Dzieci
Zaakceptuj wybór syna.

Moja żona i ja wychowywaliśmy syna. Julia i ja jesteśmy razem od wielu lat. Na początku naszego życia rodzinnego, podobnie jak większość par, mieliśmy trudności. Znalazłem dobrze płatną pracę. Moja żona zaszła w ciążę. Wspieraliśmy się nawzajem i szukaliśmy wyjścia z trudnych sytuacji. Żyliśmy spokojnie, dzieliliśmy smutki i radości. Kiedy szedłem do pracy, Julia robiła mi kanapki. Wszystkie chwile w naszym wspólnym życiu, bardzo nas zbliżyły. Pomagałem mojej żonie w miarę możliwości. Zabierałem syna na spacery, aby Julia mogła odpocząć. W opiece nad dzieckiem, pod względem finansowym, nikt nam nie pomagał.
Dorastałem w domu dziecka, a moja Julia dorastała z tatą, jej matka zmarła. Nie byliśmy przyzwyczajeni do luksusu. Chcieliśmy, aby nasz syn nie żył w ten sposób i żeby miał wszystko, co najlepsze. W pracy awansowałem, poprawiła się tez nasza sytuacja finansowa. Zarządzałem sklepem produkującym różne wyroby z drewna. Julia bardzo się cieszyła, bo mieliśmy wtedy większe możliwości. Zabieraliśmy syna do parku wodnego. Pieniędzy wystarczało na wszystko. Jerzy dorastał, więc chcieliśmy zapewnić synowi wakacje. Jako rodzina zebraliśmy się i wyjechaliśmy. Syn był bardzo zadowolony, cieszył się i podskakiwał ze szczęścia.
Jerzy rósł i poszedł do szkoły. Mijały lata. Skończył szkołę podstawową. Miał zdolności do przedmiotów ścisłych. Moja Julia postanowiła wrócić do pracy. Jest wykwalifikowaną cukierniczką, skończyła szkołę gastronomiczną. Nie miała problemu ze znalezieniem pracy. Chciałem narodzin drugiego dziecka, ale żona była temu przeciwna. Nie chciała siedzieć w domu. Poświęcaliśmy cały wolny czas na wychowywanie syna. Jerzy uczył się w szkole średniej. Brał udział w zawodach sportowych i olimpiadach. Nauczyciele go chwalili, ponieważ uczył się dobrze i pomagał w domu. Julia i ja pracowaliśmy dalej. Potem udało nam się kupić mieszkanie.
Po mieszkaniu przyszedł czas na nowy samochód. W rodzinie mieliśmy zarówno dobrobyt, jak i zrozumienie. Jerzy skończył szkołę, oczywiście, otrzymał świadectwo z czerwonym paskiem. Dostał się na studia na Wydział Ekonomiczny.
Kiedy Julia miała urodziny, syn wszedł do mieszkania z nieznajomą dziewczyną. Była mocno wymalowana, włosy miała farbowane. Dziewczyna miała też tatuaż, którego nie można było nie zauważyć. Syn wszedł do salonu i przedstawił nam gościa. „Moja dziewczyna ma na imię Natalia. Jest ode mnie o dwa lata starsza.” Julia i ja nie mogliśmy powiedzieć ani słowa. Nasz syn wręczył bukiet kwiatów i złożył życzenia matce. Zaprosiliśmy ich do stołu. Julia i ja poszliśmy do kuchni, aby przynieść więcej potraw i długo patrzyliśmy na siebie w milczeniu. Myślałem sobie, że nasz Jurek jest taki inteligentny, po co mu ta Natalia, jest jakaś dziwna, cała w tatuażach.
Rozmawialiśmy przy stole. Okazało się, że Natalia jest wspaniałą dziewczyną. Opowiedziała o swoim hobby i powiedziała, że wie, jak dobrze gotować, co bardzo ucieszyło moją Julię. Kiedy Jerzy poszedł odprowadzić dziewczynę do domu, moja żona i ja nie mogliśmy uwierzyć. Tak szybko dorósł nasz syn. Nie wiedzieliśmy, kogo przyprowadzi do domu. Wtedy zdałem sobie sprawę, że przez cały ten czas akceptowałem wybór syna. Dziewczyna wydaje się dobra, niech się spotykają, powiedziałem Julii.

-
Historie2 lata ago
Chłopak w autobusie dał lekcję matce z synem
-
Rodzina2 lata ago
Mam 64 lata, rok temu wróciłam z pracy we Włoszech i stwierdziłam, że mam dość. Byłam tam przez 12 lat, w tym czasie kupiłam mieszkania i córce, i synowi, a w swoim domu na wsi przeprowadziłam porządny remont. Wydawałoby się, że niczego mi już nie trzeba – tylko cieszyć się życiem, ale jest coś, co nie pozwala mi na pełną radość.
-
Rodzina2 lata ago
Córce kupili mieszkanie, a syn dostał działkę
-
Życie2 lata ago
Teściowa wyrzuciła nas z domu, a 15 lat później przyszła do wnuczki