Connect with us

Rodzina

Teściowa i żona wymyśliły sposób na zarobek, więc przez cały czas żyliśmy bez ślubu

Przez całe życie myślałem, że będę żył w prawdziwej, oficjalnej rodzinie. Że wezmę sobie swoją ukochaną za żonę zarówno przed Bogiem, jak przed ludźmi. Elizę poznałem, gdy miałem 20 lat, a ona 18. Spotykaliśmy się przez trzy lata. To był po prostu niesamowity czas. Odwiedziliśmy wspólnie wiele krajów, równocześnie studiowaliśmy, oboje byliśmy na stażach za granicą.

Kiedy przyjechali moi rodzice, którzy od dnia moich narodzin oszczędzali dla przyszłość swojego jedynego syna, kupili mi ładne mieszkanie. Dlatego w wieku 23 lat odważyłem się zrobić to, czego sam po sobie się nie spodziewałem. Oświadczyłem się Elizie, licząc na ślub w nieodległym czasie.

Na początku wydawało się, że się zgadza. Wszystko było w porządku. Ale później coś się zmieniło. Eliza powiedziała, że ​​nie chce jeszcze formalizować naszego związku. Że powinniśmy jeszcze pożyć na luzie. Do tego wszystkie te problemy z dokumentami. Zgodziłem się.

Zgodziła się jednak na wspólne mieszkanie. Żyliśmy tak przez rok. Jeszcze studiowaliśmy, pracowaliśmy na część etatu. Czekaliśmy, aż skończymy naukę, znajdziemy stałe zajęcie. Kiedy już to się stało, czekaliśmy na lepszy moment. Ale on nigdy nie nadszedł. Wciąż nie jesteśmy jeszcze małżeństwem.

No i pewnego dnia Eliza powiedziała, że jest w ciąży. Byłem bardzo szczęśliwy. Jednak nadal upierała się, że nie chce wychodzić za mąż. Nie chce, nie ma zdrowia, żeby załatwiać takie sprawy. Najpierw urodzi, a potem wrócimy do tego tematu.

Co miałem zrobić? Nie mogłem przecież zmuszać do niczego kobiety w ciąży tylko ze względu na moje pragnienia i zasady. Po 9 miesiącach Eliza szczęśliwie urodziła zdrowe i piękne bliźnięta. Poszła na wychowawczy, a ja pracowałem na rodzinę. O ślubie nie było mowy. Ciężko pracowałem, a potem pomagałem zajmować się  córkami. Nie rozumiem tych ojców, którzy nie opiekują się swoimi dziećmi. Chyba też są rodzicami?

Minęły 2 miesiące. Eliza powiedziała, że jest jej ciężko i dlatego poprosi swoją matkę, żeby z nami na jakiś czas zamieszkała. Ja cały czas jestem w pracy, a niania jest za droga. Teściowa przyjechała następnego dnia. Wzięła ze sobą sporo rzeczy. Co prawda, nie rozmawialiśmy o tym, jak długo u nas zostanie, ale widać było, że planowała zostać na dłużej.

Pewnego dnia szybciej wróciłem z pracy i usłyszałem rozmowę teściowej i mojej żony. Okazało się, że to matka przekonywała ją, żeby za mnie nie wychodziła. Poza tym Eliza pobierała zasiłek jako samotna matka, chociaż ja o tych pieniądzach nic nie wiedziałem. To mnie zabolało.

Oczywiście, nie chodzi mi o te pieniądze. Ja od samego początku byłem z Elizą szczery. A ona i jej matka podstępnie intrygowały, żeby załapać się na zapomogę. Nie wiem, jak powinienem się teraz zachować.

Trending