Życie
Żona nic nie powiedziała i pojechała po córkę

Mieliśmy w mieście taki przytułek, do którego przyjmowano tylko zdrowe dzieci i niemowlęta, żeby jak najszybciej oddać je adopcyjnym rodzicom. Była tam też dziewczynka, około sześcioletnia, ale miała problemy z mówieniem, nikt nie chciał jej zabrać, a gdy już znalazło się małżeństwo, stało się coś, czego nikt się nie spodziewał. To jak bajka, a ja ją wam opowiem.
Początkowo dziewczynka chodziła do nich na pół dnia. Byli młodzi, bez dzieci, ale mieli własny biznes… Dziewczynka spędziła u nich święta, a później z nimi zamieszkała, nawet nazywała kobietę mamą.
Dziecko ani na chwilę nie oddalało się od matki. Ciągle przytulona, zawsze blisko. W tym samym czasie mężczyzna zdał sobie sprawę, że go to wszystko irytuje i nie miał żadnych ciepłych uczuć dla tej małej dziewczynki. Nie wiedział, jak powiedzieć o tym żonie, nie chciał jej denerwować. Często mężczyźni nie wiedzą, czego chcą.
W końcu zdarzyła się pierwsza awantura. Zaczął tłumaczyć, że życie nie będzie takie jak przedtem, że dziewczynkę trzeba oddać z powrotem, póki jeszcze pamięta przytułek. Trzeba coś wymyślić. Kobieta była zszokowana, zaczęła kategorycznie protestować, powiedziała, że dziewczynka jest urocza i wrażliwa, a on na pewno ją pokocha.
Wyrzuty mężczyzny tylko się nasiliły.
Kobieta nie miała już siły mu się przeciwstawiać, musiała się zgodzić. Wieczór. Ze łzami w oczach poskładała wszystkie rzeczy, które kupiła dla dziecka i zaprowadziła ją z powrotem, mocno trzymając za rękę. Wróciła do domu cała we łzach. Pomyślała tylko, co z nich za rodzice po tym, co zrobili temu dziecku, ona wszystko czuła…
Kilka dni martwej ciszy w domu. Obojgu było z tym źle. Tydzień później stali pod przytułkiem i czekali na dyrektorkę, żeby zapytać, jak się miewa dziecko. Kobieta odpowiedziała:
– Interesuje was to? Biedne dziecko milczy odkąd je przyprowadziliście, nie chce jeść, tylko narysowała obrazek, jak wraca z tobą do domu…
Tutaj żona nie wytrzymała i mówi do męża:
– Nie mogę tego zrobić, serce mi pęka, wezmę ją... wszystko będzie dobrze, zobaczysz.
Wzięła torebkę i ciasteczka, które kupiła dla dziewczynki i poszła po nią.
Wtedy wszystko poszło już dobrze. Dziewczynka jest bardzo mądra, zaczęła lepiej mówić, ćwiczyła z logopedą, dogadała się z mężem kobiety. Nastała rodzinna harmonia. Zaakceptował ją jako swoją córkę. Zaczęli razem spędzać weekendy, chodzić na pikniki, do zoo i zapoczątkowali rodzinną tradycję: picie herbaty i jedzenie ciasta w kawiarni niedaleko domu.
Kobieta jest szczęśliwa, aż promienieje, mężczyźnie mała już nie przeszkadza, więcej czasu spędza z dzieckiem… Wie, że kiedyś mógł wszystko stracić i chce, żeby wszyscy dowiedzieli się o tym, jak głupio postąpił.
Niech każdy w podobnej sytuacji wie, czego nie robić, żeby nie żałować tego do końca życia.

-
Historie1 rok ago
Chłopak w autobusie dał lekcję matce z synem
-
Rodzina1 rok ago
Mam 64 lata, rok temu wróciłam z pracy we Włoszech i stwierdziłam, że mam dość. Byłam tam przez 12 lat, w tym czasie kupiłam mieszkania i córce, i synowi, a w swoim domu na wsi przeprowadziłam porządny remont. Wydawałoby się, że niczego mi już nie trzeba – tylko cieszyć się życiem, ale jest coś, co nie pozwala mi na pełną radość.
-
Rodzina1 rok ago
Córce kupili mieszkanie, a syn dostał działkę
-
Życie1 rok ago
Teściowa wyrzuciła nas z domu, a 15 lat później przyszła do wnuczki