Historie
Ale nie zdążyłam nawet sięgnąć do torebki po portfel, jak kierowca zaczął krzyczeć
Do autobusu wsiadła dziewczyna. Miała może czternaście lat. Na żadną cygankę nie wyglądała – jasnowłosa, piegowata. Za to chuda – skóra i kości. Płaszcz miała na sobie stary i połatany, ale widać, że czysty.
Cicho usiadła na wolnym miejscu i zaczęła liczyć drobne, które wyjęła z kieszeni. Przeliczyła raz, dwa razy… Widać było, że ma za mało. Siedziałam z boku i myślę sobie, chyba pomogę dziecku – dołożę ile trzeba, ale zanim zdążyłam sięgnąć do torebki po portfel, kierowca zaczął krzyczeć:
– Za przejazd się płaci. Ej, dziewczyno, do ciebie mówię…
– Ktoś na ulicy musiał mi wyciągnąć z kieszeni dwa złote… – powiedziała dziewczyna, ledwo powstrzymując łzy. – Teraz mam za mało.
Tutaj już się wtrąciłam.
– Niech pan nie krzyczy, – mówię, – na dziecko. Ja za nią zapłacę.
Biedna dziewczyna siedziała, ocierając łzy, a ja podeszłam do kierowcy, żeby zapłacić za jej bilet. Ale nie wziął ode mnie pieniędzy.
– Co pani sobie myśli? – mówi. – Że ja nie mam serca? Nie trzeba. Niech jedzie.
Odwrócił się i spojrzał na przestraszoną dziewczynę.
– Przepraszam, – powiedział do niej. – Nie chciałem cię przestraszyć, – od razu zrobił się sympatyczniejszy. – Mam córkę w twoim wieku. Nie jestem taki zły, po prostu mam nerwową pracę.
Wszyscy w autobusie byli zaskoczeni, że nieuprzejmy kierowca nagle zrobił się taki łagodny. A dziewczyna przestała płakać.
– Mam tu czekoladę. Weź, – jakaś kobieta podała dziewczynie tabliczkę czekolady. – Musisz być głodna.
– A ja mam siatkę mandarynek. Dla mnie to za dużo, – starszy pan wręczył cztery mandarynki jasnowłosej pasażerce.
– To dla pana, – dziewczyna wręczyła kierowcy dwie mandarynki. – Dziękuję za życzliwość.
I co mogę więcej powiedzieć? Nawet w podmiejskim autobusie jest miejsce na cud!
-
Ciekawostki2 lata ago
Przyszła synowa została u nas na noc. Rano odwiedziła nas moja siostrzenica i okazało się, że ona i narzeczona syna się znają. A następnego dnia przyjechała jego przyszła teściowa razem z córką i urządziły straszną awanturę. Z jakiegoś powodu moja siostrzenica powiedziała synowej, że ja i mój mąż nie będziemy im pomagać po ślubie i jeszcze że chcemy sprzedać samochód naszego syna. W rezultacie ślub się nie odbył
-
Ciekawostki2 lata ago
Brat przybiegł wcześnie rano, jak tylko dowiedział się, co zrobili rodzice
-
Rodzina3 lata ago
Obaj moi synowie są żonaci. Moje synowe diametralnie się od siebie różnią – jedna siedzi z telefonem na kanapie, a druga szykuje jedzenie dla wszystkich. Ilona mieszka z nami i nie chce jej się nic robić. Pewnego dnia nie mogłam się powstrzymać i ją zawstydziłam, mówiąc, że u niej zawsze jest brudno. Teraz nikt w domu ze mną nie rozmawia
-
Historie3 lata ago
„To u was można brać prysznic dłużej niż 30 minut?” – usłyszałam od koleżanki, która mieszka w Niemczech