Connect with us

Rodzina

Zrzekłam się spadku po ojcu na rzecz mojego brata

Kilka lat temu przeprowadziłam się z rodziną do innego kraju. Tak się złożyło, że w Polsce, ani ja, ani mój mąż nie mogliśmy znaleźć pracy. Zostałam zwolniona ze względu na mój wiek, 36 lat! Igor nie miał dobrze płatnych zleceń. Wykonywał remonty domów i mieszkań.

Nie mieliśmy własnego mieszkania, a z wynajętego domu eksmitowano nas, bez wcześniejszego uprzedzenia. Przez jakiś czas mieszkaliśmy u siostry mojego męża. Ale nie mogliśmy tak dłużej żyć. Szybko zrobiłam niezbędne dokumenty i pojechałam do Francji. Mój mąż zakończył wszystkie sprawy w Polsce i przyjechał do mnie kilka miesięcy później. Trochę trudniej było z naszą córką.

Trwał rok szkolny, mieliśmy kłopoty z dokumentami. Zajęło to jeszcze kilka miesięcy. W rezultacie nie widziałam mojej córki prawie rok. Tak zaczęliśmy nasze nowe życie we Francji. W Polsce pozostała cała nasza rodzina: rodzice, rodzeństwo. Córka kontynuowała naukę w miejscowej szkole, więc później mogliśmy zacząć się starać o prawo do legalnego pobytu.

Jakiś czas później, dowiedziałam się, że mój ojciec umarł. Nie mogłam wrócić do domu, ponieważ w tym czasie byłam jeszcze uważana za nielegalnego imigranta. Wszystkie formalności byłam zmuszona załatwić na odległość. Po ojcu, ja i mój brat dostaliśmy dom, który trzeba było podzielić. Ale brat zdecydował inaczej.

Chciał, aby dom należał całkowicie do niego. Nie miałam nic przeciwko oddaniu mojej części majątku, ale za równowartość pieniężną. To, że mieszkam we Francji, nie oznacza, że nie potrzebuję pieniędzy, nie jest tak łatwo jak się innym wydaje.

Zaczęła się prawdziwa walka. Niestety, ze względu na odległość, nie mogłam brać udziału w procesie podziału majątku. Dlatego zrzekłam się swojej części.

Wkrótce po tym, mój brat przyjechał do nas do Francji, do pracy. Zachowywał się jakby nic między nami nie zaszło. Nie chciałam się kłócić, więc nie wracałam do tematu. Co innego miałabym zrobić w tej sytuacji?

Trending