Connect with us

Rodzina

Sama zarobiłam pieniądze na własną firmę, a cała rodzina jest na mnie zła

Od kilku lat marzyłam o własnej pracowni, w której mogłabym szyć ubrania na zamówienie. I ostatnio postanowiłam założyć własny biznes razem z przyjaciółką. Jestem już zwyczajnie zmęczona pracą dla kogoś i inwestowaniem swojego czasu i wysiłku. Nie mogłam przez to w pełni realizować swoich planów i normalnie zarabiać.

Pieniądze zaczęłam odkładać od razu po szkole, kiedy tylko znalazłam pierwszą pracę na pół etatu. Po 8 lat uzbierała się niewielka kwota. Resztę pożyczyłam w banku. Cóż, przynajmniej mieszkanie odziedziczyłam po babci. W spadku. Babcia zostawiła dla mnie i mojego brata trzypokojowe mieszkanie i garaż, a my je sprzedaliśmy i kupiliśmy dwie kawalerki.

Jedyne, co mnie teraz niepokoiło, to to, że pomagałam rodzicom. Te pieniądze trafiały do ​​brata, na jego bieżące potrzeby i drobne wydatki. To nie była duża kwota, ale ułatwiała rodzicom życie. Chciałam dla nich jak najlepiej, ale nie mogę ich przecież utrzymywać przez całe życie.

Postanowiłam więc podzielić się z nimi tą wiadomością i poinformować, że moja pomoc finansowa teraz musi się skończyć. Jak będę miała możliwość, to pomogę, ale nie co miesiąc. Wiecie, jak zareagowali moi krewni? Byli bardzo źli i rozczarowani. Nie ukrywali tego.

– I co teraz, to ojciec i ja nie pojedziemy do sanatorium? Zepsuł nam się samochód i będziemy musieli wydać wszystkie oszczędności na mechanika. Trzeba było jakoś ostrzec – już złożyłam wniosek o urlop. Jak możesz być taką egoistką, Ewa?

– Och, dzięki, siostra. Ale jesteś super. Teraz już widzę, że mogę się pożegnać z tabletem. Masz własną firmę, a ja będę dalej miał taki stary sprzęt? Ale przyniosłaś wiadomość. – Franek był zły.

Najciekawsze, jakoś żadne z nich nigdy nie pomyślało, żeby mnie zapytać, czy nie potrzebuję pomocy. Jak się masz, może potrzebujesz pieniędzy? A skąd, nie za bardzo nawet się przejmowali prezentami dla mnie na święta.

Interesowali się mną tylko wtedy, gdy dawałam im pieniądze. Nie dzwonili do mnie tak po prostu – dopiero teraz to zrozumiałam. Nie mam do nich pretensji, ale to, że tak bardzo nie chcą mnie zrozumieć, jest bardzo przykre.

Trending