Connect with us

Historie

Gdy straciłem pracę, moja narzeczona szybko się ulotniła.

Niedawno skończyłem 37 lat. Jestem singlem i nigdy nie byłem w prawdziwym poważnym związku. Wszyscy moi przyjaciele pozakładali już rodziny i prowadzą szczęśliwe życie rodzinne. Ale nie ja, mnie to nie czeka. Bo jak wierzyć w miłość, skoro moje serce zostało kiedyś złamane..?

Trzy lata temu poznałem wspaniałą dziewczynę. Pracowałem wtedy w prestiżowym salonie samochodowym, byłem doradcą klienta. Później awansowałem na dyrektora, co wiązało się z dużą podwyżką. Dzięki temu mogłem pozwolić sobie na zakup własnego auta, a potem mieszkania. Wtedy właśnie poznałem Izę.

Wszystko zaczęło się układać. Iza już po miesiącu znajomości zaczęła delikatnie sugerować, że czas pomyśleć o ślubie i wspólnym życiu. Tłumaczyła, że jesteśmy już po trzydziestce i nie ma na co czekać. I rzeczywiście oświadczyłem się Izie, zamieszkaliśmy razem.

Pomału zaczęliśmy przygotowania do ślubu. I akurat w tym czasie firma, w której pracowałem zbankrutowała i zostałem bez pracy. Szukałem czegoś nowego, ale bezskutecznie, pomimo tego, że przecież miałem duże doświadczenie. Cała nadzieja pozostała w Izie, że ona będzie dla mnie wsparciem.

A ona zaczęła się zmieniać. To nie była Iza, którą poznałem. Coraz częściej się kłóciliśmy, miała do mnie pretensje, że nie zarabiam. Po kilku tygodniach oświadczyła, że albo zacznę pracować i dobrze zarabiać albo ona odejdzie. Czy po czymś takim miałem składać jej przysięgę małżeńską? Miałem wierzyć, że będziemy na dobre i na złe, w smutku i w radości?

Szczerze mówiąc, nie wyobrażałem sobie dalszego życia z Izą. Spakowałem jej rzeczy. To nie tak, że ja ją wyrzuciłem. To ona podjęła taką decyzję. Iza niezbyt przejęła się sytuacją. Kilka tygodni później dowiedziałem się od znajomych, że Iza ma romans z właścicielem sieci kawiarni. Szybko znalazła sobie pocieszenie z grubym portfelem w pakiecie. Myślę, że ona wcale mnie nie kochała. Liczyła się dla niej tylko kasa.

Wkrótce znalazłem nową pracę, równie dobrą co poprzednia. Znowu dobrze zarabiałem. Ale co z tego, skoro nigdy już nie pokocham. Teraz wydaje mi się, że dla kobiet ważne są tylko pieniądze. Może jak jest się młodszym to najważniejsze jest uczucie, nie wiem… Czy jeszcze kiedyś pokocham, zaufam…?

Trending