Connect with us

Życie

“Chciałabym wrócić do mojej wioski,” – znowu westchnęła matka

Czarek wyjechał do Ameryki, gdy miał dwadzieścia pięć lat. Był świeżo po ukończeniu studiów w Polsce. Najpierw poleciał tam na wymianę studencką. Naprawdę podobało mu się w Stanach – ta cała atmosfera, sposób myślenia ludzi i sposób życia. Czarek zachwycał się dosłownie wszystkim: domami, urzędami, kuchnią. Dlatego zdecydował, że dołoży wszelkich starań, żeby tu się przeprowadzić na stałe.

Kiedy Czarek stanął już mocno na nogach, miał dobrą pracę, a nawet planował kupić dom, uznał, że musi zabrać do siebie matkę. Mieszkała sama na wsi w małym domku i wciąż skarżyła się synowi przy każdej rozmowie:

– Czaruś, gdybyś tylko wiedział, jak tu ciężko. Za emeryturę niewiele się kupi. Do miasta nie mam siły jeździć. Sąsiadów prawie już nie ma. Nie wiem, jak będę tu żyła sama na starość…

No i nareszcie Czarek mógł przywitać się z matką na lotnisku w Nowym Jorku. Udało mu się ją do siebie ściągnąć, załatwić wszystkie formalności. Teraz mama już od miesiąca mieszka z Czarkiem w Ameryce. Pewnego wieczoru, kiedy jej syn wrócił z pracy, zaczęła się skarżyć:

– Czaruś, tak mi smutno w tym dużym, ale takim pustym domu. Nie znam języka, nigdzie nie mogę sama pojechać. Wolałabym wrócić do mojej wioski.

Tu już syn na poważnie się zdenerwował. To po to organizował przeprowadzkę mamy? Robił wszystko tylko po to, żeby miała go blisko. Czarek zastanowił się przez chwilę i odpowiedział:

– Mamo, bardzo cię kocham. Jednak w końcu może zdecyduj, czego naprawdę chcesz na stare lata…

Trending