Dzieci
Dziewczynka z zachwytem patrzyła na bawiące się dzieci. Potem pociągnęła mamę za rękę i nieśmiało zapytała: „Mamusiu, kiedy będę mogła się tu pobawić?”

W weekendy lubię chodzić z synem do parku, mamy tam nieduże wesołe miasteczko. Ja spaceruję po alejkach, a syn oczywiście lubi korzystać z różnych atrakcji. No więc w ten weekend też się tam wybraliśmy. Było tłoczno i głośno. Kupiłam bilety i mój syn poszedł się bawić. Gdy czekałam na niego przy karuzeli, obok przystanęła młoda kobieta z pięcioletnią córeczką. Dziewczynka z zachwytem patrzyła na bawiące się dzieci. Potem pociągnęła mamę za rękę i nieśmiało zapytała:
– Mamo, kiedy będę mogła tu się pobawić?
Kobieta pogłaskała dziewczynkę po głowie i powiedziała cicho:
– Może w przyszłym tygodniu, jak dostanę wypłatę. Teraz nie mamy pieniędzy na rozrywki. Zostało nam tylko na lekarstwa dla babci.
Dziewczynka westchnęła i spojrzała z zazdrością na dzieci kręcące się na karuzeli.
Od razu przypomniałam sobie, jak w dzieciństwie mogłam tylko pomarzyć o nowych zabawkach, cukierkach, ciastkach i gadżetach, bo żyliśmy bardzo skromnie. Moi rodzice niezbyt często mogli sobie pozwolić na takie przyjemności.
Szybko poszłam do kasy i kupiłam bilety na wszystkie atrakcje, po czym wróciłam. Karuzela się zatrzymała. Wzięłam syna na bok i poprosiłam, żeby chwilę zaczekał. Podeszłam do tej matki z dziewczynką i zastanawiałam się po drodze, co mam im powiedzieć.
– Dzień dobry. Przepraszam panią. Kupiłam bilety dla mojego syna, ale muszę pilnie wracać do domu. Niech pani córeczka je wykorzysta, – powiedziałam, wręczając bilety dziewczynce.
Potem szybko, zanim się zorientowały, odeszłam. Szłam i uśmiechałam się radośnie. Mój syn spojrzał na mnie i zapytał, dlaczego jestem taka szczęśliwa.
– Bo na świecie jest o jedno szczęśliwe dziecko więcej, – odpowiedziałam.

-
Historie2 lata ago
Chłopak w autobusie dał lekcję matce z synem
-
Rodzina1 rok ago
Mam 64 lata, rok temu wróciłam z pracy we Włoszech i stwierdziłam, że mam dość. Byłam tam przez 12 lat, w tym czasie kupiłam mieszkania i córce, i synowi, a w swoim domu na wsi przeprowadziłam porządny remont. Wydawałoby się, że niczego mi już nie trzeba – tylko cieszyć się życiem, ale jest coś, co nie pozwala mi na pełną radość.
-
Rodzina2 lata ago
Córce kupili mieszkanie, a syn dostał działkę
-
Życie1 rok ago
Teściowa wyrzuciła nas z domu, a 15 lat później przyszła do wnuczki