Connect with us

Rodzina

Dopiero po ślubie porozmawialiśmy o naszej finansowej przyszłości. Byłem przeciwny temu, żeby utrzymywali nas rodzice żony. Na co moja ukochana odpowiedziała, że ​​nie ma zamiaru iść do pracy

Kiedy Pola i ja zaczęliśmy się spotykać, nikt nie dawał nam szans. Wszyscy mówili, że pochodzimy ze zbyt różnych światów. Chodzi o to, że ​rodzina Poli jest bardzo zamożna, a ja wychowałem się w zwyczajnym domu – moja mama jest nauczycielką, a ojciec złotą rączką.

Rodzice Poli mieli więcej niż jedną wielką firmę, mieszkali w dużym, pięknym domu. A córce na zakończenie szkoły dali w prezencie mieszkanie.

Mieszkaliśmy w tym samym mieście, ale w innych dzielnicach.

Poznaliśmy się przez naszych wspólnych przyjaciół i tak rozpoczął się nasz związek.

Pola była prawdziwą pięknością, wszyscy faceci o nią zabiegali, ale ona wybrała mnie. Nigdy nie sądziłem, że będę miał tyle szczęścia.

Rodzice bardzo ją rozpieszczali, ale nie ma się czemu dziwić – to ich jedyna, ukochana córka.

Nie interesował mnie ich majątek. Wierzyłem, że wszystko w życiu osiągnę sam, bo tak nauczyli mnie mama i tata.

Na początku wszystko było w porządku – spotykaliśmy się, spędzaliśmy razem czas. Żeby móc ją zaskakiwać prezentami, zacząłem pracować u ojca. Nie zarabiałem dużo, ale mi wystarczało.

Nasz związek się rozwijał, aż wreszcie zapytałem Polę, czy wyjdzie za mnie za mąż. Zgodziła się.

Oczywiście, jej rodzice ją zniechęcali. Mówili, że nie jestem im równy, a oni nie chcą mnie utrzymywać.

Byłem zaskoczony ich zachowaniem, ponieważ oceniali mnie, zupełnie mnie nie znając.

Mieliśmy wesele, zupełnie nie takie, jakiego chciałem ja. Długo odkładałem pieniądze, żeby bez wielkiego świętowania po prostu wyjechać we dwójkę na wakacje. Myślałem, że to tylko nasz dzień.

Ale rodzice Poli uparli się, że chcą, żeby ich córka miała wspaniałe wesele. Nie dyskutowała z nimi – chyba jak wszystkie dziewczyny chciała założyć przepiękną białą suknię i mieć ślub jak prawdziwa księżniczka.

Tylko ze względu na Polę nie kłóciłem się o to z jej rodzicami. Powiedzieli, że sami za wszystko zapłacą.

No i w rezultacie nie pozwolono mi nawet wybrać garnituru na własny ślub. Wszystko było tak, jak oni chcieli. A większości gości w ogóle nie znałem – teściowie postanowili zaprosić 300 osób.

Starałem się jednak nie zwracać na to uwagi – bo widziałem, że Pola jest szczęśliwa, a reszta się dla mnie nie liczyła.

Moi rodzice dali nam w prezencie oszczędności całego swojego życia. Byłem wzruszony, bo wiedziałem, jak ciężko pracowali na te pieniądze. Ale dla rodziców panny młodej to były jakieś drobne – prawdopodobnie wydają taką kwotę na jednych zakupach.

Teściowie oprócz tego, że zapłacili za wesele, podarowali nam również pobyt w luksusowym kurorcie, w którym mieliśmy spędzić miesiąc miodowy.

Po powrocie wprowadziliśmy się do mieszkania mojej żony.

Próbowałem porozmawiać z Polą na temat naszej finansowej przyszłości. Zaplanowałem sobie, że odłożę trochę pieniędzy i będziemy mogli otworzyć własny biznes. Firmą zajmowalibyśmy się oboje.

Na to Pola od razu się nie zgodziła. Powiedziała, że ​​nie zamierza w ogóle pracować. Przez cały czas utrzymywali ją rodzice, a jeżeli ja nie będę w stanie zapewnić jej takiego poziomu życia, to poprosi mamę o pomoc.

Oczywiście, nie miałem szans, żeby im dorównać finansowo. Dlatego rodzice Poli wciąż dawali jej pieniądze. Wkurzało mnie to, więc pracowałem jeszcze ciężej, ciągle wymyślałem coś nowego i cały czas planowałem założenie własnej firmy.

W końcu rodzice mojej żony uznali, że skoro utrzymują córkę, to mają pełne prawo wtrącać się do naszego związku. Obgadywali mnie i nie przepuścili żadnej okazji, żeby mnie upokorzyć z powodu mojej sytuacji finansowej.

Zaciskałem zęby i znosiłem to ze względu na moją żonę i jej poczucie komfortu.

Później założyłem własny biznes. Poszło mi całkiem dobrze i zacząłem nieźle zarabiać. Ale i tego było im mało.

Te upokorzenia i złośliwości trwają do dziś. Nie wiem, czego ode mnie chcą, bo teraz sam utrzymuję rodzinę, pomagam też rodzicom, a nastawienie teściów do mnie w ogóle się nie zmieniło…

Trending