Rodzina
Emeryt został oszukany przez „cudem odnalezionego” syna, który zabrał mu mieszkanie
Pan Jerzy przez całe życie doświadczył wiele strachu i nieszczęść. W młodości poznał piękną dziewczynę, Jankę, z którą miał się ożenić. Jak sam mi powiedział, wciąż ją pamięta, nigdy nie zapomni swojej pierwszej miłości. Ale potem przyszły burzliwe czasy i w pewnym momencie stracili się z oczu.
Wiele lat później ożenił się z inną kobietą, Ireną. Byli małżeństwem bardzo długo, wychowali dwoje dzieci. Żyli dość skromnie, ale pan Jerzy zawsze starał się dać swoim dzieciom wszystko, co mógł, pracował na kilku etatach. Z czasem awansował, z roku na rok zarabiał coraz więcej. Mógł zadbać o dobre wykształcenie swoich dzieci, kupił im mieszkania.
Ale kiedy dzieci dorosły i zamieszkały osobno, pani Irena zachorowała na raka. Była już w zaawansowanym wieku, więc lekarze nie dawali żadnych gwarancji, że przeżyje. Mimo to pan Jerzy nie tracił czasu i codziennie chodził do różnych lekarzy, sprzedawał wszystko, co mógł, żeby uratować żonę. Ale wszystko na nic, w wieku 86 lat starszy pan został sam.
Pewnego dnia do jego drzwi zapukał mężczyzna w średnim wieku. Nie znali się, ale po chwili okazało się, że są ojcem i synem. Mężczyzna miał na imię Włodzimierz, był synem pierwszej miłości pana Jerzego. Okazało się, że kiedy ich drogi się rozeszły, Janka zorientowała się, że jest w ciąży. Próbowała się skontaktować z Jerzym, ale widocznie jej listy do niego nie dotarły.
Włodek długo szukał ojca i wreszcie go odnalazł. Jego matka zmarła, więc był sam. Pan Jerzy oczywiście udzielił schronienia cudem odnalezionemu synowi i przepisał dla niego swoje mieszkanie, bo przecież pozostałe dzieci miały już gdzie mieszkać. Niestety, mężczyzna okazał się podły i samolubny – wyrzucił emeryta z jego własnego domu.
To cała historia mojego sąsiada. Ja mieszkam sama, a pana Jerzego znam od dawna. Zawsze mu pomagałam i codziennie rozmawiałam. Ale kiedy dowiedziałam się, co się stało, nie mogłam pozostać obojętna. Teraz tymczasowo zamieszkał u mnie, ale uparłam się, że sprawiedliwości musi stać się zadość i pan Jerzy powinien odzyskać swoje mieszkanie. Dlatego teraz przed nami wiele spotkań w sądzie!
-
Ciekawostki10 miesięcy ago
Przyszła synowa została u nas na noc. Rano odwiedziła nas moja siostrzenica i okazało się, że ona i narzeczona syna się znają. A następnego dnia przyjechała jego przyszła teściowa razem z córką i urządziły straszną awanturę. Z jakiegoś powodu moja siostrzenica powiedziała synowej, że ja i mój mąż nie będziemy im pomagać po ślubie i jeszcze że chcemy sprzedać samochód naszego syna. W rezultacie ślub się nie odbył
-
Rodzina2 lata ago
Obaj moi synowie są żonaci. Moje synowe diametralnie się od siebie różnią – jedna siedzi z telefonem na kanapie, a druga szykuje jedzenie dla wszystkich. Ilona mieszka z nami i nie chce jej się nic robić. Pewnego dnia nie mogłam się powstrzymać i ją zawstydziłam, mówiąc, że u niej zawsze jest brudno. Teraz nikt w domu ze mną nie rozmawia
-
Ciekawostki1 rok ago
Brat przybiegł wcześnie rano, jak tylko dowiedział się, co zrobili rodzice
-
Dzieci2 lata ago
Dałam synom mieszkanie, sama przyjechałam zamieszkać na wsi. Dzieci mieszkały w mieszkaniu podczas nauki, a ja byłam spokojna, że chłopaki spędzają razem czas. Kiedy obaj znaleźli dziewczyny, mieszkanie zrobiło się za małe. Przyszłe synowe były po prostu nie do zniesienia.