Connect with us

Życie

Chcę opowiedzieć wam historię o tym, jak poznałam moją babcię, gdy miałam 12 lat. Mąż mojej babci Olgi, dziadek Stefan, jest byłym mężem babci Marysi. Między nimi długo panowała wrogość i złość, ale naprawdę chciałam poznać matkę mojego ojczyma Marka. Stefan porzucił mamę Marka i zamieszkał z babcią Olgą, kiedy Marek miał jakieś 16 lat. A teraz Stefan jest ojczymem mojej mamy. Taki mały i pogmatwany jest świat.

Wszyscy mieszkamy razem: moja mama, tata i ja. Marek nie jest moim rodzonym ojcem, ale traktuje mnie jak własną córkę, w przeciwieństwie do biologicznego, który po prostu zniknął, kiedy miałam sześć lat. Przestał dzwonić, przychodzić, a nawet odbierać telefon.

Kiedy miałam 7 lat, w życiu moim i mamy pojawił się Marek. Był bardzo miły dla mojej mamy, ciągle przynosił jej kwiaty i słodycze. Przy nim znowu zaczęła się uśmiechać. Mnie też traktował bardzo dobrze: zabierał mnie do parku, bawił się ze mną, kiedy mama dłużej zostawała w pracy. Wkrótce z nami zamieszkał. Odrabiał ze mną lekcje, spacerował, zawsze kupował mi coś smacznego, kiedy szedł do sklepu. Kiedy poczułam jego ojcowską miłość, zaczęłam nazywać go tatą.

Moja mama często zabierała mnie do babci Olgi i dziadka Stefana, swoich rodziców, ale nie rozumiałam, gdzie jest matka Marka. Dlaczego nigdy się z nią nie widujemy? Wiele razy pytałam o to mamę i tatę, ale nigdy nie otrzymałam żadnej odpowiedzi – zawsze zmieniali temat.

Pewnego razu podsłuchałam, jak tata rozmawiał przez telefon. Wyglądało na to, że rozmawia ze swoją matką, ale jego ton mówił coś innego. Był obojętny, niechętnie się odzywał. Zrozumiałam, że mówią o mnie, bo ojciec powiedział: „Nie zobaczysz swojej wnuczki Ani, jej matka się na to nie zgadza. Nie, to nie ma znaczenia. Nic nie mogę na to poradzić ”.

Miałam wtedy 12 lat i zawsze myślałam, że moja babcia po prostu nie chce mnie widzieć. Jednak w rzeczywistości okazało się, że jest wręcz przeciwnie – prosi o spotkanie, ale z jakiegoś powodu nie wolno mi się z nią zobaczyć. Domagałam się więc wyjaśnień od mamy, bo nikt nie powinien decydować, czy mogę się spotkać z własną babcią, czy nie.

Mama długo nie chciała mi nic powiedzieć, próbowała zmieniać temat, ale na próżno – nie zamierzałam się poddać.

Później dowiedziałam się, że mój dziadek Stefan był wcześniej mężem Marysi, matki mojego ojca. Babcia Marysia nie ma do nikogo pretensji, chociaż mąż po 17 latach małżeństwa zostawił ją dla innej kobiety – babci Olgi, matki mojej matki. A kilka lat później mój ojciec, Marek, poznał moją mamę. Jednak świat jest bardzo mały. Dlatego właśnie, przez ten zbieg okoliczności i nieporozumienia między moimi krewnymi, nie znałam babci Marysi.

Chociaż babcia Olga była bardzo przeciwna tej znajomości, bo nie wiadomo dlaczego była zła na babcię Marysię, to jednak znalazłyśmy okazję i siłę, żeby się poznać.

Trending