Dzieci
Zapłakany chłopiec sam na ulicy
Moja samotna siostra wracała z pracy późnym jesiennym wieczorem. Padał drobny deszcz. Przyspieszając kroku, Natalia w myślach widziała już siebie pod kocem, z kubkiem gorącej czekolady w ręce, ale nagle usłyszała, że ktoś płacze.
Natalia nie mogła przejść obok tego obojętnie, postanowiła sprawdzić, co się stało i co może zrobić, żeby pomóc.
I tam, w ciemności, zobaczyła chłopca o smutnej buzi, który wyglądał na jakieś 4 latka. Nie przestawał płakać.
Bez zastanowienia Natalia zabrała malucha do siebie. W domu umyła chłopca, nakarmiła porządną porcją pierogów i poczęstowała pachnącą herbatą.
Gdy chłopiec zjadł, zaczęła go o wszystko wypytywać.
Mały Bartuś, jak się okazało, był sierotą. Wychowywała go babcia, a po jej śmierci chłopczyk po prostu wylądował na ulicy.
Przez cały następny dzień Natalię dręczyły wątpliwości.
Kolejnego ranka poszła do opieki społecznej, gdzie zdecydowanie powiedziano jej, że dziecko należy natychmiast oddać do sierocińca. Ale ona była przekonana, że to nie jest najlepsze miejsce dla takiego dobrego chłopca jak Bartuś.
Pod wieczór Natalia podjęła ostateczną decyzję – adoptuje Bartka. Formalności trwały bardzo długo, ale udało jej się skompletować niezbędne dokumenty i przejść przez wszystkie procedury.
I teraz żyją już szczęśliwie razem.
-
Ciekawostki10 miesięcy ago
Przyszła synowa została u nas na noc. Rano odwiedziła nas moja siostrzenica i okazało się, że ona i narzeczona syna się znają. A następnego dnia przyjechała jego przyszła teściowa razem z córką i urządziły straszną awanturę. Z jakiegoś powodu moja siostrzenica powiedziała synowej, że ja i mój mąż nie będziemy im pomagać po ślubie i jeszcze że chcemy sprzedać samochód naszego syna. W rezultacie ślub się nie odbył
-
Rodzina2 lata ago
Obaj moi synowie są żonaci. Moje synowe diametralnie się od siebie różnią – jedna siedzi z telefonem na kanapie, a druga szykuje jedzenie dla wszystkich. Ilona mieszka z nami i nie chce jej się nic robić. Pewnego dnia nie mogłam się powstrzymać i ją zawstydziłam, mówiąc, że u niej zawsze jest brudno. Teraz nikt w domu ze mną nie rozmawia
-
Ciekawostki1 rok ago
Brat przybiegł wcześnie rano, jak tylko dowiedział się, co zrobili rodzice
-
Dzieci2 lata ago
Dałam synom mieszkanie, sama przyjechałam zamieszkać na wsi. Dzieci mieszkały w mieszkaniu podczas nauki, a ja byłam spokojna, że chłopaki spędzają razem czas. Kiedy obaj znaleźli dziewczyny, mieszkanie zrobiło się za małe. Przyszłe synowe były po prostu nie do zniesienia.