Connect with us

Życie

Sylwek przez całe życie zbierał monety z nadzieją, że jego syn będzie kontynuował to hobby, ale wszystko potoczyło się zupełnie inaczej.

Sylwester był zagorzałym numizmatykiem – ani grosik nie przeszedł przez jego ręce bez dokładnego obejrzenia. Lubił to, znał się na monetach i nauczył tego swojego syna. Opowiadał mu, jak rozpoznać, czy moneta jest rzadka, czy pospolita i jaką każda z nich ma wartość.

Kiedy Mateusz był mały, zawsze uważnie słuchał ojca, spędzał z nim całe wieczory, dokładnie oglądał monety, a kiedy przynosił ze sklepu resztę, od razu biegł zobaczyć, czy ojcu trafiły się jakieś nowe okazy do kolekcji. Sylwek bardzo się z tego cieszył, bo sam też odziedziczył pasję do numizmatyki po ojcu, a duża część obecnej kolekcji należała kiedyś do jego taty.

Kiedy Mateusz był trochę starszy, zaczął się zadawać z nienajlepszym towarzystwem, sporo pił. Jego rodzice myśleli, że to niedługo minie, że jest młody i po prostu musi się wyszaleć.

Z biegiem czasu syn dorósł, ale pijaństwo stało się jego nałogiem. Jego kiedyś ładna, młoda twarz była zniszczona, a jego jedynym celem i pragnieniem był alkohol. Rodzice to widzieli i chcieli Mateuszowi pomóc, ale wszystkie ich wysiłki szły na marne.

Wozili go po klinikach, które nie pomogły, po wróżkach, jasnowidzach i zielarkach, którzy próbowali go “odczarować”, ale wszystko na próżno – Mateusz oddawał wszystkie swoje siły i zdrowie alkoholowi.

Z powodu tych ciężkich doświadczeń matka Mateusza zachorowała i wkrótce zmarła. Jej serce nie wytrzymało takiego napięcia. Sylwek wciąż nie tracił nadziei na wyleczenie syna. Nie mógł patrzeć, jak jego dziecko zabija się na jego oczach.

A później Mateusz, który wcześniej od rodziców brał pieniądze na alkohol, nie miał już nic do picia. Wtedy zobaczył starannie ułożone na półce albumy z monetami ojca i dziadka. Jeden po drugim wynosił je z domu i sprzedawał za grosze tylko po to, żeby mieć kolejną porcję alkoholu, bez którego nie mógł już funkcjonować.

W ten sposób hobby jego dziadka, a później ojca, rozpłynęło się w ciągu kilku tygodni. Wszystko, co w nie inwestowali: siły, pragnienia, pieniądze, pasję – wyparowało z historii tej rodziny.

Trending