Connect with us

Rodzina

Zawsze doradzałam córce, jak powinna wybierać sobie męża, a ona zawsze mnie słuchała. Ale teraz ma 40 lat, a jej życie przypomina horror. Najwyraźniej moje rady nie były zbyt dobre

Zawsze doradzałam córce, jak powinna wybierać sobie męża, a ona zawsze mnie słuchała. Ale teraz ma 40 lat, a jej życie przypomina horror. Najwyraźniej moje rady nie były zbyt dobre.

Kiedy moja córka była nastolatką i zaczęła umawiać się z chłopakami, zdałam sobie sprawę, że nadszedł czas, żebym jej trochę doradziła. Nie chciałam mieć biednego zięcia. Marzyłam o tym, żeby moje dziecko żyło jak u Pana Boga za piecem, więc ciągle powtarzałam Eli, żeby dobrze przyjrzała się wszystkim kandydatom.

Córka mnie posłuchała i nawet nie chciała wpuścić za próg tych, którzy przyszli do niej bez kwiatów. Często po prostu mówiłam, że ten czy tamten chłopak do niej nie pasuje, a ona, o dziwo, przestawała wtedy utrzymywać z nimi kontakty.

Pewnego dnia odwiedził ją przystojny młody człowiek. Przyniósł dwa bukiety – po jednym dla niej i dla mnie, czym od razu przypadł mi do gustu. „Taki facet pasuje do mojej córki” – pomyślałam i już tego samego wieczoru mówiłam o nim w samych superlatywach.

Ela bardzo się ucieszyła, że Darek tak mi się spodobał i od tego czasu zaczął nas często odwiedzać. Za każdym razem przynosił mi bombonierkę albo czekoladę. Takie gesty bardzo mi pochlebiały jako matce. Myślałam, że mojemu dziecku będzie się dobrze żyło z takim mężczyzną, ale bardzo się pomyliłam…

Miała 19 lat, kiedy powiedziała mi, że ​​chcą razem zamieszkać i poprosiła, żeby Darek wprowadził się do nas. Trochę mnie to zszokowało, ale wtedy jeszcze przynosił te kwiaty…

Po tygodniu Darek zamieszkał z nami. Jakież było moje zdziwienie, gdy zobaczyłam, że miał ze sobą tylko jedną parę spodni, skarpetki i klika T-shirtów.

„A co tam, – pomyślałam. – Wszystko będzie dobrze. Jak zarobi jakieś pieniądze, to zamieszkają osobno i będą szczęśliwi, bo przecież za coś kupował te prezenty…”

Ale teraz Ela ma już prawie 40 lat, mają z Darkiem jedno dziecko i nadal mieszkają w moim mieszkaniu. Mój zięć, którego właściwie sama wybrałam, nigdzie nie pracuje i wydaje pieniądze, które zarabia moja córka. Mężczyzna lubi hazard i wydaje na to wszystko, co ma. Czasami nawet boję się zostawić w domu jakieś cenne rzeczy, bo ludzie tacy jak on potrafią ukraść nawet z domu. Ale nie mogę go wyrzucić, bo moja córka go kocha i sama go jej wybrałam, więc nie mam wyjścia i muszę znosić to wszystko we własnym mieszkaniu.

Trending