Connect with us

Rodzina

Znalazłem wyjście z przedłużającej się depresji, w którą wpadła moja żona z powodu bezskutecznego poszukiwania pracy.

Żona długo nie mogła znaleźć pracy i dręczyła się z tego powodu. Działo się tak do czasu, dopóki nie poznałem prawdziwego powodu jej rzekomych trudności ze znalezieniem nowej pracy.

Mieszkamy w małym mieście, więc o prace jest trudno. Beata bezskutecznie szuka pracy już od trzech lat. Proponują jej jedynie zatrudnienie w niepełnym wymiarze czasu i to wszystko. Wcześniej, Beata pracowała w prestiżowej restauracji jako recepcjonistka i dobrze zarabiała, ale odeszła z tej pracy. Nie podała mi powodu zwolnienia. Pocieszałem żonę mówiąc, że taki pracownik jak ona, wszędzie znajdzie zatrudnienie. Teraz od trzech lat nie może nic znaleźć, ale nie poddaje się, każdego dnia nie traci nadziei i szuka dalej. Wydawało mi się, że w ciągu trzech lat można już być rozczarowanym i popaść w depresję, nie znajdując nic sensownego.

Pewnego ranka moja żona i ja wychodziliśmy z domu. Szła na kolejną rozmowę, a ja pobiegłem do pracy, by się nie spóźnić. Po przyjściu do pracy zauważyłem, że zapomniałem wziąć portfela z domu i postanowiłem po niego wrócić. Wchodzę do mieszkania, a moja żona siedzi i ogląda telewizję. Zacząłem ją wypytywać:

-Miałaś być na rozmowie kwalifikacyjnej, co robisz w domu?

A ona mi odpowiada:

– Miałam być zatrudniona jako recepcjonistka w supermarkecie, a oni chcą mnie postawić na kasie. Nie miałam pracować jako kasjerka! Dlaczego tak jest?

Wysłuchałem jej i wróciłem do pracy. Po drodze zdecydowałem, że jeszcze kiedyś zajrzę przypadkowo do domu.

Minęło trochę czasu i przypomniałem sobie o swoim planie. Pod jakimś pretekstem miałem wrócić do domu i sprawdzić, czy żona naprawdę poszła na kolejną rozmowę kwalifikacyjną. Wracając do mieszkania zauważyłem uchylone drzwi. Beata rozmawiała z przyjaciółką, która do niej przyszła, i usłyszałem jak mówi do przyjaciółki:

– Bardzo podobała mi się ta sukienka, którą dzisiaj przymierzałam, powinnam ją kupić? Nawet nie wszedłem do mieszkania. Od razu zdałem sobie sprawę, że żona nie szuka żadnej pracy, bo ma moje pieniądze, które wydaje na te wszystkie bzdury. Z czasem zacząłem dawać jej mniej pieniędzy i wiecie, że to pomogło wyjść jej z rzekomo przedłużającej się depresji?

Bardzo szybko znalazła nową, dobrze płatną pracę.

Trending