Dzieci
Toksyczna miłość do córki.
Wyszłam za mąż dość wcześnie. Mojego męża poznałam w szkole, chodziliśmy do jednej klasy. I tak w wieku 19 lat byliśmy już małżeństwem. Jesteśmy po ślubie ponad 10 lat, mamy cudowną córeczkę i nigdy nie żałowałam takiej decyzji życiowej. Oczywiście nie obyło się bez gorszych okresów podczas tych lat.
Najbardziej problematyczne punkty dotyczyły teściowej. Krystyna nie mogła pogodzić się z faktem, że jej ukochany syn został jej zabrany przeze mnie i „podstępnie wciągnięty w rutynę życia rodzinnego”. Przez cały czas próbowała mnie zdyskredytować przed Jankiem, krytykując wszystkie moje działania.
Mówiąc delikatnie, trudno było dogadać się z tą kobietą, która postanowiła” uratować ” syna ode mnie za wszelką cenę. Janek był jednak stanowczy w tej sprawie. Udało mu się wyjaśnić matce, że rodzina jest jego świadomym wyborem i nie będzie tolerował takiego traktowania mnie. W końcu Krystyna wycofała się.
Jednak jej ciężki charakter, temperament i chęć układania komuś życia, nie mogły pozostać niewykorzystane. Teściowa przeniosła swoją uwagę na młodszą córkę. Kasia w tym czasie ukończyła szkołę i znalazła się pod całkowitą kontrolą własnej matki. Krystyna śledziła media społecznościowe, prywatną korespondencję. Kontrolowała z kim Kasia się spotyka i nie pozwalała, aby jej córka chodziła na randki. Powiedziała wszystkim, że nie pozwoli kolejny raz, aby jej dziecko zbudowało swoją przyszłość z nieodpowiednią osobą.
Kasia marzyła o pójściu na uniwersytet i pracy jako dziennikarka. Ale nie udało się przekonać matki, która była przeciwna studiowaniu w innym mieście. Teściowa była nieugięta i była przekonana, że lokalna uczelnia jest wystarczająca. Kasia nie miała wyjścia, albo zgodzi się na tę szkołę, albo w ogóle nie zdobędzie wykształcenia.
Już na początku studiów, Kasia poznała Damiana, który bardzo o nią zabiegał. Zapraszał Kasię na randki, ale za każdym razem Kasia wykręcała się, chociaż w rzeczywistości naprawdę bardzo chciała się z nim spotkać.
W końcu wytrwałość Damiana została nagrodzona. Kasia zaczęła się z nim potajemnie spotykać. I chociaż randki były krótkie i rzadkie, kochankowie wkrótce zdali sobie sprawę, że chcą spędzić razem całe życie. Ciągłe ukrywanie się było trudne i nieprzyjemne, szczególnie dla Damiana. To on przekonał Kasię, że przyszedł czas, żeby poznać matkę Kasi i wszystko jej powiedzieć.
Mój mąż i ja znaliśmy tę historię od początku. Kasia z Damianem często nas odwiedzali, razem spędzaliśmy weekendy w plenerze, organizowaliśmy spotkania domowe. Zarówno ja, jak i Janek widzieliśmy, że ta para naprawdę się kocha więc bardzo ich wspieraliśmy.
Ale reakcja Krystyny była oczywista. Stanowczo domagała się od Kasi zakończenia relacji z Damianem. Żadne słowa, tłumaczenia, łzy nie pomogły. Teściowa uciekła się do manipulacji – odnosiła się do swojego słabego zdrowia, wysokiego ciśnienia, wieku, potrzeby stałej opieki. Płacząca córka w ogóle nie robiła na Krystynie wrażenia. Była z siebie zadowolona, cieszyła się, że była w stanie „uratować” ukochaną córeczkę przed popełnieniem życiowego błędu. Żyła w takim przekonaniu.
Pewnego ranka teściowa obudziła nas telefonem. Krzyczała coś niezrozumiałego. Okazało się, że Kasia zniknęła.
– To on, ten łajdak ją porwał!
Próbowaliśmy ją uspokoić, ale bezskutecznie. Teściowa była bardziej wściekła niż zrozpaczona. Kiedy emocje opadły, powiedzieliśmy jej, co się naprawdę wydarzyło.
Kasia i Damian mają się dobrze, po prostu postanowili żyć swoim życiem. Wyjechali do stolicy, żeby zacząć wspólne życie. Damian dostał pracę, a Kasia przygotowuje się zdobycia pracy w upragnionej redakcji.
Krystyna nie odezwała się, wstała i wyszła. Trochę ją rozumiem, że nie chciała zostać sama. Ale taka opieka i układanie komuś życia, nie są dobrym wyjściem. Mam nadzieję, że teściowa sama to kiedyś zrozumie.
-
Ciekawostki2 lata ago
Przyszła synowa została u nas na noc. Rano odwiedziła nas moja siostrzenica i okazało się, że ona i narzeczona syna się znają. A następnego dnia przyjechała jego przyszła teściowa razem z córką i urządziły straszną awanturę. Z jakiegoś powodu moja siostrzenica powiedziała synowej, że ja i mój mąż nie będziemy im pomagać po ślubie i jeszcze że chcemy sprzedać samochód naszego syna. W rezultacie ślub się nie odbył
-
Ciekawostki2 lata ago
Brat przybiegł wcześnie rano, jak tylko dowiedział się, co zrobili rodzice
-
Rodzina3 lata ago
Obaj moi synowie są żonaci. Moje synowe diametralnie się od siebie różnią – jedna siedzi z telefonem na kanapie, a druga szykuje jedzenie dla wszystkich. Ilona mieszka z nami i nie chce jej się nic robić. Pewnego dnia nie mogłam się powstrzymać i ją zawstydziłam, mówiąc, że u niej zawsze jest brudno. Teraz nikt w domu ze mną nie rozmawia
-
Historie3 lata ago
„To u was można brać prysznic dłużej niż 30 minut?” – usłyszałam od koleżanki, która mieszka w Niemczech