Connect with us

Historie

We Francji wszyscy przechodzili na angielski, gdy tylko usłyszeli mój francuski

Mówię płynnie po francusku. W szkole i na studiach uczyłam się angielskiego, ale tak naprawdę ten język w ogóle mi się nie podobał. Dlatego próbowałam samodzielnie uczyć się francuskiego, zwłaszcza gdy zdałam sobie sprawę, że bardzo chciałabym podróżować do Francji i nie czuć żadnej bariery językowej. Zgadzam się, że w prawie każdym kraju można bez problemu porozumieć się po angielsku. Mimo to chęć, żeby być bliżej Francuzów, zwyciężyła.

Po roku spokojnie już rozumiałam native speakerów i potrafiłam mówić w miarę swobodnie. Wyobrażałam sobie już, jak łatwo będzie mi porozumieć się z kelnerem w kawiarni, w metrze, w sklepie i po prostu z ludźmi. Gdyby tylko wszystko było takie piękne, jak mi się wydawało.

Pierwsze rozczarowanie czekało mnie już pierwszego dnia mojego pobytu w Paryżu. Poszłam do jednej z kawiarenek, żeby poczuć się jak prawdziwa paryżanka. Oczywiście, zwróciłam się do kelnerki po francusku. Byłam z siebie bardzo dumna, że z taką łatwością udało mi się wymówić nawet trudne słowa.

I wiecie, co usłyszałem w odpowiedzi? – Angielski! Dziewczyna, kiedy mnie usłyszała, przeszła na angielski! Nie zareagowała na moją prośbę, żeby mówiła do mnie po francusku, tylko uśmiechając się słodko, kontynuowała. No, ale jak to? Czy nie jest im wygodniej, kiedy mówi się do nich w ich ojczystym języku? Z taką sytuacją spotkałam się we Francji wiele razy. Byłam ogromnie rozczarowana!

Trending