Ciekawostki
Waldemar Pietras – szef idealny
Kiedy Waldemar Pietras zaczął budować mały zakład produkcji soków i przecierów, nikt nie wierzył, że będą tam choćby przyzwoite zarobki i komfortowe warunki pracy. Tak się jakoś składało, że mieszkańcom miasteczka ciągle ktoś mydlił oczy, obiecywał złote góry, a kończyło się na tym, że zarabiało się marne grosze, były ciągłe opóźnienia w wypłatach, darmowe nadgodziny i wiele innych problemów.
Tak było, gdy otworzyli fabrykę porcelany, potem szwalnię, potem fabrykę mebli. Zawsze i we wszystkim próbowali ludzi oszukać, zaniżać pensje i na wszystkim oszczędzać. Co sprytniejsi jeszcze jakoś sobie radzili, ale większość spokojnie godziła się z sytuacją i szła do pracy, bo żyć przecież z czegoś trzeba było.
Kiedy jednak Waldemar Pietras zwerbował personel i uruchomił fabrykę, ludzie zaczęli reagować zupełnie inaczej. Do pracy poszła tam, nie taka już młoda, pani Krysia. Pewnego razu po swojej zmianie spotkała się z przyjaciółkami i powiedziała:
– Nawet sobie nie wyobrażacie, jakim dobrym człowiekiem jest ten Pietras! Wszystko dla pracowników, obiady gratis, zawsze na miejscu, w razie potrzeby doradzi, pomoże. Wczoraj dostałam pierwszą wypłatę, wszystko się zgadza, co do grosza. A ja nie jestem taka głupia, sama sobie podliczyłam godziny. W ogóle nie oszukuje! Takiego szefa to trzeba na rękach nosić!
-
Ciekawostki2 lata ago
Przyszła synowa została u nas na noc. Rano odwiedziła nas moja siostrzenica i okazało się, że ona i narzeczona syna się znają. A następnego dnia przyjechała jego przyszła teściowa razem z córką i urządziły straszną awanturę. Z jakiegoś powodu moja siostrzenica powiedziała synowej, że ja i mój mąż nie będziemy im pomagać po ślubie i jeszcze że chcemy sprzedać samochód naszego syna. W rezultacie ślub się nie odbył
-
Ciekawostki2 lata ago
Brat przybiegł wcześnie rano, jak tylko dowiedział się, co zrobili rodzice
-
Rodzina3 lata ago
Obaj moi synowie są żonaci. Moje synowe diametralnie się od siebie różnią – jedna siedzi z telefonem na kanapie, a druga szykuje jedzenie dla wszystkich. Ilona mieszka z nami i nie chce jej się nic robić. Pewnego dnia nie mogłam się powstrzymać i ją zawstydziłam, mówiąc, że u niej zawsze jest brudno. Teraz nikt w domu ze mną nie rozmawia
-
Historie3 lata ago
„To u was można brać prysznic dłużej niż 30 minut?” – usłyszałam od koleżanki, która mieszka w Niemczech