Connect with us

Historie

Córka mojej sąsiadki, teraz prawdziwa Amerykanka, po rozwodzie została z długami.

– Kiedy córka powiedziała mi o długach, które musi spłacić, prawie dostałam zawału” – Edyta nerwowo wspomina moment, kiedy poznała prawdę o życiu swojej córki w Ameryce. – Miesięczne płatności sięgnęły 5000 USD. A to tylko pożyczki.

Moja sąsiadka Edyta ma dwie córki. Od najmłodszych lat wpajała dzieciom, że angielski otworzy im drzwi do szczęśliwej przyszłości. Dziewczyny pilnie uczyły się języka. Teraz jedna pracuje jako nauczycielka angielskiego w szkole, a druga wyjechała za granicę.

Mąż starszej córki miał krewnych w Ameryce. Zdecydowali się wyemigrować, bo nie jechali zupełnie w ciemno.

Oboje znaleźli pracę. Zaciągnęli kredyt na dom i samochód – tak robią wszyscy Amerykanie.

Ale kto by pomyślał, że mężczyzna zakocha się po raz drugi.

Rozstanie było burzliwe. Chociaż nie mieli czego dzielić poza… długami. Tutaj były mąż pokazał się z nienajlepszej strony.

Musieli szybko sprzedać dom, żeby pokryć przynajmniej część zadłużenia. Nie uratowało to jednak sytuacji.

– Marek, skoro mnie zostawiasz, to spłać długi – ze łzami w oczach zażądała córka Edyty.

– Jeżeli nie chcesz po dobroci, to zrobię inaczej – mężczyzna obmyślił podstępny plan.

Umówił się ze swoim wujem, że ten zwolni go ze swojej firmy. A w Ameryce, jeżeli jeden z małżonków straci pracę podczas rozwodu, to drugi musi mu płacić alimenty.

Jego plan nie zadziałał. Córka Edyty nie była taka głupia i też zwolniła się z pracy. Żeby mąż przestał ją szantażować i nie miał podstaw, żeby pozwać swoją byłą żonę o alimenty.

No i tak właśnie córka sąsiadki żyje w Ameryce. Do domu wracać trochę wstyd. No i w kraju na pewno nie zarobi takich pieniędzy, żeby spłacić długi.

Po takich historiach zaczyna się rozumieć, dlaczego obcokrajowcy zawierają przed ślubem intercyzę.

Trending