Connect with us

Życie

Ciężki los przez jeden błąd z dzieciństwa

Odkąd pamiętam, moje dzieciństwo było okropne. Rodzice od trzeciego roku życia zawsze krzyczeli i mnie bili. Nigdy nie znałam rodzicielskiej życzliwości i ciepła, zawsze czułam się bezbronna, byłam bardzo przestraszona, ponieważ nie rozumiałam, dlaczego rodzice tak mnie traktowali.

Kiedy miałam 16 lat, ojciec odszedł od matki, a ja zostałam z nią. Jeśli do tej pory myślałam, że gorzej nie może się zdarzyć, bardzo się myliłam. Mama zaczęła pić alkohol, a moje życie zamieniło się w piekło. Nie mogłam tego znieść, więc postanowiłam uciec z domu.

Uciekłam do innego miasta, na początku było mi bardzo ciężko. Ponieważ byłam jeszcze nieletnia, prawie nikt nie chciał mnie zatrudnić, a jednak znalazłam trochę pracy w niepełnym wymiarze godzin. Potem poznałam mojego przyszłego męża. Miał wtedy 29 lat, był znacznie starszy ode mnie. Jestem wdzięczna mężowi za opiekę nade mną.

Teraz wychowujemy małego Adasia, ale ostatnio wydarzyło się coś strasznego — Adaś został zabrany do szpitala, jest uczulony na orzeszki ziemne, a moja teściowa, która nie wiedziała o jego alergiach, poczęstowała go, kiedy tego nie widziałam.

W szpitalu lekarz mnie rozpoznał, jak się okazało, był to brat mojego ojca i postanowił powiedzieć mi prawdę na temat mojego dzieciństwa.

Okazało się, że miałam brata, a kiedy miałam pięć lat, nakarmiłam go orzechami, ale nie wiedziałam, że to dla niego okropny alergen. Karetka nie zdążyła przyjechać na czas, a mój brat zmarł, z trudem łapiąc oddech. W ogóle tego nie pamiętałam…

Wtedy zaczęło się zastraszanie i bicie, rodzice nie mogli mi tego wybaczyć. Ja byłam mała, dlaczego uznali, że to mój błąd?

Byłam zszokowana tą historią, ale postanowiłam spotkać się z mamą.

Kiedy Adaś wyzdrowiał, postanowiliśmy odwiedzić jego babcię. Mama nie była szczęśliwa, że nas widziała, nawet nie chciała mnie słuchać. Adaś i ja wyszliśmy, a ja nie rozumiałam, jak matka może nienawidzić swojego dziecka…

Trending