Ciekawostki
Powinniśmy zmienić lot, bo miałam sen, że samolot się rozbije

Siedziałam spanikowana i nie mogłam wydobyć z siebie ani słowa. Byłam przerażona, nie mogłam się nawet ruszyć. Wokół mnie zrobiło się jakieś zamieszanie: ktoś krzyczał, ktoś płakał, ktoś się modlił. Stewardessy biegały dookoła i prosiły o zapięcie pasów.
Kątem oka zobaczyłam czerwone błyski w oknie. Odwróciłam się i zobaczyłam, że turbina samolotu płonie. Wszystko trzęsło się i buczało. Ktoś desperacko wołał stewardessę, ale głos ginął w hałasie.
– Wszystko w porządku, córeczko, już dobrze – obok mnie siedziała mama, głaszcząc mnie po ramieniu. Powiedziała to spokojnym tonem. Nie rozumiałam, dlaczego ona się nie przestraszyła? Nie boi się, że samolot się rozbije?
– Mamo, jak tam? Nasz samolot się pali, ludzie krzyczą – nie rozumiałam spokoju w jej oczach, głosie, zachowaniu – mamo, my zginiemy!
Moja matka zamilkła w odpowiedzi na te słowa. Wyjrzałam przez okno i zobaczyłam, że jesteśmy już bardzo nisko. Samolot zaraz uderzy w ziemię i wszyscy zginiemy na miejscu. Czas dosłownie leciał, a my coraz bardziej zbliżaliśmy się do ziemi. I w jednej chwili: samolot rozbił się o ziemię. Uderzenie było tak silne, że rozpadł się na kawałki i została z niego tylko kupa złomu. Wszystko było w dymie, kurzu i ogniu, ale przeżyłam.
Odpięłam pas, wstałam i przeszłam po wraku samolotu. Nikt poza mną nie żył. Ale dlaczego ja żyję? Gdzie jest moja mama? Wróciłam na swoje miejsce, żeby sprawdzić, co z nią i zobaczyłam własne ciało na siedzeniu, obok którego leżało ciało mojej matki.
Krzyczałam tak, jak nie krzyczałam nigdy wcześniej. Poczułam na sobie czyjeś ręce, a potem wstrząsy. Kiedy otworzyłam oczy, zdałam sobie sprawę, że to był sen. Przed sobą zobaczyłam przerażoną twarz mojej matki. Krzyczałam przez sen.
Same miałyśmy jechać na lotnisko, żeby polecieć do Włoch, odwiedzić moją babcię. Poprosiłam mamę, żebyśmy zmieniły lot, bo ten sen wydawał mi się zbyt realistyczny, zbyt prawdziwy. Na szczęście mnie posłuchała. Czekałyśmy kilka godzin na następny lot.
Jestem bardzo wdzięczna mamie za to, że mnie posłuchała. Nie wiem, czy to był sen, czy co innego, ale cieszę się, że tak się stało: poczekałyśmy na inny samolot i poleciałyśmy odwiedzić babcię.
Czy kiedykolwiek coś takiego wam się przytrafiło?

-
Ciekawostki6 miesięcy ago
Przyszła synowa została u nas na noc. Rano odwiedziła nas moja siostrzenica i okazało się, że ona i narzeczona syna się znają. A następnego dnia przyjechała jego przyszła teściowa razem z córką i urządziły straszną awanturę. Z jakiegoś powodu moja siostrzenica powiedziała synowej, że ja i mój mąż nie będziemy im pomagać po ślubie i jeszcze że chcemy sprzedać samochód naszego syna. W rezultacie ślub się nie odbył
-
Rodzina2 lata ago
Obaj moi synowie są żonaci. Moje synowe diametralnie się od siebie różnią – jedna siedzi z telefonem na kanapie, a druga szykuje jedzenie dla wszystkich. Ilona mieszka z nami i nie chce jej się nic robić. Pewnego dnia nie mogłam się powstrzymać i ją zawstydziłam, mówiąc, że u niej zawsze jest brudno. Teraz nikt w domu ze mną nie rozmawia
-
Dzieci2 lata ago
Dałam synom mieszkanie, sama przyjechałam zamieszkać na wsi. Dzieci mieszkały w mieszkaniu podczas nauki, a ja byłam spokojna, że chłopaki spędzają razem czas. Kiedy obaj znaleźli dziewczyny, mieszkanie zrobiło się za małe. Przyszłe synowe były po prostu nie do zniesienia.
-
Dzieci5 miesięcy ago
Do przedszkola chodzili bardzo podobni do siebie chłopcy, wyglądali jak bracia