Connect with us

Dzieci

Długo nie mogłam wybrać imienia dla syna, bo spodziewałam się córki

Od zawsze chciałam mieć córkę. Już jako dziecko wyobrażałam sobie, że moja lalka jest małym dzieckiem i wszędzie zabierałam ją ze sobą. Kilka lat temu wyszłam za Mateusza, bardzo go kocham. Mieszkamy razem od 8 lat.

Dwa lata temu zaszłam w ciążę. Czytałam w internecie różne life hacki, co trzeba jeść, żeby urodzić córkę. Przez całą ciążę jadłam tylko to, dzięki czemu miała urodzić się dziewczynka. Na pierwszym badaniu lekarskim też powiedziano mi, że to córka i byłam bardzo szczęśliwa. Już nawet z mężem wybraliśmy dla niej imię – Marianna. Drugie badanie ostatecznie potwierdziło, że to będzie dziewczynka. Odetchnęłam więc z ulgą i poszłam kupować śliczne różowe ciuszki.

Ale kiedy przyszłam na badanie w 7. miesiącu ciąży, usłyszałam, że ​​to jednak chłopiec. Kilka razy poprosiłam lekarza, żeby to dokładniej sprawdził, ale powtórzył, że urodzę synka. Po tej wizycie długo płakałam. Cały czas miałam nadzieję na córkę, wcale nie byłam gotowa na syna. Już zaczęliśmy urządzać pokój dla dziewczynki.

Mąż mnie próbował uspokoić. Jakoś musiałam się z tym pogodzić. Jest chłopak, to będzie chłopak! Co za różnica. Zaczęliśmy na nowo wybierać imię, ale jakoś żadne  mi się nie podobało, nie pasowało do nazwiska mojego męża. Krewni próbowali nam pomóc, ale wszystkie ich pomysły były albo banalne, albo dziwaczne.

Postanowiłam, że już w szpitalu zdecyduję, jakie imię będzie nosił mój syn. No i kiedy się urodził, spojrzałam na niego i zdecydowałam, że to jest Jan. Kiedy wróciliśmy do domu, miał trzy dni. Od razu kazałam mężowi zanieść dokumenty do Urzędu Stanu Cywilnego.

Kiedy przyszedł z powrotem i wręczył mi akt urodzenia z imieniem „Janusz”, myślałam, że go po prostu zabiję! Powiedziałam mu, że to miał być „Jan”, a dlaczego on wpisał „Janusz”, tego nikt nie wie. Wtedy urządziłam totalną awanturę.

Zadzwoniłam nawet do Urzędu Stanu Cywilnego, ale oni tam nie zrozumieli, że mąż podał niewłaściwe imię. Nie mogli nic zmienić, bo to nie jest jakieś tam zaświadczenie, tylko ważny dokument!

Zmiana imienia na właściwe zajęła nam kilka miesięcy. Od tego czasu mój mąż zawsze dwa razy  mnie pyta, co i jak ma zrobić.

Click to comment

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

szesnaście − 6 =

Trending