Connect with us

Historie

Sympatyczny menedżer przydrożnego baru

Jola i Darek wracali z górskiej wędrówki. Byli zmęczeni, wyczerpani, głodni, ale niesamowicie szczęśliwi, że udało im się zdobyć kolejny szczyt. Od młodości uwielbiali chodzić po górach. Ta pasja połączyła ich tak mocno, że już nigdy się nie rozstali.

Jola zaproponowała, żeby ​​zatrzymali się w najbliższym barze i coś przekąsili, bo nie mogła już słuchać głośnego burczenia ich pustych brzuchów. Darek się zgodził, bo też mu się marzył talerz gorącej zupy i filiżanka aromatycznej kawy. W końcu zobaczyli jakiś zajazd  i postanowili do niego zajrzeć.

Przy wejściu powitał ich menedżer lokalu. Mieli ubłocone buty i spocone, przykurzone twarze. Jola natychmiast pomyślała, że może nie będzie chciał ich wpuścić do tak schludnego i czystego wnętrza. Jednak mężczyzna miło ich przywitał i zaproponował, żeby zajęli stolik przy oknie.

Po pysznym obiedzie Jola cicho zapytała menedżera:

– Chciał nas pan wpuścić takich brudnych?

Uprzejmie odpowiedział:

– Pewnie wracacie państwo z gór? Ja też uwielbiam wędrować. Dlatego doskonale państwa rozumiem. Górskie powietrze jest męczące i człowiek szybko robi się głodny. Po drugie, jesteście państwo naszymi gośćmi. Miałbym państwa nie wpuścić?

Jola i Darek byli mu bardzo wdzięczni za zrozumienie. Zostawili duży napiwek i obiecali, że przy najbliższej okazji chętnie ponownie odwiedzą ten zajazd.

Trending