Ciekawostki
Sprzeczka Leny i Alberta

Lena pracowała na uniwersytecie od ponad dwudziestu lat. Od najmłodszych lat czuła, że nauczanie jest jej powołaniem. Zawsze starannie się przygotowywała i z entuzjazmem podchodziła do zajęć. Lena uczyła swoich studentów nie tylko według programu, ale ciągle szukała dodatkowych ciekawostek. Doskonale zdawała sobie sprawę, że jej studenci dobrze zapamiętają materiał tylko wtedy, kiedy nauczą się z niego czegoś, co im się przyda w codziennym życiu.
Lena często bywała za granicą na różnych konferencjach i seminariach. Brała udział w pisaniu artykułów naukowych. Pewnego dnia ponownie przyleciała do Belgii w sprawach uniwersyteckich. Spotkała tam wielu ciekawych i utalentowanych ludzi, którzy mieli swój znaczący wkład w różne dziedziny nauki. Ale Lenę, piękną i niezwykłą kobietę, wciąż niezamężną, upodobał sobie jeden z cudzoziemców.
Albert zaprosił Lenę na kawę do przytulnej kawiarenki. Rozmowa jakoś od początku im się nie układała. Może rozmówca był nieciekawy, a może Lena po prostu nie szukała nowych znajomości, a tym bardziej związków. Ale rozmowa potoczyła się tak, że doprowadziła prawie do wielkiej kłótni. Kobieta zawsze broniła swojej ojczyzny, narodowości i faktów o swoim kraju i jego sławnych ludziach.
– Albert, przepraszam cię, ale to, że Skłodowska wyemigrowała do Francji, to wcale nie oznacza, że zmieniła narodowość – powiedziała Lena ze złością. Mężczyzna próbował jej udowodnić, że noblistka była Francuzką, nie Polką.
Albert spierał się później jeszcze o urządzenie diagnostyczne, co do którego Lena była pewna, że zostało wynalezione przez polskiego naukowca, a później o szczepionkę na polio, o wynalazcę kamery, a nawet o to, kto odkrył witaminy.
– Wiesz, mam dla ciebie taką radę. Najpierw dokładnie zapoznaj się z historią i faktami, a dopiero potem wdawaj się w dyskusje. Jeżeli chcesz mnie przekonać, że Polska nie wydała na świat wielu wybitnych umysłów, to jestem gotowa posiedzieć z tobą tutaj jeszcze kilka dni, żeby ci udowodnić, że jest inaczej. Ale elementarne braki w twojej wiedzy – no cóż, to już zupełnie inna sprawa. Dlatego, Albert, do widzenia. Nawet na tak poważne tematy nie możemy spokojnie porozmawiać. Chyba jest oczywiste, że nie ma sensu, żebyśmy spotykali się w innych celach, – Lena szybko wstała z krzesła, narzuciła na siebie płaszcz, pomachała mu na pożegnanie i wyszła z kawiarni.
Albert długo patrzył w ślad za smukłą sylwetką kobiety. Chyba powiedział o kilka słów za dużo…

-
Historie2 lata ago
Chłopak w autobusie dał lekcję matce z synem
-
Rodzina2 lata ago
Mam 64 lata, rok temu wróciłam z pracy we Włoszech i stwierdziłam, że mam dość. Byłam tam przez 12 lat, w tym czasie kupiłam mieszkania i córce, i synowi, a w swoim domu na wsi przeprowadziłam porządny remont. Wydawałoby się, że niczego mi już nie trzeba – tylko cieszyć się życiem, ale jest coś, co nie pozwala mi na pełną radość.
-
Rodzina2 lata ago
Córce kupili mieszkanie, a syn dostał działkę
-
Życie2 lata ago
Teściowa wyrzuciła nas z domu, a 15 lat później przyszła do wnuczki