Życie
Żona zdradziła mnie z moim najlepszym przyjacielem, ale ja później zacząłem spotykać się z jego siostrą. Teraz nie wiemy, jak o tym powiedzieć naszym bliskim

Przyjaźniliśmy się z Filipem, jak to się mówi, od piaskownicy. Dorastaliśmy na tym samym podwórku, chodziliśmy do tej samej klasy, później razem poszliśmy na studia. Nie zdarzało się, żebyśmy nie widzieli się dłużej niż tydzień. Nasi rodzice też się przyjaźnili, więc nasze rodziny spotykały się przy okazji różnych świąt. Kiedyś nawet myśleliśmy o wspólnym zakupie bliźniaka. Nic więc dziwnego, że nawet kiedy się ożeniłem, widywaliśmy się bardzo często. Mieszkaliśmy w sąsiednich blokach, wszystkie święta spędzaliśmy wspólnie, oglądaliśmy razem mecze, a czasami odwiedzaliśmy się tak po prostu, bez żadnego szczególnego powodu.
Moja żona na początku nie polubiła Filipa. Wyglądało to tak, jakby była o niego zazdrosna. Miała pretensje, że zamiast zwracać na nią całą swoją uwagę, znikam gdzieś z przyjacielem – albo jeździmy na ryby, albo siedzimy w garażu, albo gdzieś chodzimy. Jednak z czasem zaprzyjaźnili się i spotykaliśmy się już we troje, żartując o tym, jak to będziemy się widywać całymi rodzinami, a potem nasze dzieci się zaprzyjaźnią tak samo, jak my z Filipem. Byłem szczęśliwy, bo mogłem spędzać czas z dwiema najbliższymi mi osobami. A później tego pożałowałem.
Wszystko zaczęło się od tego, że dostałem awans w pracy, a wraz z nim dużo wyjazdów w delegacje. Często długo nie było mnie w domu. Pod moją nieobecność żona czasami zwracała się do Filipa o pomoc. Cieszyłem się, że był ktoś, kto mógłby mnie zastąpić w domu. Ale moja żona zdecydowała, że Filip może mnie zastąpić nie tylko w obowiązkach domowych. Krótko mówiąc, mój najlepszy przyjaciel i moja żona mieli romans. Nie potrafili długo tego ukrywać i powiedzieli mi o wszystkim. Zagotowałem się, wpadłem we wściekłość, kazałem się żonie wyprowadzić i przestałem rozmawiać z Filipem. Mimo to nie poinformowaliśmy naszych rodzin ani o rozstaniu, ani o związku Filipa z moją żoną. Wszyscy czekaliśmy na odpowiedni moment.
Kilka miesięcy później, siedząc w barze pod domem, spotkałem siostrę Filipa. Była od niego młodsza, ale zdążyła już wyjść za mąż i się rozwieść, dlatego mieliśmy o czym rozmawiać. Powiedziała, że dowiedziała się o tym, co zrobił jej brat, że jest jej przykro i rozumie, jak to jest rozwieść się z powodu zdrady. Tego wieczoru rozmawiało nam się tak dobrze, że umówiliśmy się na kolejne spotkanie. Na początku byliśmy tylko przyjaciółmi, traktowałem ją jak następczynię Filipa, ale później poczułem do niej większą sympatię. Tak zaczął się nasz związek. Może i czułem trochę, że tak odpłacam się Filipowi, ale to był naprawdę dobry i szczery związek. Ukrywaliśmy go przed wszystkimi aż do chwili, kiedy nie spotkaliśmy Filipa i mojej byłej żony w supermarkecie. Tak naprawdę ta sytuacja była komiczna. Na początku milczeliśmy, czuliśmy się bardzo niezręcznie, a potem opowiedzieliśmy sobie wszystko i zaczęliśmy się śmiać na cały sklep.
Niby wszystko się ułożyło. Mimo tych wszystkich wydarzeń wszyscy jesteśmy szczęśliwi, ale nie wiemy, jak przekazać tę wiadomość rodzicom. Boimy się, że nas nie zrozumieją. I chyba słusznie się boimy, bo, szczerze mówiąc, ta sytuacja nie jest typowa.
Donald, 36 lat

-
Ciekawostki2 lata ago
Przyszła synowa została u nas na noc. Rano odwiedziła nas moja siostrzenica i okazało się, że ona i narzeczona syna się znają. A następnego dnia przyjechała jego przyszła teściowa razem z córką i urządziły straszną awanturę. Z jakiegoś powodu moja siostrzenica powiedziała synowej, że ja i mój mąż nie będziemy im pomagać po ślubie i jeszcze że chcemy sprzedać samochód naszego syna. W rezultacie ślub się nie odbył
-
Ciekawostki2 lata ago
Brat przybiegł wcześnie rano, jak tylko dowiedział się, co zrobili rodzice
-
Rodzina3 lata ago
Obaj moi synowie są żonaci. Moje synowe diametralnie się od siebie różnią – jedna siedzi z telefonem na kanapie, a druga szykuje jedzenie dla wszystkich. Ilona mieszka z nami i nie chce jej się nic robić. Pewnego dnia nie mogłam się powstrzymać i ją zawstydziłam, mówiąc, że u niej zawsze jest brudno. Teraz nikt w domu ze mną nie rozmawia
-
Historie3 lata ago
„To u was można brać prysznic dłużej niż 30 minut?” – usłyszałam od koleżanki, która mieszka w Niemczech