Życie
Co się dzieje, kiedy zapominamy o rodzicach?

Był piękny letni wieczór – park tonął w zieleni, ulicą spacerowały zakochane pary, a ze wszystkich zakątków dobiegał wesoły śmiech dzieci. Starsza kobieta siedziała na ławce, patrząc na ludzi smutnym wzrokiem. Nieopodal przechodził 35-letni mężczyzna, a na całej ulicy słychać było płacz małego chłopca. Ojciec starał się go uspokoić, ale mu się to nie udawało: maluch krzyczał, płakał, zapierał się nogami i nie chciał niczego słuchać. A im bardziej ojciec próbował uspokoić dziecko, tym głośniej chłopczyk płakał. Ojciec nie wiedział już, co robić. Ogarnęła go rozpacz, wstyd i przerażenie.
Kobieta cały czas ich obserwowała i postanowiła interweniować. Podeszła do ojca z synem i powiedziała do dziecka:
– Wiesz, co mam w lewej ręce? – Wyciągnęła z kieszeni cukierka w kolorowym papierku.
Chłopczyk nie przestał płakać, ale wyraźnie zainteresował się smakołykiem, który kobieta trzymała w dłoni. Po chwili się uspokoił i wyciągnął rączkę po cukierka.
– No widzisz, teraz jest dużo lepiej. – powiedziała kobieta. – Nie płacz. Weź cukierka. Co prawda to mój ulubiony, ale chętnie się z tobą podzielę. Tobie też na pewno będzie smakował.
Chłopczyk poweselał, a nawet zrobiło mu się trochę wstyd z powodu swojego zachowania. Tata podziękował kobiecie i ze spokojnym dzieckiem poszedł dalej we własnych sprawach.
Kobieta siedziała jeszcze przez jakiś czas na ławce, a gdy zaczęło się ściemniać, wróciła do domu. Wspominała, jak jeszcze niedawno pracowała w przedszkolu z takimi dziećmi, jak wesoło i interesująco spędzała czas, a teraz została sama. Nie miała już sił ani energii do pracy i czuła się bardzo samotna. Córka od dawna była już dorosła, a same już ponad 10 lat temu rozwiodła się z mężem. Poza tym od wielu lat nie rozmawiają ze sobą z córką z powodu drobnej kłótni. Ola nie zaakceptowała decyzji matki o opuszczeniu ojca.
Nieopodal domu kobieta zauważyła dziewczynę z walizką. Od razu rozpoznała swoją Oleńkę. Z wrażenia nie mogła zrobić ani kroku. Córka zauważyła ją i też na początku nie mogła wydusić z siebie ani słowa, ale mimo to przerwała ciszę:
– Mamo, tak się cieszę, że cię widzę. Wybacz mi. Nie wiem, jak mogłam się tak długo nie odzywać.
– Ty też mi wybacz mi, córeczko – odpowiedziała kobieta ze łzami w oczach.
Nagle podszedł do nich mężczyzna z małym dzieckiem. Starsza kobieta rozpoznała w nich swoich nowych znajomych, których poznała dziś w parku.
– Mamo, to jest Janek, mój mąż i twój wnuk Antoś.
Kobieta nie mogła ukryć zaskoczenia.
Tego wieczoru nie czuła się samotna – przy jej stole zebrali się najbliżsi ludzie, których tak bardzo kochała. Ugotowali wspólnie kolację, opowiadali zabawne historie i wspominali przeszłość. W tym czasie mały Antek zasnął obok niej na kanapie. Babcia zabrała wnuka do swojego pokoju, położyła na dużym łóżku, przykryła kołdrą i nie mogła nacieszyć się swoim nowym szczęściem.
Nieco z tyłu stała jej córka i czuła ogromną radość, że matka jej wybaczyła. Po śmierci taty Ola zdała sobie sprawę, że nie ma nikogo bliższego niż rodzice i że nie może stracić z nimi kontaktu.
– A przy okazji, postanowiliśmy zamieszkać niedaleko ciebie. Nie kupiliśmy jeszcze mieszkania, ale mamy nadzieję, że będziemy mogli pomieszkać z tobą przez kilka tygodni, jeżeli nie masz nic przeciwko temu. – zaczęła córka.
– Jakie “przeciwko”? Córeczko, jestem taka szczęśliwa. Nareszcie będę miała z kim porozmawiać, kim się zająć i dla kogo żyć.

-
Ciekawostki2 lata ago
Przyszła synowa została u nas na noc. Rano odwiedziła nas moja siostrzenica i okazało się, że ona i narzeczona syna się znają. A następnego dnia przyjechała jego przyszła teściowa razem z córką i urządziły straszną awanturę. Z jakiegoś powodu moja siostrzenica powiedziała synowej, że ja i mój mąż nie będziemy im pomagać po ślubie i jeszcze że chcemy sprzedać samochód naszego syna. W rezultacie ślub się nie odbył
-
Ciekawostki2 lata ago
Brat przybiegł wcześnie rano, jak tylko dowiedział się, co zrobili rodzice
-
Rodzina3 lata ago
Obaj moi synowie są żonaci. Moje synowe diametralnie się od siebie różnią – jedna siedzi z telefonem na kanapie, a druga szykuje jedzenie dla wszystkich. Ilona mieszka z nami i nie chce jej się nic robić. Pewnego dnia nie mogłam się powstrzymać i ją zawstydziłam, mówiąc, że u niej zawsze jest brudno. Teraz nikt w domu ze mną nie rozmawia
-
Historie3 lata ago
„To u was można brać prysznic dłużej niż 30 minut?” – usłyszałam od koleżanki, która mieszka w Niemczech