Connect with us

Życie

Porzucenie żony dla innej kobiety było dużym błędem

Agnieszka i ja jesteśmy małżeństwem od prawie 10 lat. Przez ten czas doczekaliśmy się trojga dzieci – najstarszego syna i bliźniaczek. Pobraliśmy się na pierwszym roku studiów – więc ani ona, ani ja nie byliśmy wcześniej w poważnych związkach. Teraz, kiedy myślę o naszym małżeństwie, wiem, że byłem z Agnieszką szczęśliwy, chociaż nie zdawałem sobie z tego sprawy.

Wtedy myślałem, że nasze życie rodzinne to zwykła nuda i mój największy błąd. Moi przyjaciele, koledzy i znajomi są w większości kawalerami – odpoczywają tam, gdzie chcą, kiedy chcą i z kim chcą. Co chwilę mają nowe dziewczyny i nowe wrażenia. Mogą robić, co chcą i nie przejmować się czyimś zdaniem. A tymczasem moje życie było monotonne i nieciekawe.

To znaczy, Agnieszka robiła wszystko, jak trzeba – opiekowała się dziećmi, smacznie gotowała, zajmowała się mną i domem. Niby wszystko było dobrze – czego mogłem jeszcze chcieć? Ale każdy mój dzień był taki sam, jak poprzedni.

Istotne było też to, że przed Agnieszką nie byłem w żadnym innym związku. Nie miałem porównania i zacząłem myśleć, że bardzo dużo straciłem.

Mniej więcej rok temu, po pracy, poszedłem z kumplem do baru – na piwo i pogadać. To właśnie tam, przy sąsiednim stoliku, siedziała Martyna – piękna, młoda, uśmiechnięta i chętna do rozmowy. Była z koleżanką. Kumpel zwrócił na nie uwagę, więc samo jakoś dalej poszło. Po chwili siedzieliśmy przy tym samym stoliku i rozmawialiśmy. Natychmiast zapomniałem, że jestem żonaty. I tak zaczął się nasz romans.

Coraz częściej zostawał dłużej w pracy. Mówiłem Agnieszce, że w weekend muszę iść do firmy, a czasem nawet kłamałem, że wyjeżdżam w delegację. Wszystko po to, żeby spędzić ten czas z Martyną.

Relacja z nią bardzo różniła się od rodzinnego życia – nowe wrażenia, nowe emocje, nowe miejsca, nowe rozrywki. Nie miałem żadnych domowych obowiązków – nie musiałem robić zakupów ani wozić syna na piłkę nożną. Zacząłem żyć tylko dla siebie.

Martyna uwielbiała szykować dla mnie romantyczne kolacje, zakończone namiętnymi nocami. Zawsze wiedziała, jak podnieść mnie na duchu. Odwdzięczałem jej się drogimi prezentami, zabierałem ją na wakacje – dobrze zarabiałem. Agnieszka i ja planowaliśmy wtedy nawet kupić dom za miastem.

Zdałem sobie sprawę, że już nie mogę i nie chcę mieszkać na dwa domy. Postanowiłem porozmawiać z Agnieszką i w zgodzie się z nią rozstać. Moja żona już dawno domyśliła się, że znalazłem inną kobietę, ale próbowała ratować rodzinę. A ja po prostu nareszcie byłem szczęśliwy, tak przynajmniej wtedy myślałem.

Zostawiłem mieszkanie żonie i dzieciom, a sam wyprowadziłem się do wynajmowanego. Ale, jak się okazało, życie z Martyną nie było aż tak radosne. Wieczorami nie czekały na mnie pyszne kolacje, wyprasowane koszule i posprzątane mieszkanie – Martyna chodziła do salonów piękności, restauracji i spotykała się z przyjaciółkami. Jedyne, co nas połączyło, to to, że miała dostęp do mojej karty i ciągle wydawała na siebie duże sumy pieniędzy. Oprócz tego irytowało ją, że ​​oddawałem znaczną część pensji mojej byłej żonie i dzieciom.

Po sześciu miesiącach wspólnego mieszkania zauważyłem, że Martyna się bardzo zmieniła. Zaczęła zachowywać się agresywnie, częściej wychodziła z koleżankami i często nie odbierała telefonu, gdy do niej dzwoniłem. A potem powiedziała, że ​poznała innego mężczyznę i przeprowadza się do jego domu. Zarabiał więcej i mógł jej więcej dać.

A ja byłem pewien, że Martyna mnie kocha. Wtedy zdałem sobie sprawę, że życie z Agnieszką było naprawdę szczęśliwe, a z Martyną – to były tylko nowe emocje i nowe wrażenia.

Byłem przekonany, że będę mógł odpokutować winę przed żoną, a ona przyjmie mnie z powrotem. Znowu zacząłem kontaktować się z Agnieszką, zapraszać na randki i prosić o wybaczenie – naprawdę zrozumiałem swoją winę. Tęskniłem za nią i dziećmi, czułem się bardzo samotny.

Przez rok żyłem w oczekiwaniu. Wreszcie moja żona zlitowała się nade mną i postanowiła dać naszej rodzinie jeszcze jedną szansę. Oczywiście, najpierw na próbę, ale i tak jestem zadowolony. Czas jest najlepszym lekarzem i mam nadzieję, że wyleczy rany na sercu mojej żony i Agnieszka znów będzie potrafiła mnie pokochać.

Na razie nasze relacje są bardziej przyjacielskie, ale mam nadzieję, że z czasem wszystko będzie dobrze.

A wy jak uważacie? Czy Agnieszka powinna wybaczyć mężowi?

Rodzina3 tygodnie ago

Tego dnia żona wróciła od swoich rodziców później niż zwykle. Zacząłem domagać się wyjaśnień, na co usłyszałem: „Przepraszam. Rano ci wszystko opowiem”. A następnego dnia żona przygotowała śniadanie i przy filiżance świeżej kawy spokojnie oznajmiła, że ​​ma innego. Tak, jest od niej starszy o 15 lat i pracuje jako zwykły nauczyciel. Najważniejsze, że on ją kocha, a ona jego też. Zostałem sam, ale najgorsze jest to, że moja była żona mieszka teraz bardzo blisko. Często widuję ją z jej nowym partnerem i ledwo się zmuszam, żeby nie zetrzeć tych uśmiechów z ich szczęśliwych twarzy. Oni za to prawie mnie nie zauważają

Historie2 tygodnie ago

Po całym dniu spędzonym w sklepach Nina w końcu wybrała sukienkę na studniówkę, która kosztowała niewiarygodną sumę pieniędzy. Próbowałem namówić córkę, żeby zdecydowała się na coś tańszego, ale nie chciała o tym nawet słyszeć. Mimo wszystko odmówiłem jej takiego zakupu. Nina obraziła się i na zawsze wyprowadziła się z domu.

Życie2 tygodnie ago

To oczywiste, że ślub młodszego syna teściowie zorganizowali całkowicie na swój koszt, ale niespodzianką okazało się dla nas coś innego

Ciekawostki2 tygodnie ago

Docenisz dopiero, kiedy stracisz

Życie3 tygodnie ago

Kiedy mama się wprowadziła, zaczęło się piekło. Nigdy nie myślałam, że życie z nią na starość będzie takie trudne

Historie3 tygodnie ago

Poprosiłem kolegę, żeby na czas mojego dłuższego wyjazdu służbowego miał oko na mieszkanie, które wynajmuję. Kiedy wróciłem do domu, zdałem sobie sprawę, że Adrian wziął od lokatorów pieniądze i nie zamierza mi ich oddać.

Rodzina3 tygodnie ago

Rodzice mojej żony podarowali nam dom za miastem. Na początku byliśmy bardzo szczęśliwi, ale teściowie zaczęli spędzać u nas dużo czasu. Doszło do tego, że ​​teściowa wybierała, na jaki kolor mamy pomalować ściany. Nie mogłem znieść jej wtrącania się w nasze życie. Postanowiliśmy oddać im ten dom.

Rodzina3 tygodnie ago

Bardzo kochałem moją żonę. Zawsze mi pomagała, razem pokonywaliśmy trudności. Ale kiedyś, po powrocie z wesela, długo nie mogłem zrozumieć zachowania Małgosi. Unikała mnie przez cały wieczór. Nawet nie siedzieliśmy razem. Po prostu mnie nie zauważała. Później okazało się, że Małgosia wcale mnie nie kochała. Jeden telefon zmienił całe nasze życie.

Relacje3 tygodnie ago

W moim życiu ostatnio dużo się dzieje. Nie udało mi się zbudować silnej rodziny z moją pierwszą żoną. W wieku 40 lat rozwiodłem się. Ale spotkanie z Marią zmieniło wszystko. Przywróciła mnie do normalnego życia. Jej uśmiech i troska dawały nadzieję. Ale cień mojej byłej żony nadal mnie prześladował.

Relacje2 tygodnie ago

Kiedyś zaproponowałam Ani, żeby sprzedała nasze mieszkanie i kupiła każdej z nas po mniejszym, ale siostra odmówiła. Marzę o własnym kącie, ale przez siostrę nic nie mogę zrobić.

Trending