Życie
„Wezmę pieniądze od tego nudziarza i możemy się bawić” – powiedziała Andżelika

Paweł miał już ponad 35 lat, gdy poznał Andżelikę – 12 lat młodszą od niego, piękną, szczupłą i pewną siebie dziewczynę. To była miłość od pierwszego wejrzenia, przynajmniej tak sądził. Całą swoją energię, pieniądze i czas oddał swojej młodej żonie. A ona go kochała – Paweł mocno w to wierzył.
Wszystko wspaniale im się układało. Mieli własny dom, samochód, było ich stać na podróże i dobre jedzenie. Paweł rozpieszczał żonę prezentami i romantycznymi randkami.
Ale z czasem mężczyzna zaczął myśleć o dzieciach – nie był już bardzo młody, a chciał mieć dużą, szczęśliwą rodzinę. Postanowił porozmawiać o tym z żoną, ale rezultat tej rozmowy mu się nie spodobał. Andżelika przekonywała, że jest jeszcze za młoda, że tak naprawdę nie chce się zakopać w pieluchach i zupkach dla dzieci. Uważała, że powinni poczekać jeszcze ze dwa lata. Paweł zgodził się na warunki żony, bo przecież nie mówiła, że w ogóle nie chce mieć dzieci.
A Andżelika zaczęła „wyciągać” coraz więcej pieniędzy z rodzinnego budżetu. Na wyjścia do spa, na spotkania z koleżankami, na nowe ubrania, a nawet na własny samochód. Paweł, jako człowiek dość zamożny i hojny, nie odmawiał niczego ukochanej żonie. I wszystko byłoby dobrze, gdyby nie to, że pewnego razu usłyszał, jak Andżelika rozmawia ze swoją przyjaciółką. Stało się to w zeszłym tygodniu, kiedy bez uprzedzenia wrócił wcześniej z pracy. Jego żona piła kawę w kuchni i rozmawiała przez telefon:
Kaśka, nie przejmuj się – damy radę. Powiem temu nudziarzowi, żeby dał mi więcej pieniędzy. Po coś go przecież znoszę – niech płaci za moje zachcianki. On chociaż ma młodą żonę, a ja? Starego nudnego dziada. Niech się cieszy, że jeszcze z nim jestem. Wyobraź sobie, że on chce mieć dzieci. Nawet niech sobie nie myśli, że mu urodzę. Żebym siedziała w domu i straciła taką figurę. O nie… Nie jestem gotowa na takie poświęcenie – powiedziała wesoło Andżelika.
Tego wieczoru Paweł nic nie powiedział swojej żonie, ale wyciągnął dla siebie poważne wnioski. Chciał dowiedzieć się czegoś więcej – co ukrywa Andżelika i na co wydaje pieniądze.
Dlatego mąż, chociaż uważa, że to nie w porządku, zaczął podsłuchiwać rozmowy żony i czytać jej wiadomości. Jak się okazało, Andżelika wydawała pieniądze nie tylko na siebie, ale sponsorowała też swoją przyjaciółkę. Razem spędzały czas w lokalach i w towarzystwie różnych mężczyzn. Wyszło na to, że Paweł opłacał kochanków żony.
Wkrótce mąż zablokował żonie wszystkie karty, spakował jej rzeczy i wystawił przed dom, kiedy jej nie było. Bez względu na to, jak mocno Andżelika waliła w drzwi, jak natarczywie dzwoniła do Pawła, nie doczekała się żadnej odpowiedzi.

-
Historie1 rok ago
Chłopak w autobusie dał lekcję matce z synem
-
Rodzina1 rok ago
Mam 64 lata, rok temu wróciłam z pracy we Włoszech i stwierdziłam, że mam dość. Byłam tam przez 12 lat, w tym czasie kupiłam mieszkania i córce, i synowi, a w swoim domu na wsi przeprowadziłam porządny remont. Wydawałoby się, że niczego mi już nie trzeba – tylko cieszyć się życiem, ale jest coś, co nie pozwala mi na pełną radość.
-
Rodzina1 rok ago
Córce kupili mieszkanie, a syn dostał działkę
-
Życie1 rok ago
Teściowa wyrzuciła nas z domu, a 15 lat później przyszła do wnuczki