Connect with us

Życie

Teściowa obiecała mieszkanie mojemu mężowi, ale nie wiedzieliśmy, na kogo formalnie jest zapisane

Trafiają się w życiu przebiegli i nieprzyjemni ludzie. Jak chorągiewki, zmieniają poglądy w zależności od tego, jak wieje wiatr. Na przykład moja teściowa.

Nudziło jej się, a na starość to już kompletnie straciła rozum. Do każdego przyjdzie, naobiecuje, nakłamie, a w końcu i tak zrobi po swojemu.

No i mój mąż i ja daliśmy się złapać w taką intrygę.

Chcecie wiedzieć, co się stało? No dobrze. To opowiem. Bo naprawdę muszę się już komuś wygadać.

Tak się złożyło, że mój mąż ma brata. Jest tak samo przebiegły jak jego matka. Mój Olek za to wdał się w świętej pamięci ojca. No niestety, nie udało mu się pożyć długo przy swojej żonie. Wyssała z niego wszystkie siły. Całkiem młodo umarł na atak serca.

Mój mąż jest młodszym bratem. I to nieprawda, że młodsze dzieci są bardziej kochane. Może u kogoś w rodzinie tak jest. Ale nie u Heleny. Ona kochała tylko siebie, a przed ludźmi ciągle wychwalała starszego syna, Marka. Olek mówi, że tak było już od dzieciństwa. To Mareczek umie zrobić, tam sobie poradzi, a że nie wychodzi, no cóż, przynajmniej próbował. Też dobrze.

Po ślubie przeprowadziliśmy się do mojej starej kawalerki. Teraz mamy już dwoje dzieci. Trochę nam ciasno, ale mamy nadzieję, że uda nam się odłożyć na coś większego. Moja córka poszła już do przedszkola, syn jest w 1 klasie, więc mogłam pójść do pracy. Mój mąż też dbał o utrzymanie rodziny, jedynie z jego matką łączyły nas bardzo chłodne stosunki.

Minęło trochę czasu. Marek też przyprowadził do domu synową. Pochodzi z innego miasta, dlatego zamieszkali z teściową. Ale Helena, co nie może dziwić, w ogóle nie lubiła tej dziewczyny.

No bo jak by inaczej. Jaka w ogóle byłaby dobra dla jej Mareczka? A ta na dodatek była szczera. Całą prawdę teściowej waliła prosto w oczy. No i tak pomieszkali, pokłócili się, a dziewczyna namówiła męża na przeprowadzkę do wynajętego mieszkania. Marek zawsze stawał po stronie żony, więc matka się obraziła. W ogóle nie chciała z nimi rozmawiać. Ale w jej życiu pojawiły się kłopoty, jakich się nie spodziewała.

Zmogła ją jakaś zakaźna choroba, nie mogła wstać z łóżka. Bardzo była osłabiona. Bez pomocy by sobie nie poradziła. Do kogo miała zadzwonić? Do starszego syna nie chciała.

W końcu zwróciła się do nas. Olka zaczęła chwalić, miło się do niego zwracać. Myśleliśmy, że nasze relację się poprawiają. Pomogliśmy, na ile mogliśmy. Często przyjeżdżaliśmy pomóc teściowej  w domu, woziliśmy do lekarzy, kupowaliśmy jedzenie, owoce, lekarstwa.

Niby proponowała nam pieniądze, ale zawsze odmawialiśmy. Jak moglibyśmy wziąć pieniądze od matki? To właśnie powiedziałam Olkowi.

W końcu powiedziała nam, że zamiast tego da nam w prezencie mieszkanie. Za to, że nie zostawiliśmy jej w biedzie.

Nie okazywaliśmy tego, ale oczywiście byliśmy szczęśliwi. Jak moglibyśmy się nie cieszyć? Dwupokojowe duże mieszkanie w centrum miasta. Dzieci miałyby blisko do szkoły, zresztą przedszkole też tu jest świetne. My też do pracy mielibyśmy nienajgorszy dojazd. Wiedzieliśmy, że Marek może się obrazić, ale w sumie niech każdy myśli o sobie.

Niedawno moja teściowa zmarła. Do samego końca mieliśmy z nią bardzo dobre relacje.

Z Markiem wciąż za bardzo nie utrzymywaliśmy kontaktu. Ale przyszedł razem z żoną na pogrzeb. I wtedy wydarzyło się coś, co nas wszystkich zszokowało.

Okazuje się, że formalnie darowiznę, czyli mieszkanie, teściowa przekazała swojemu kuzynowi. A on nie przyszedł nawet na pogrzeb. Mimo to nie zgodził się na to, żeby oddać spadek synom Heleny.

Mój Olek wciąż jest w szoku. Tak samo zresztą, jak Marek. Dlaczego ona to zrobiła? Nikt tego nie jest w stanie zrozumieć.

Rodzina3 tygodnie ago

Tego dnia żona wróciła od swoich rodziców później niż zwykle. Zacząłem domagać się wyjaśnień, na co usłyszałem: „Przepraszam. Rano ci wszystko opowiem”. A następnego dnia żona przygotowała śniadanie i przy filiżance świeżej kawy spokojnie oznajmiła, że ​​ma innego. Tak, jest od niej starszy o 15 lat i pracuje jako zwykły nauczyciel. Najważniejsze, że on ją kocha, a ona jego też. Zostałem sam, ale najgorsze jest to, że moja była żona mieszka teraz bardzo blisko. Często widuję ją z jej nowym partnerem i ledwo się zmuszam, żeby nie zetrzeć tych uśmiechów z ich szczęśliwych twarzy. Oni za to prawie mnie nie zauważają

Historie2 tygodnie ago

Po całym dniu spędzonym w sklepach Nina w końcu wybrała sukienkę na studniówkę, która kosztowała niewiarygodną sumę pieniędzy. Próbowałem namówić córkę, żeby zdecydowała się na coś tańszego, ale nie chciała o tym nawet słyszeć. Mimo wszystko odmówiłem jej takiego zakupu. Nina obraziła się i na zawsze wyprowadziła się z domu.

Życie2 tygodnie ago

To oczywiste, że ślub młodszego syna teściowie zorganizowali całkowicie na swój koszt, ale niespodzianką okazało się dla nas coś innego

Ciekawostki2 tygodnie ago

Docenisz dopiero, kiedy stracisz

Życie3 tygodnie ago

Kiedy mama się wprowadziła, zaczęło się piekło. Nigdy nie myślałam, że życie z nią na starość będzie takie trudne

Historie3 tygodnie ago

Poprosiłem kolegę, żeby na czas mojego dłuższego wyjazdu służbowego miał oko na mieszkanie, które wynajmuję. Kiedy wróciłem do domu, zdałem sobie sprawę, że Adrian wziął od lokatorów pieniądze i nie zamierza mi ich oddać.

Rodzina3 tygodnie ago

Rodzice mojej żony podarowali nam dom za miastem. Na początku byliśmy bardzo szczęśliwi, ale teściowie zaczęli spędzać u nas dużo czasu. Doszło do tego, że ​​teściowa wybierała, na jaki kolor mamy pomalować ściany. Nie mogłem znieść jej wtrącania się w nasze życie. Postanowiliśmy oddać im ten dom.

Rodzina3 tygodnie ago

Bardzo kochałem moją żonę. Zawsze mi pomagała, razem pokonywaliśmy trudności. Ale kiedyś, po powrocie z wesela, długo nie mogłem zrozumieć zachowania Małgosi. Unikała mnie przez cały wieczór. Nawet nie siedzieliśmy razem. Po prostu mnie nie zauważała. Później okazało się, że Małgosia wcale mnie nie kochała. Jeden telefon zmienił całe nasze życie.

Relacje3 tygodnie ago

W moim życiu ostatnio dużo się dzieje. Nie udało mi się zbudować silnej rodziny z moją pierwszą żoną. W wieku 40 lat rozwiodłem się. Ale spotkanie z Marią zmieniło wszystko. Przywróciła mnie do normalnego życia. Jej uśmiech i troska dawały nadzieję. Ale cień mojej byłej żony nadal mnie prześladował.

Relacje2 tygodnie ago

Kiedyś zaproponowałam Ani, żeby sprzedała nasze mieszkanie i kupiła każdej z nas po mniejszym, ale siostra odmówiła. Marzę o własnym kącie, ale przez siostrę nic nie mogę zrobić.

Trending