Connect with us

Życie

Teraz moim celem, jest zobaczenie mojego syna.

Miałem zaledwie 19 lat. Byłem młodym i zdrowym facetem. Na jednej z imprez zobaczyłem ją, była piękna, miała 18 lat. Przyszła tam z przyjaciółmi. Widziałem, że nie czuła się zbyt komfortowo wśród tłumu ludzi, którzy piją drink za drinkiem i szaleją na parkiecie.

W końcu zaczęliśmy rozmawiać, zabrałem ją stamtąd na spacer po nocnym mieście. Było trochę jak w filmie, prawda? Tej nocy zakochałem się na zabój. Byliśmy parą dosyć długo, gdy Marta dowiedziała się, że jest w ciąży.

Oczywiście dziecko nie było zaplanowane, ale już się stało. Dalej chciałem być z Martą i naszym dzieckiem. „Będzie ślub!”- pomyślałem od razu. Najtrudniej było powiedzieć o wszystkim naszym rodzicom. Moi zrozumieli sytuację, zapewnili, że możemy liczyć na ich pomoc. Niestety rodzice Marty nie chcieli przyjąć tego do wiadomości. Nie wierzyli w żadne moje obietnice, obwiniali mnie za to, że zmarnowałem życie ich córce.

Wkrótce zabrano mnie do wojska. Właśnie teraz, kiedy Marta mnie potrzebowała. Ale niestety nie było innej możliwości. Obiecałem, że będę ją odwiedzać, tak często jak to będzie możliwe, a już niedługo będziemy razem we troje. Weźmiemy ślub i będziemy szczęśliwie żyć.

Marta wierzyła w moje słowa, zapewniła, że będzie czekać. Na pożegnanie oświadczyłem się jej, tradycyjnie, na jednym kolanie, z pierścionkiem.

Ciągle wysyłaliśmy do siebie SMS-y. Wkrótce kończyła się moja służba. Więc było coraz bliżej mojego powrotu. Dowiedziałem się, że matka Marty próbowała zmusić córkę do aborcji, ale ta nigdy nie brała tego pod uwagę. Wiedziałem już, że będziemy mieli syna, byłem przeszczęśliwy. Będę miał syna!!!

Z czasem nasz kontakt stawał się coraz rzadszy. Marta coraz mniej do mnie pisała, czasem nawet nie odpowiadała na moje wiadomości. Dopiero dzięki mojej matce dowiedziałem się, że moja narzeczona już urodziła. Miałem zdrowego syna, miał na imię Adam. Dlaczego Marta nic mi nie powiedziała? Do zwolnienia pozostał już tylko miesiąc.

Kiedy wróciłem do domu, powitali mnie rodzice.

– Gdzie jest Marta?

– Nie będzie jej, synu. Nie chcieliśmy ci wcześniej mówić.

– Gdzie jest mój syn?

– Nie czekała na ciebie. 3 miesiące temu poślubiła syna przyjaciółki mamy. Powiedziano nam, że: „nie będzie nasza córka rodzić jako panna”.

Nie rozumiałem, dlaczego tak się stało? Marta była bardzo szczęśliwa z małym Adasiem i nowym mężem, który został ojcem mojego dziecka!

Ale życie toczy się dalej, teraz moim głównym celem jest zobaczenie mojego syna i ponowne znalezienie prawdziwej miłości.

Trending