Connect with us

Życie

Dziewczyna rzuciła mnie i ciach – wjeżdżam na podwórko na Lamborgini. To był najlepszy dzień mojego życia!

Dzisiaj miałem prawdopodobnie najlepszy dzień w moim życiu.

Stoję na przystanku autobusowym, czekam na autobus, podjeżdża Lamborgini, a w nim siedzi facet w eleganckim garniturze. No i pyta się mnie, jak dojechać do ulicy Młodzieżowej 31.

A ja akurat tam niedaleko mieszkam. Zacząłem mu tłumaczyć, a on powiada: „Wsiadaj kolego, pokażesz mi”. Podjeżdżamy pod dom i widzę moją byłą dziewczynę z jej nowym chłopakiem.

Oczywiście chciałem w tym momencie wyglądać bardzo solidnie i poważnie. I oto wysiadam.

Natychmiast podchodzi do mnie i pyta, skąd jadę i jak to jest? A facet z Lamborgini jeszcze nie odjechał, widać, humor mu dopisywał i w tym momencie załapał, że musi wejść w rolę, no i gada do mnie: „Szefie, czy poczekać na Pana czy Pan sam pojedzie w interesach?”. I rzuca mi klucze …

W tym momencie byłem kompletnie zdezorientowany …

Majka we łzach ucieka, jej chłopak rzuca się za nią, a ja stoję w szoku, a facet rechocze histerycznie. Trzeba było by widzieć ich twarze w tamtym momencie. Morał jest prosty – pomagaj ludziom.
źródło

Trending