Historie
„A kto ma zapłacić, jak nie pani?” – zapytał kelner ze złością
Czasami jeden nieprzyjemny incydent przekreśla wszystkie dobre rzeczy, które były wcześniej. Tak było z moją ulubioną restauracją, do której często chodziłam.
Rzecz wydarzyła się w zeszłą sobotę – umówiłyśmy się z przyjaciółką na obiad, chciałyśmy coś zjeść, napić się kawy i pogadać. Wybrałyśmy tę właśnie restaurację, w której byłam częstym gościem.
Tego dnia obsługiwał nas nowy kelner – chłopak był bardzo zdenerwowany, ale ja i tak myślałam, że zostawię mu duży napiwek, tak na dobry początek. Rozumiem, że to jest dość ciężka praca – cały dzień na nogach, często w stresie, trafiają się różni goście, którzy potrafią narobić zamieszania. Ale nigdy bym nie pomyślała, że w tym przypadku awanturować się będą nie goście, tylko pracownik.
A wszystko dlatego, że odmówiłam zapłaty za to, czego nie zamówiłam. I to nie moja wina – po prostu kelner postanowił sam wymienić danie na inne i nawet mnie nie o tym nie uprzedził.
Kiedy zjadłyśmy obiad, postanowiłyśmy zamówić deser i kawę i od razu poprosić o rachunek. Ale, ku mojemu zaskoczeniu, zamiast zamówionego ciasta czekoladowego kelner przyniósł mi miodownik, którego nie jadam – mam alergię na miód. Kiedy próbowałam wytłumaczyć kelnerowi, że musiał coś pomylić, powiedział spokojnie:
– Ciasto czekoladowe się skończyło, więc postanowiłem podać pani inny deser.
– Ale ja nie chcę miodownika, proszę go zabrać.
– Niech się pani nie martwi, też jest bardzo smaczny – nasi goście go uwielbiają.
– Rozumiem, ale ja go nie zjem.
– Ale już go nabiłem do rachunku, musi pani za niego zapłacić.
– Nie mam zamiaru płacić za coś, czego nie zamawiałam.
– A kto ma zapłacić? Gdybym miał płacić za desery klientów, to nie wystarczyłoby mojej pensji.
Byłam zszokowana taką bezczelnością kelnera. Kiedy zawołałam menadżerkę, długo mnie przepraszała i szybko rozstrzygnęła ten absurdalny konflikt.
Następnego dnia tego kelnera nie było już w kawiarni – nie sprawdził się. Nie chodzi o to, że było mi żal tych paru złotych – ale dlaczego nie zapytał mnie, czy może wymienić mi deser? Albo gdyby przynajmniej później próbował załatwić sprawę spokojnie, a nie roszczeniowo. Dlaczego ja mam płacić za czyjeś błędy?
-
Ciekawostki2 lata ago
Przyszła synowa została u nas na noc. Rano odwiedziła nas moja siostrzenica i okazało się, że ona i narzeczona syna się znają. A następnego dnia przyjechała jego przyszła teściowa razem z córką i urządziły straszną awanturę. Z jakiegoś powodu moja siostrzenica powiedziała synowej, że ja i mój mąż nie będziemy im pomagać po ślubie i jeszcze że chcemy sprzedać samochód naszego syna. W rezultacie ślub się nie odbył
-
Ciekawostki2 lata ago
Brat przybiegł wcześnie rano, jak tylko dowiedział się, co zrobili rodzice
-
Rodzina3 lata ago
Obaj moi synowie są żonaci. Moje synowe diametralnie się od siebie różnią – jedna siedzi z telefonem na kanapie, a druga szykuje jedzenie dla wszystkich. Ilona mieszka z nami i nie chce jej się nic robić. Pewnego dnia nie mogłam się powstrzymać i ją zawstydziłam, mówiąc, że u niej zawsze jest brudno. Teraz nikt w domu ze mną nie rozmawia
-
Historie3 lata ago
„To u was można brać prysznic dłużej niż 30 minut?” – usłyszałam od koleżanki, która mieszka w Niemczech