Connect with us

Historie

Święto tylko na papierze

Grzegorz był lekarzem. A dokładniej, miał dyplom ukończenia studiów medycznych. Jego rodzice byli bardzo zamożnymi ludźmi, więc bez problemu mogli zapewnić synowi wysokiej jakości edukację oraz pomóc mu wejść w dorosłe życie. To właśnie zrobili, kiedy posłali niezbyt mądrego syna na stołeczny uniwersytet, żeby studiował medycynę. Grzegorz wybrał chirurgię. Marzył, że w przyszłości będzie sławny i zarobi dużo pieniędzy.

Ojciec pomógł synowi otworzyć prywatną klinikę, w której Grzegorz był po prostu szefem i jedynym właścicielem, a całą pracę wykonywali zatrudnieni tam specjaliści. Kiedyś Grzesiek przyszedł do rodziców z butelką drogiego wina, usiadł na krześle w salonie, gdzie mama i tata oglądali telewizję i teatralnie westchnął:

– No jak to, nie złożycie mi życzeń z okazji Dnia Lekarza?

Wtedy ojciec spojrzał surowo na Grześka i powiedział:

– To święto możesz obchodzić tylko na papierze. Odkąd skończyłeś studia, nie przeprowadziłeś żadnej operacji, nie zbadałeś ani jednego pacjenta. Wszystko robią za ciebie inni. Tak samo, jak klinikę, też to my ją otworzyliśmy za ciebie. Wybacz synu, ale taka jest gorzka prawda. Cóż, jeżeli ma ci to sprawić przyjemność, to wszystkiego najlepszego!

Grzegorz spojrzał na ojca ze złością, ale nic nie odpowiedział, tylko w milczeniu odkorkował wino.

Trending