Connect with us

Życie

Trudności, które przeżyłem, wzmocniły mnie.

Urodziłem się w szczęśliwej rodzinie, w której była mama, tata, ja i moja siostra. Zawsze mieliśmy dostatek. Rodzice zwracali dużą uwagę zarówno na mnie, jak i moją siostrę. Nigdy nie odmawiali nam niczego. Wspierali nas, jak tylko mogli. Rodzice prowadzili działalność gospodarczą. Sprzedawali żywność, mieli trzy własne sklepy. Szczerze mówiąc, bardzo ciężko pracowali.

Anita i ja staraliśmy się im pomóc. Czasami było tak, że choć byłem bardzo mały, stałem za ladą i handlowałem. Krótko mówiąc, były różne sytuacje. Aby coś mieć, trzeba ciężko pracować w pełnym wymiarze godzin.

Z czasem Anita i ja dorastaliśmy. Kończyłem szkołę i trzeba było decydować o dalszym kierunku nauki. Oczywiście rodzice chcieli, żebym kontynuował ich działalność z udanym biznesem. Miałem prawo decydować, kim chcę być. Chciałem zostać projektantem odzieży. Zawsze lubiłem ludzi, którzy mają dobry gust. Sam wybierałem różne obrazy, rysowałem i dobrze mi to wychodziło. Mój ostatni rok szkolny dobiegł końca.

Rodzice zaczęli się mocno kłócić. Nie rozumiałem, dlaczego są codzienne awantury, dochodziło nawet do rękoczynów. Wcześniej panował u nas spokój i miłość. Dowiedziałem się, dlaczego tak się działo. Okazało się, że ojciec znalazł sobie kochankę i zdradzał matkę. Nie mogła tego znieść i chciała się rozstać. Nową kobietą mojego taty była nasza sprzedawczyni w jednym ze sklepów. Ta kobieta postanowiła rozbić naszą rodzinę.

Rodzice postanowili się rozwieść. Potem zaczęli dzielić majątek, który zyskali przez cały okres małżeństwa. Matka posiadała dwa sklepy, a tata jeden. Jeśli chodzi o dom i mieszkanie, sąd postanowił zostawić wszystko mojej mamie. Ojciec i jego nowa miłość zostali tylko z jednym sklepem.

Ja, Anita i mama mieszkaliśmy w naszym domu. Z powodzeniem zdałem egzaminy i teraz studiuję. Tata odwiedza nas rzadko. Mama ze swojej strony stara się opiekować nami podwójnie. Przeżyła rozwód, musi nas wychowywać samodzielnie. Mama jest silna i zarządza biznesem i domem.

Kiedyś przyszedłem do domu, a mojej matki z Anitą nie było w domu i nikt nie podniósł telefonu. Zacząłem się trochę martwić. Minęła godzina, dwie, a ich nadal nie było. Postanowiłem iść spać, bo następnego dnia trzeba rano wstać na zajęcia. W środku nocy zadzwonił telefon, w którym poinformowano mnie, że moja mama i siostra zginęły w wypadku samochodowym. Bardzo wtedy płakałem. Straciłem moje najbliższe osoby.

Ojciec mnie nie wspierał. Musiałem zorganizować pochówek matki i siostry. Trudny okres na uczelni. Nie mogłem nawet studiować przez jakiś czas po tej tragedii. Zostałem sam, bez żadnego wsparcia. Minęło trochę czasu, stopniowo zacząłem dochodzić do siebie. Przypadkowo spotkałem tatę, był z nową żoną i wózkiem dziecięcym, w którym, było ich nowo narodzone dziecko. Z jakiegoś powodu zaczął mówić do mnie słodko. Poprosił o spotkanie, zaczął prosić, żebym przepisał mieszkanie dla jego córki. Tata stwierdził: masz biznes, dom i mieszkanie. Jesteś jedynym spadkobiercą, podziel się z przyrodnią siostrą.

Pomyślałem, czemu miałbym to robić. Nie jest moją rodziną, ojciec odszedł i zostawił nas, a teraz prosi, żebym się podzielił. Będę miał kiedyś własną rodzinę i dzieci, a jeszcze wcześniej planuję postawić pomnik mamie i siostrze. Może nie będę miał pieniędzy i będę musiał coś sprzedać. To nie moja wina, że tak się stało. Trzeba ponosić konsekwencje swoich wyborów. Teraz niech zarabia i zapewnia swojej nowej rodzinie utrzymanie na własną rękę.

Trending