Connect with us

Historie

W moim domu będzie tylko jedna gospodyni

Kiedy mój mąż i ja mieszkaliśmy z jego matką, bardzo przeżywałam to, jak bardzo teściowa się nim opiekowała. Do mnie zwykle miała zastrzeżenia: albo nie tak prasuję, albo za rzadko gotuję, albo co innego, no ale skoro mieszkaliśmy u niej, to musieliśmy żyć według jej zasad. Dlatego postanowiliśmy jak najszybciej kupić własne mieszkanie i wyprowadzić się od naszej irytującej mamy.

Wyszło jakoś tak, że kupiliśmy dom za miastem. Ja jestem freelancerką, a mój mąż codziennie dojeżdża do miasta. Jesteśmy tak samo zajęci i zarabiamy też po równo, więc wszystkie obowiązki domowe dzielimy na pół. Raz w tygodniu przychodzi do nas firma sprzątająca i zajmuje się porządkami. Rzadko gotujemy, częściej po prostu zamawiamy jedzenie do domu. Dlatego nigdy nie kłóciliśmy się o prace domowe.

Ale z jakiegoś powodu matka mojego męża, Janina, zdecydowała, że ​​powinna do nas przyjechać. Mieszkamy stosunkowo blisko miasta, ale autobusy tu nie dojeżdżają. Jeżeli nie ma się samochodu, to od najbliższego przystanku trzeba przejść jakiś kilometr. Teściowa zdecydowała, że przyjedzie do nas na weekend, więc zadzwoniła do mojego męża, żeby odebrał ją z miasta.

Kiedy przyjechała, była zadowolona, ​​że w ​​domu jest czysto, ale kiedy weszła do kuchni i zobaczyła tylko chleb, parówki i słodycze, była bardzo zaskoczona. – “Coś wam ugotuję” – zasugerowała. Byłam bardzo zaskoczona, bo czekałam na gościa, a nie na drugą gospodynię w naszym domu. Uprzejmie odrzuciłam tę propozycję i wyjaśniłam, że zamawiamy jedzenie i bardzo rzadko jemy to, co już jakiś czas leży. To znaczy, wczorajszej zupy mój mąż nie zje, tak samo jak ja. Ale teściowa nawet nie słuchała, nalała wody do garnka i zaczęła w zamrażalniku mięsa, którego nigdy tam nie było.

Uspokoiła się trochę i zajęła się swoim hobby – haftowaniem. Zabrała ze sobą wszystko, czego potrzebowała, a ja dalej pracowałam, bo musiałam dokończyć pilne zlecenie. Mąż wrócił ze sklepu, skąd przyniósł mięso, żeby sprawić matce przyjemność. Postanowiliśmy je upiec, bo na podwórku mieliśmy grill, z którego od czasu przeprowadzki skorzystaliśmy dopiero dwa razy.

Teściowa zaczęła marynować mięso, a później zmywać wszystkie naczynia, mimo że mamy zmywarkę. Trochę mnie to rozzłościło, ale nic nie dałam po sobie poznać bo przecież to tylko chwilowe. „Jutro pojedzie i wszystko wróci do normy” – pomyślałam. Pomyliłam się. Teściowa pojechała, owszem, ale w następnym tygodniu wróciła i przywiozła całą torbę jedzenia. Zaczęła gotować, coś czyścić. To był piątek, środek dnia, a na ten dzień właśnie mamy zaplanowane sprzątanie.

Dziewczyny z firmy sprzątającej przyszły koło piętnastej, właśnie wtedy, gdy moja teściowa postanowiła umyć podłogę. Oczywiście nie reagowała na moje protesty i prośby, żeby tego nie robić. Dziewczyny zrobiły to, co zwykle, ale teściowa była bardzo oburzona.

– Jak to? Nieznajomi ludzie przychodzą do twojego domu sprzątać? To po co ty tu jesteś? – krzyknęła na mnie.

– Mamo, płacimy tym ludziom pieniądze, oni wykonują swoją pracę…

– Jesteś gospodynią czy kim? – przerwała mi.

Nie kłóciłam się z nią, nie awanturowałam ani nie krzyczałam. Wydawało się, że w naszym domu bez naszej wiedzy pojawiła się nowa gospodyni.

– Myślę, że nadszedł czas, żeby wracała mama do domu – powiedziałam spokojnie. – Wezwę taksówkę.

Powiedziała coś do mnie, ale nawet nie chciałam jej słuchać. Teściowa pojechała do domu, a ja poczekałam na męża. Postanowiłam z nim porozmawiać i wyjaśnić, że ta sytuacja z jego matką bardzo mnie irytuje i mi się nie podoba. Powiedział, że jemu też, ale nie wie, jak to rozwiązać.

Teściowa nie reagowała na moje słowa i prośby, więc po prostu spakowaliśmy się i pojechaliśmy nad morze, nie mówiąc jej o tym. Zadzwoniła do nas w piątek, że jest obok naszego domu, ale nikt nie otwiera bramy. W tym czasie już byliśmy trzeci dzień na urlopie. Moja teściowa była oburzona, że ​​nie zostawiliśmy jej kluczy, ale ja postanowiłam, że w moim domu oprócz mnie nie będzie żadnej innej gospodyni.

Kiedy wróciliśmy, nie powiedzieliśmy teściowej, że już jesteśmy w domu, ignorowaliśmy jej telefony i chyba zrozumiała, co się stało, bo zaczęła dzwonić rzadziej i nawet już tak często nie przyjeżdża.

Teraz dzwoni raz w tygodniu, żeby zapytać, co u nas słychać, ale już nie uważa się za gospodynię w naszym domu.

Rodzina3 tygodnie ago

Tego dnia żona wróciła od swoich rodziców później niż zwykle. Zacząłem domagać się wyjaśnień, na co usłyszałem: „Przepraszam. Rano ci wszystko opowiem”. A następnego dnia żona przygotowała śniadanie i przy filiżance świeżej kawy spokojnie oznajmiła, że ​​ma innego. Tak, jest od niej starszy o 15 lat i pracuje jako zwykły nauczyciel. Najważniejsze, że on ją kocha, a ona jego też. Zostałem sam, ale najgorsze jest to, że moja była żona mieszka teraz bardzo blisko. Często widuję ją z jej nowym partnerem i ledwo się zmuszam, żeby nie zetrzeć tych uśmiechów z ich szczęśliwych twarzy. Oni za to prawie mnie nie zauważają

Historie2 tygodnie ago

Po całym dniu spędzonym w sklepach Nina w końcu wybrała sukienkę na studniówkę, która kosztowała niewiarygodną sumę pieniędzy. Próbowałem namówić córkę, żeby zdecydowała się na coś tańszego, ale nie chciała o tym nawet słyszeć. Mimo wszystko odmówiłem jej takiego zakupu. Nina obraziła się i na zawsze wyprowadziła się z domu.

Życie2 tygodnie ago

To oczywiste, że ślub młodszego syna teściowie zorganizowali całkowicie na swój koszt, ale niespodzianką okazało się dla nas coś innego

Ciekawostki2 tygodnie ago

Docenisz dopiero, kiedy stracisz

Życie3 tygodnie ago

Kiedy mama się wprowadziła, zaczęło się piekło. Nigdy nie myślałam, że życie z nią na starość będzie takie trudne

Historie3 tygodnie ago

Poprosiłem kolegę, żeby na czas mojego dłuższego wyjazdu służbowego miał oko na mieszkanie, które wynajmuję. Kiedy wróciłem do domu, zdałem sobie sprawę, że Adrian wziął od lokatorów pieniądze i nie zamierza mi ich oddać.

Rodzina3 tygodnie ago

Rodzice mojej żony podarowali nam dom za miastem. Na początku byliśmy bardzo szczęśliwi, ale teściowie zaczęli spędzać u nas dużo czasu. Doszło do tego, że ​​teściowa wybierała, na jaki kolor mamy pomalować ściany. Nie mogłem znieść jej wtrącania się w nasze życie. Postanowiliśmy oddać im ten dom.

Rodzina3 tygodnie ago

Bardzo kochałem moją żonę. Zawsze mi pomagała, razem pokonywaliśmy trudności. Ale kiedyś, po powrocie z wesela, długo nie mogłem zrozumieć zachowania Małgosi. Unikała mnie przez cały wieczór. Nawet nie siedzieliśmy razem. Po prostu mnie nie zauważała. Później okazało się, że Małgosia wcale mnie nie kochała. Jeden telefon zmienił całe nasze życie.

Relacje3 tygodnie ago

W moim życiu ostatnio dużo się dzieje. Nie udało mi się zbudować silnej rodziny z moją pierwszą żoną. W wieku 40 lat rozwiodłem się. Ale spotkanie z Marią zmieniło wszystko. Przywróciła mnie do normalnego życia. Jej uśmiech i troska dawały nadzieję. Ale cień mojej byłej żony nadal mnie prześladował.

Relacje2 tygodnie ago

Kiedyś zaproponowałam Ani, żeby sprzedała nasze mieszkanie i kupiła każdej z nas po mniejszym, ale siostra odmówiła. Marzę o własnym kącie, ale przez siostrę nic nie mogę zrobić.

Trending