Connect with us

Życie

Dobra macocha.

Moi rodzice byli zamożnymi ludźmi. Dorastałem w miłości i dostatku. Miałem wszystko, co najlepsze: ubrania, zabawki, jedzenie i opiekunkę, która uczyła mnie języka angielskiego. Mieliśmy piękny przestronny dom i mieszkanie. Mieszkaliśmy w domu. W ogrodzie stała altanka i był też basen. Rodzice uwielbiali organizować rodzinne wieczory w każdą niedzielę. Siedzieliśmy przy ogniu, grillowaliśmy mięso i opowiadaliśmy różne historie. Rodzice lubili grać w szachy. Patrzyłem z podziwem na tę grę. Mój tata był profesjonalistą.

Moi rodzice, choć byli zamożni, nie musieli ciężko pracować. Mama była główną księgową, a tata programistą. Pracowali w tej samej firmie. Były takie dni, że tata nawet nie wychodził z pokoju, odsypiał pracowite dnie robocze. Matka, pomimo swojej podstawowej pracy, była również nauczycielką. Kochała matematykę i realizowała swoje marzenie o byciu nauczycielką. Uczyła matematyki swoich uczniów, którzy przychodzili do naszego domu. Czasami sam słuchałem, jak ciekawie można rozwiązywać zadania i uczyć dzieci czegoś nowego.

Nasze szczęśliwe życie rodzinne zaczęło się psuć. Coraz częściej słyszałem kłótnie rodziców. Mama była zdenerwowana, że tata wraca późno do domu. Podejrzewała, że ojciec ją zdradza. Kiedyś widziałem, jak mama jedzie swoim samochodem za tatą, na jego wieczorne spotkanie z partnerami w pracy. Po tym spotkaniu się rozstali. Słyszałem, jak mama mówi tacie, żeby wyprowadził się z domu do kochanki. Wtedy zrozumiałem całą sytuację. Ojciec długo prosił matkę o wybaczenie, ale mama była nieugięta.

Tata zamieszkał w mieszkaniu, które mieliśmy, a moja mama i ja zostaliśmy w domu. Bardzo tęskniłem za tatą, brakowało mi naszych rodzinnych wieczorów i miłości ojca. Mama starała się dać mi wszystko, ale nie chciałem żadnych materialnych rzeczy, chciałem tatę. Chciałem z nim być na co dzień i rozmawiać. Na początku, gdy tylko opuścił rodzinę, często do niego dzwoniłem. Jeździliśmy na lody, wypożyczaliśmy rowery i jeździliśmy po mieście i był to dla mnie wspaniały czas.

Nie trwało to długo. Tata poświęcał mi coraz mniej czasu, ponieważ, Marzena, jego nowa żona też potrzebowała z nim przebywać. Tata zaprosił mnie do odwiedzenia ich w domu. Marzena starała się być miła, uśmiechała się, ale czułem, że to nie było szczere.

Minęło trochę czasu, ukończyłem szkołę średnią, przeprowadziłem się do innego miasta i tam poszedłem na Uniwersytet. Coraz rzadziej spotykałem się z tatą. Kiedy wracałem do domu na weekend, tata ciągle szukał różnych wymówek i unikał spotkania. Pewnie Marzena była tym spotkaniom przeciwna, a ja nie nalegałem. Znalazłem dziewczynę, która mnie wspierała. Julia była bardzo inteligentna, potrafiła udzielić praktycznych porad, była bardzo ładna, a ja bardzo w niej zakochany.

Moja mama, też nie została sama. Postanowiła znaleźć zastępcę ojca i znalazła. Nie mogłem zaakceptować jej nowego partnera.

Wkrótce tata zaczął bardzo chorować i wraz z Marzeną postanowili sprzedać mieszkanie taty i kupić dom, bo tata musiał dużo przebywać z dala od hałasu, na świeżym powietrzu. Przeprowadzili się więc za miasto. Dostałem wiadomość, że tata nie żyje. Mama stwierdziła, że należy podzielić dom. Nalegała, żebym poszedł do Marzeny i powiedział jej, że zgodnie z prawem jestem pierwszym spadkobiercą po ojcu. Czułem, że nie chcę rozmawiać o tym z Marzeną, a moja matka miała w głowie tylko spadek i pieniądze.

Marzena sama zadzwoniła i poprosiła o spotkanie. Gdy tylko zaczęliśmy rozmawiać, natychmiast przeszła do głównego tematu naszej rozmowy. Wyglądała źle, opowiadała jak przez ostatnie dni, bała się o tatę. Opiekowała się nim i nie spała przez wiele nocy. Powiedziała, że nie ma żadnych roszczeń wobec domu, który kupili z tatą. Powiedziała, że tata zawsze chciał, żeby dom był dla mnie i tak oto stałem się jego właścicielem.

Żal mi Marzeny, miałem gorszą opinię na jej temat. Przypomniałem sobie słowa taty, kiedy mówił, że moja mama była dobrą kobietą, ale Marzena była nie tylko kobietą, ale i żoną. Jest osobą empatyczną, życzliwą, i za to ją pokochał. Teraz zrozumiałem słowa taty. Rzadko rozmawiam z mamą. Nawiązałem kontakt z Marzeną i teraz często odwiedzamy się nawzajem.

Trending