Connect with us

Historie

Uratowałam obcego psa i otrzymałam wymarzony prezent

Pamiętam, jak moja nauczycielka zawsze mówiła: „Czyń dobro. Rób to bezinteresownie, nie oczekuj wdzięczności, a na pewno to dobro do ciebie wróci.” Od razu przypomniałam sobie te słowa po sytuacji, która mi się ostatnio przytrafiła.

Obecnie jestem studentką III roku na uniwersytecie. Mam stypendium, a latem pracuję jako sprzedawczyni w sklepie. Odkładam prawie wszystkie pieniądze na nowy laptop, potrzebuję go do nauki, a poza tym mogłabym na nim pracować zdalnie. No, ale do tego potrzebuję dobrego sprzętu. Mój stary komputer już się wysłużył, ma prawie dziesięć lat i bardzo słabo działa. Dlatego to, co uda mi się zaoszczędzić, przeznaczę na zakup nowego, nowoczesnego laptopa.

Wreszcie nadszedł ten dzień, w którym uzbierałam potrzebną kwotę, czyli około 3000 złotych. Co prawda marzyłam o jeszcze droższym, ale zdałam sobie sprawę, że kolejny rok oszczędzania to tylko strata czasu.

W drodze do sklepu zobaczyłam okropną sytuację. Kierowca, który jechał z dużą prędkością, potrącił psa i nawet się nie zatrzymał, tylko pojechał dalej. Nie zastanawiając się długo podbiegłam do czworonoga. Leżał nieruchomo na zimnym asfalcie i tylko patrzył na mnie wielkimi przerażonymi oczami, jakby błagał o pomoc. Wzięłam go na ręce i zaniosłam do kliniki weterynaryjnej na sąsiedniej ulicy. Weterynarze zbadali psa i powiedzieli, że można go uratować, ale potrzebna będzie operacja i leki – koszt to mniej więcej 500-1000 złotych.

Próbowałam tłumaczyć, że to nie jest mój pies, że potrzebuje pomocy, ale lekarz tylko wzruszył ramionami. Wtedy przypomniałam sobie, że mam pieniądze na komputer i postanowiłam zapłacić za tę operację. Było mi żal psa, a z laptopem mogłam poczekać.

Kiedy już zapłaciłam, zaczęłam rozmawiać z kobietą z biura kliniki i opowiedziałam jej całą historię, łącznie z tym, na co były mi potrzebne pieniądze. Współczuła mi i dała nawet pięcioprocentową zniżkę. Zostawiłam swój numer, żeby mogli do mnie w razie czego zadzwonić, tak na wszelki wypadek.

Wieczorem tego samego dnia zadzwonili do mnie i poprosili, żebym pilnie przyjechała do kliniki, nic nie chcieli powiedzieć przez telefon. Na miejscu czekała mnie ogromna niespodzianka. Właściciele uratowanego psa poznali moją historię i w dowód wdzięczności kupili mi laptopa i to nie taniego, ale takiego, o jakim marzyłam.

Naprawdę miło jest czynić dobro, a kiedy do nas wraca – jeszcze przyjemniej!!!

Ciekawostki11 godzin ago

Mój syn nie jest taki, jak inni

Rodzina1 dzień ago

Niespodziewany powrót siostry niesie ze sobą konflikty i niezrozumienie

Dzieci2 dni ago

Droga do samodzielności – nie mogę pogodzić się że moje dziecko już dorosłe.

Ciekawostki4 dni ago

Najpierw nie znalazło się dla nas miejsce przy stole, a potem wysłano nas na noc do jakichś znajomych do przyczepy. Po co nas ciotka zaprosiła na te urodziny? Kiedy zadzwoniła, powtórzyła z dziesięć razy, że trzeba pamiętać o rodzinie, że jesteśmy przecież bliskimi krewnymi i że ona na nas czeka. Przysięgała, że będziemy niemalże najbardziej honorowymi gośćmi na przyjęciu. Wszystko wyszło zupełnie na odwrót. Nie widzieliśmy się z nią od dziesięciu lat i nie zobaczymy się przez kolejne dwadzieścia

Ciekawostki3 tygodnie ago

Już na studiach wiedziałem, że chcę mieć własne mieszkanie. W moim życiu pojawiła się piękna dziewczyna, Julia. Byłem gotów poświęcić dla niej wszystko, ale ją interesował tylko samochód. Wymyśliła nawet, że jest w ciąży.

Historie3 tygodnie ago

„No – to jest prezent!”, otwarcie zazdrościli Leonowi przyjaciele, kiedy na trzecią rocznicę ślubu dziadek podarował jemu i Zosi samochód. Ale za ten prezent przyszło mu słono zapłacić. Teraz babcia Leona prawie codziennie musiała gdzieś jechać i tylko wnuk mógł ją tam zawieźć

Życie3 tygodnie ago

Po tym, jak zostałam bez pracy, musiałam prosić męża o pieniądze

Ciekawostki3 tygodnie ago

Mój brat zawsze dobrze się uczył i odnosił znacznie większe sukcesy niż ja. Bartek miał własne mieszkanie i samochód. Ja byłem tylko współwłaścicielem kliniki dentystycznej. Nasze relacje były ciężkie. Jednak, o dziwo, naprawiły się w rezultacie problemów.

Ciekawostki4 tygodnie ago

Może lepiej wynajmijcie mój pokój

Ciekawostki4 tygodnie ago

Całe dnie mogła spędzać tak, jak chciała. A pieniądze na wszystkie jej potrzeby i zachcianki hojną ręką dostarczał małżonek. Jednak takie życie szybko znudziło Hanię.

Ciekawostki4 dni ago

Najpierw nie znalazło się dla nas miejsce przy stole, a potem wysłano nas na noc do jakichś znajomych do przyczepy. Po co nas ciotka zaprosiła na te urodziny? Kiedy zadzwoniła, powtórzyła z dziesięć razy, że trzeba pamiętać o rodzinie, że jesteśmy przecież bliskimi krewnymi i że ona na nas czeka. Przysięgała, że będziemy niemalże najbardziej honorowymi gośćmi na przyjęciu. Wszystko wyszło zupełnie na odwrót. Nie widzieliśmy się z nią od dziesięciu lat i nie zobaczymy się przez kolejne dwadzieścia

Rodzina1 dzień ago

Niespodziewany powrót siostry niesie ze sobą konflikty i niezrozumienie

Ciekawostki11 godzin ago

Mój syn nie jest taki, jak inni

Dzieci2 dni ago

Droga do samodzielności – nie mogę pogodzić się że moje dziecko już dorosłe.

Ciekawostki4 tygodnie ago

Może lepiej wynajmijcie mój pokój

Życie4 tygodnie ago

Wszyscy mają mamę, tylko nie ja!

Ciekawostki4 tygodnie ago

Całe dnie mogła spędzać tak, jak chciała. A pieniądze na wszystkie jej potrzeby i zachcianki hojną ręką dostarczał małżonek. Jednak takie życie szybko znudziło Hanię.

Ciekawostki4 tygodnie ago

Nigdy bym nie pomyślał, że mój przyjaciel może mnie zdradzić. Kiedy przedstawiłem Monikę moim znajomym, od razu zobaczyłem zazdrość w ich oczach. Po naszym ślubie Monika dużo pracowała. W ogóle nie pojawiała się w domu. Wtedy zdałem sobie sprawę, że nasze małżeństwo się skończyło.

Ciekawostki3 tygodnie ago

Mój brat zawsze dobrze się uczył i odnosił znacznie większe sukcesy niż ja. Bartek miał własne mieszkanie i samochód. Ja byłem tylko współwłaścicielem kliniki dentystycznej. Nasze relacje były ciężkie. Jednak, o dziwo, naprawiły się w rezultacie problemów.

Relacje4 tygodnie ago

Tyle razy prosiłem Paulinę, żebyśmy w końcu sformalizowali nasz związek, żebyśmy byli prawdziwą rodziną, ale ona zawsze mówiła, żebym jeszcze trochę poczekał. A potem Paulina, tak jak chciała jej matka, poznała bogatego biznesmena i wyszła za niego za mąż. Przeżyłem to, ale teraz jestem w pełni zadowolony ze swojego życia. A czy Paulina jest teraz szczęśliwa? Nie jestem pewien

Trending