Connect with us

Historie

Stuletnia babunia

Odbieram mężczyznę po sześćdziesiątce, pytam, dokąd mam jechać – rzuca nazwę zabitej deskami wioski, oddalonej o 25 km. No, to jedziemy. Droga kiepska, wszędzie dziury, ale praca taksówkarza tak już wygląda.

– Proszę pana – pytam – niedługo grudzień, na wsi nie ma co robić, po co pan jedzie do takiej dziczy?

– Moja mama tam jest, zawozimy ją na wieś wczesną wiosną i odbieramy jesienią. W tym roku zima się spóźnia, nie ma śniegu – akurat zadzwoniła, żeby ją odebrać, bo ciężko jej zimą siedzieć na gospodarstwie.

Mama ma już 98 lat, jest całkowicie niewidoma, a jej mąż, zmarł. Mama ledwo potrafi o siebie zadbać, ale nie chce mieszkać w mieście. Mówi, że od razu źle się czuje wśród asfaltu i hałasu samochodów.

Nie może się doczekać wiosny, ma tam swoje koleżanki, też babcie, spotykają się, piją herbatkę, pieką ciasta, mają wspólny ogródek.

Często do niej przyjeżdżamy, ona tam młodnieje o dziesięć, piętnaście lat. Duszę ma tam młodszą – chodzi do znajomych, mają co wspominać.

Mama przeżyła wojnę. Jak było trzeba, to i za karabin chwytała. Po wojnie zostało niewielu mężczyzn, więc wybrali ją na sołtysa. Wszystkiego pilnowała i dalej bardzo kocha tą swoją wieś.

Moja mama ma całe szafy wypchane dyplomami i medalami. Całe życie spędziła na tych polach i lasach. A potem młodzi zaczęli wyjeżdżać z wioski, gospodarstwa niszczały – ludziom lepiej było w mieście.

Starsi poumierali, została już tylko ona i kilku jej przyjaciół. Kiedyś zabraliśmy ją do miasta. Na początku była zadowolona, ale potem wioska nie pozwalała jej odejść. Podupadła na zdrowiu i zaczęła tęsknić za gospodarstwem.

— Zabierzcie mnie z powrotem, dzieci — mówiła babcia.

Myśleli – jakże ją mają zostawić, przecież prawie nie widzi, chodzi z laską, ale zawieźli ją jednak i zostali tam z nią przez dwa tygodnie. Babcia odżyła, posadziła warzywa, chodziła po lesie, pamiętała każdą ścieżkę z dzieciństwa.

Od czterech lat zawozimy ją na wieś każdej wiosny, a zabieramy późną jesienią. Pomagają jej sąsiedzi, jesteśmy z nimi w stałym kontakcie. Mama mówi, że mogą pomóc, bo są młodzi – mają po sześćdziesiąt lat.

Jednego roku nie chciała tam jechać. Jak się później dowiedzieliśmy, pokłóciła się z kimś, więc nie chciała wracać do wioski. No, ale się już pogodzili.

Tak sobie jedziemy, rozmawiamy, już prawie jesteśmy na miejscu. Wyobrażam sobie, jak z małej chatki zaraz wyjdzie stuletnia babunia – ze zmarszczkami, siwiutka. Tak dużo jej syn mi o niej opowiedział.

Zbliżamy się do starego, ale solidnego domu, otoczonego zadbanym ogrodem. Opierając się na lasce, wychodzi babcia – malutka, chudziutka, ale pełna energii, uśmiecha się do syna.

Wyszli sąsiedzi, ta starsza para, o której mówił mężczyzna. Żegnają się, daj Boże, zobaczymy się na wiosnę – a jak nie, to tam się spotkamy. Miło jest na nich patrzeć, razem dorastali i razem chcą odejść.

Załadowaliśmy wiejskie skarby – ziemniaki, owoce, słoiki i pojechaliśmy.

Już w samochodzie babcia mówi, że dla wnuków wiezie prezenty. Na to syn śmieje się, że wnuki mają już prawie 30 lat. Szybko się poprawiła – prawnukom, pewnie nie może uwierzyć, że jej dusza jest taka stara, bo sama czuje się na 18.

Przyjechaliśmy, babcia zaczęła wysiadać i poszturchiwać syna. Oczywiste jest, że nie chce być ciężarem dla bliskich.

Tak bardzo polubiłem tę rodzinę, że długo będę ich wspominał. Warto dbać o siebie i o swoich bliskich!

Rodzina22 godziny ago

Ta sama krew, inni rodzice

Historie22 godziny ago

Już po kilku tygodniach wspólnego życia zaczęłam rozumieć, jakiego błędu dokonałam.

Dzieci22 godziny ago

Wtedy zaproponowałem żonie, żebyśmy przeprowadzili się choćby do wynajętego mieszkania, żeby nikt się nie wtrącał do naszej rodziny. Paulina nie miała nic przeciwko temu, ale kiedy powiedziała ojcu, że chcemy się przeprowadzić, on się strasznie zdenerwował

Rodzina22 godziny ago

W tym momencie zdałam sobie sprawę, że syn i synowa po prostu mnie wykorzystują

Historie22 godziny ago

W naszym bloku mieszkała bardzo miła sąsiadka. Pani Maria przypominała mi moją babcię. Często opowiadała historie ze swojego życia. Lubiłem ją odwiedzać. Moi rodzice dużo pracowali. Wychowywała mnie babcia. Rodzice stali się dla mnie obcymi ludźmi. Ale w końcu udało nam się pogodzić.

Ciekawostki22 godziny ago

Moja żona wróciła ze zjazdu absolwentów i od miesiąca opowiada mi, jak jej się ze mną nie poszczęściło. Mąż Soni jest biznesmenem, Natalii profesorem, Marty sołtysem, a Danki jeździ do Holandii do pracy i bardzo dobrze zarabia. Tylko ja siedzę i nic mnie nie obchodzi. Chociaż, czego można się po mnie spodziewać, skoro swego czasu skończyłem jakąś prywatną pseudouczelnię. To wszystko mówiła przy dzieciach. Ale one są już prawie dorosłe. Same dobrze pamiętają i rozumieją, dlaczego wszystko jest tak, jak jest

Rodzina22 godziny ago

Mam tylko jedną córkę. Przez całe życie dbałem, żeby zabezpieczyć jej przyszłość. Jagoda dorastała na bystrą dziewczynę. Wyjechała do pracy do Hiszpanii. Zakochała się w Marku, którego znała jeszcze z lat studenckich. Ale on udawał kogoś, kim nie jest. Już wtedy czułem, że ta miłość nie skończy się dobrze.

Ciekawostki22 godziny ago

Ale kilka dni później Marzena zadzwoniła do mnie i poprosiła o spotkanie. Zgodziłem się, bo myślałem, że chce ze mną porozmawiać o ojcu, ale wszystko potoczyło się inaczej.

Historie22 godziny ago

Rodziców adopcyjnych nie interesowało moje zdanie. Chcieli, żebym po szkole studiował stosunki międzynarodowe. Ale ja chciałem malować

Relacje22 godziny ago

Nieoczekiwanie moja odmowa bardzo uraziła Krzyśka. Powiedział, że chciał w ten sposób pokazać, że żywi wobec mnie poważne uczucia.

Ciekawostki4 tygodnie ago

Odmówiliśmy cioci i zaproponowaliśmy, żeby zwróciła się z taką prośbą do Julii, po czym usłyszeliśmy o sobie wiele „ciekawych” rzeczy

Historie4 tygodnie ago

A wczoraj zadzwoniła do mnie nasza wspólna znajoma i powiedziała, że Kasia kupiła samochód. I to całkiem niezły, wyższej klasy, nie jakiś tani. Byłam w szoku, bo kiedy ostatni raz widziałam się z bratową kilka dni wcześniej, poprosiła mnie, żebym zapłaciła za jej zamówienie w kawiarni, bo nie ma pieniędzy

Ciekawostki2 tygodnie ago

Może jeszcze od własnych rodziców byłbym gotów przyjąć taką sumę pieniędzy w prezencie, ale od rodziców żony – nigdy. Oto dlaczego.

Rodzina4 tygodnie ago

Ale potem pojawił się kolejny problem: Dawid chciał sprowadzić swoją młodą żonę do jednopokojowego mieszkania, które kupiliśmy dla obu synów

Ciekawostki4 tygodnie ago

Byłam gotowa usłyszeć wszystko, ale nie to. Byłoby mi łatwiej, gdyby żona mojego brata powiedziała, że ​zmęczyła ją ​moja obecność

Historie4 tygodnie ago

A wczoraj późnym wieczorem zadzwonił do mnie Łukasz i poprosił, żebym powiedziała jego mamie, że nie przyjedzie, bo niby wysłali go w pilną delegację

Ciekawostki4 tygodnie ago

Ale ostatnio stała się rzecz, która Maćkowi nawet nie przyszłaby do głowy. Sebastian podszedł do niego i powiedział coś, od czego włosy zjeżyły mu się na głowie

Historie4 tygodnie ago

Ostatnio zacząłem rozumieć, jak wielki błąd popełniłem

Ciekawostki4 tygodnie ago

Pobraliśmy się w tajemnicy. Rodzice żony dowiedzieli się o tym dopiero później. Oczywiście byli źli, ale nie mogli nic zmienić

Życie4 tygodnie ago

Rodzice Grześka zginęli w wypadku samochodowym, a on sam do końca życia miał być inwalidą. Jedyną bliską osobą dla osieroconego chłopca była jego ciotka. Aneta nie miała własnych dzieci i od serca zaopiekowała się siostrzeńcem, który był jej za to nieskończenie wdzięczny. Ale w życiu kobiety pojawił się mężczyzna. Marek uważał, że jego wybranka zmarnowała sobie młodość.

Trending