Historie
Dobra trzeba uczyć od wczesnego dzieciństwa – tej mamie należą się owacje na stojąco
Ostatnio w supermarkecie byłam świadkiem jednej sytuacji. Była ona jednocześnie irytująca i wspaniała.
Przede mną do kasy stało dwóch klientów. Matka z chłopcem, który wyglądał na mniej więcej pięć lat i starsza kobieta.
Ta mama z dzieckiem zrobiła nieduże zakupy – kilka jabłek, słodycze, dwa jogurty i bochenek chleba. Wszystkie produkty zapakowała do trzech małych torebek. Dwie z nich dała chłopcu, a jedną niosła sama.
Stojąca za nimi kobieta myślała chyba, że dziecko potrzyma zakupy tylko przez krótką chwilę, aż matka zapłaci i schowa resztę pieniędzy do portfela. Ale tak się nie stało. Poszli w stronę wyjścia.
Wtedy starsza kobieta zawołała na pół sklepu: „Co z niej za matka? Chyba macocha. Idzie z pustymi rękami, a dziecko niesie dwie torby. Taki maluch ”.
Poczułam się niezręcznie – nie lubię konfliktów. No i właściwe, dlaczego ktoś miałby wtrącać się w wychowanie cudzych dzieci?
Młoda mama cofnęła się i powiedziała: „Chcę wychować syna tak, żeby kiedyś pomógł pani zanieść jedzenie do domu, otworzył pani drzwi albo pomógł przy wysiadaniu z autobusu. Rozumiem, że to rzadkość w naszym społeczeństwie, ale dzieci trzeba uczyć dobra od najmłodszych lat. I to właśnie robię. I proszę się nie wtrącać. Do widzenia”.
W głębi serca na stojąco biłam jej brawo.
-
Ciekawostki11 miesięcy ago
Przyszła synowa została u nas na noc. Rano odwiedziła nas moja siostrzenica i okazało się, że ona i narzeczona syna się znają. A następnego dnia przyjechała jego przyszła teściowa razem z córką i urządziły straszną awanturę. Z jakiegoś powodu moja siostrzenica powiedziała synowej, że ja i mój mąż nie będziemy im pomagać po ślubie i jeszcze że chcemy sprzedać samochód naszego syna. W rezultacie ślub się nie odbył
-
Rodzina2 lata ago
Obaj moi synowie są żonaci. Moje synowe diametralnie się od siebie różnią – jedna siedzi z telefonem na kanapie, a druga szykuje jedzenie dla wszystkich. Ilona mieszka z nami i nie chce jej się nic robić. Pewnego dnia nie mogłam się powstrzymać i ją zawstydziłam, mówiąc, że u niej zawsze jest brudno. Teraz nikt w domu ze mną nie rozmawia
-
Ciekawostki1 rok ago
Brat przybiegł wcześnie rano, jak tylko dowiedział się, co zrobili rodzice
-
Dzieci2 lata ago
Dałam synom mieszkanie, sama przyjechałam zamieszkać na wsi. Dzieci mieszkały w mieszkaniu podczas nauki, a ja byłam spokojna, że chłopaki spędzają razem czas. Kiedy obaj znaleźli dziewczyny, mieszkanie zrobiło się za małe. Przyszłe synowe były po prostu nie do zniesienia.