Connect with us

Historie

Dziewczyna czekała na ślub, ale kiedy była w delegacji, narzeczony znalazł sobie inną

Moja sąsiadka Magda od dawna jest w związku z Robertem. Znają się od szkoły. Później studiowali na tym samym wydziale. Tam zaczęli się spotykać. Wszyscy ich krewni byli z tego bardzo zadowoleni. Znają się tak samo długo, jak Robert i Magda, więc relacje między rodzinami były bardzo ciepłe. Wspólnie świętowali Boże Narodzenie, Nowy Rok i Wielkanoc. Wszyscy składali sobie życzenia na urodziny.

Niedawno, w Walentynki, Robert się oświadczył. Magda oczywiście się zgodziła. Przygotowywali się do ślubu, ale bez zbędnego pośpiechu. Postanowili najpierw zarobić na wymarzoną uroczystość. Obie rodziny były gotowe do pomocy. Najpierw kupili mieszkanie. Magda już pracowała, więc dała większą część. Robert wpłacił mniej, i to z pieniędzy rodziców.

Zrobili remont, już razem zamieszkali. Oczywiście, Magda więcej zainwestowała w remont. Wszystko załatwiła i opłaciła. Ale nie martwiła się tym. Szykowała przecież ich rodzinne gniazdko. Dlatego niczym się nie przejmowała i spokojnie zajmowała się urządzaniem mieszkania.

Później tak się złożyło, że Magda musiała wyjechać w delegację na drugi koniec Polski. Co prawda tylko na 5 dni, ale na drogę w obie strony schodziły jeszcze 2. Nie miała tam dobrego połączenia internetowego, ale telefony jakoś działały. Chociaż tyle dobrze. Pożegnała się z narzeczonym, nie wyglądał na bardzo zmartwionego. Dzwonili do siebie codziennie. Robert nie zawsze odbierał telefon, ale po chwili oddzwaniał. Nie dopytywał za bardzo, co słychać u Magdy. Oschle odpowiadał na pytania i szybko kończył rozmowę.

Każdego dnia Magda myślała o tym, jak sobie radzi jej narzeczony. Po tej krótkiej rozłące zrozumiała, że chce jak najszybciej zorganizować wesele. Okazało się, że może wrócić z delegacji dzień wcześniej, więc postanowiła zrobić Robertowi niespodziankę. Nie zadzwoniła, żeby go uprzedzić. Przyjechała do mieszkania, wchodzi, a u niej w domu jest jakaś obca dziewczyna. Okazało się, że Robert ją zdradził, szybko znalazł sobie zastępstwo.

Magda była po prostu zszokowana, ale nie straciła głowy. Wyrzuciła z domu i dziewczynę,  i narzeczonego. Natychmiast zerwała z nim wszystkie kontakty.

Rodzice, tak samo jak wszyscy krewni, też byli wstrząśnięci, nie mogli dojść do siebie. Ale wszyscy stanęli po stronie Magdy. Rodzice Roberta wyrzucili go z domu. Nie chcieli nawet zobaczyć się z synem, który coś takiego zrobił swojej dziewczynie. Nie tak go wychowali.

A Magda jest teraz mężatką, miesiąc po tym niefortunnym zdarzeniu poznała porządnego faceta. Teraz spodziewa się dziecka. Doskonale rozumie, jak to dobrze, że wtedy nie pospieszyła się ze ślubem.

Trending