Rodzina
Przez rejsy swojego męża moja przyjaciółka chce się rozwieść.
Niedawno przyjechała do mnie na dwa dni moja przyjaciółka. Mieszkam sama, więc cieszyłam się, że mam na wieczór takie towarzystwo. Ale przyjechała, bo potrzebowała pocieszenia. Okazało się, że bardzo pokłóciła się z mężem.
Na samym wstępie powiedziała, że następnego dnia składa pozew o rozwód. Ale nazajutrz trochę zmiękła. Waha się teraz, co zrobić i jak to zrobić. Zniszczyć swoją rodzinę, czy pracować nad sobą i swoimi problemami. I czy w tej sytuacji można w ogóle coś zmienić? Poprosiłam ją, żeby się jeszcze zastanowiła, bo to wszystko nie wygląda wcale aż tak źle.
Zgodziła się. Chciałabym jej doradzić coś mądrego, więc pomyślałam, że opowiem to tutaj. Może ktoś jej pomoże. Byłabym bardzo szczęśliwa, tak samo zresztą, jak ona, gdyby ktoś dał rozsądną radę.
Iga poznała Antka, kiedy miała 20 lat. Był przystojnym młodym mężczyzną, starszym od niej o 4 lata. Poznali się w restauracji. Akurat miała urodziny. A on jakąś imprezę ze znajomymi. Trochę tańczyli.
Zaczęli ze sobą rozmawiać. Okazało się, że Antek jest marynarzem. Na trzy miesiące wypływa w rejs, a potem tyle samo czasu spędza w domu.
Zarobki nie są złe, ale taki tryb życia mógłby od razu niejedną zaniepokoić. Niejedną, ale nie zakochaną po uszy Igę. Jest z natury romantyczna, więc od razu jest gotowa skoczyć za ukochanym w ogień.
Pobrali się po pół roku znajomości, kupili piękne mieszkanie. Urządzili wszystko tak, jak chcieli. Po roku Iga urodziła córkę. Minął kolejny rok. I wtedy zaczęły się problemy.
Iga zaczęła przyzwyczajać się do trwającej 3 miesiące samotności. Czuła się dobrze i spokojnie bez męża w domu. A co najważniejsze, wszędzie było czysto i schludnie.
Kiedy Antek wracał, romantyzm trwał dokładnie przez tydzień. A później zaczynała się szara codzienność. Ciągłe kłótnie.
To zrobił nie tak, a tamto nie tam położył. Zdarzyło się to parę razy. Minęło kilka lat. A teraz to się skończyło ogromną awanturą. Ich małżeństwo trwało 11 lat. Czy warto przez coś takiego wszystko niszczyć?
-
Ciekawostki10 miesięcy ago
Przyszła synowa została u nas na noc. Rano odwiedziła nas moja siostrzenica i okazało się, że ona i narzeczona syna się znają. A następnego dnia przyjechała jego przyszła teściowa razem z córką i urządziły straszną awanturę. Z jakiegoś powodu moja siostrzenica powiedziała synowej, że ja i mój mąż nie będziemy im pomagać po ślubie i jeszcze że chcemy sprzedać samochód naszego syna. W rezultacie ślub się nie odbył
-
Rodzina2 lata ago
Obaj moi synowie są żonaci. Moje synowe diametralnie się od siebie różnią – jedna siedzi z telefonem na kanapie, a druga szykuje jedzenie dla wszystkich. Ilona mieszka z nami i nie chce jej się nic robić. Pewnego dnia nie mogłam się powstrzymać i ją zawstydziłam, mówiąc, że u niej zawsze jest brudno. Teraz nikt w domu ze mną nie rozmawia
-
Ciekawostki1 rok ago
Brat przybiegł wcześnie rano, jak tylko dowiedział się, co zrobili rodzice
-
Dzieci2 lata ago
Dałam synom mieszkanie, sama przyjechałam zamieszkać na wsi. Dzieci mieszkały w mieszkaniu podczas nauki, a ja byłam spokojna, że chłopaki spędzają razem czas. Kiedy obaj znaleźli dziewczyny, mieszkanie zrobiło się za małe. Przyszłe synowe były po prostu nie do zniesienia.