Rodzina
Pokłóciłam się z mężem o to, czy byłby w stanie pełnić wszystkie funkcje, które ja pełnię w domu od lat.
Jak myślicie, kto powinien odrabiać z dziećmi lekcje? Tylko nie mówcie, że to jest obowiązek dziecka i powinno to robić samodzielnie. Wiem, że teraz takie podejście jest modne, ale myślę, że do pewnego momentu rodzice muszą pomagać i monitorować postępy dziecka w szkole.
Mój mąż i ja mamy córkę, która jest obecnie w czwartej klasie. Często jej pomagam i coś wyjaśniam, a mój mąż po prostu wtedy odpoczywa sobie po pracy. Ja też bym tak chciała, bo oboje pracujemy i zarabiamy. Jednak z jakiegoś powodu to tylko ja odrabiam zadania domowe z córką, a oprócz tego muszę jeszcze codziennie ugotować obiad dla wszystkich. Ledwo wystarcza mi sił i energii.
Pewnego dnia, na własne ryzyko, założyłam się z moim mężem, że nie uda mu się żyć w takim rytmie jak mój. Umówiliśmy się, że mąż będzie po pracy odrabiał lekcje z córką, gotował obiad, sprzątał mieszkanie, robił zakupy i kładł córkę do łóżka, a żeby jeszcze go dobić, dołożyłam na deser obowiązki małżeńskie. A co, niech poczuje, jak to jest być na moim miejscu.
Dzień zaczął się jak zwykle. Razem odprowadziliśmy córkę do szkoły, a później pobiegliśmy do pracy. Nie mogłam doczekać się aż wrócę do domu i zobaczę, jak radzi sobie mój mąż.
Poszło mu naprawdę świetnie – odrobił lekcje z córką, posprzątał mieszkanie, a nawet ugotował obiad. Co prawda, zjedliśmy makaron z sosem ze słoika, ale zawsze to coś. A następnego dnia zadzwoniła do mnie nauczycielka córki i poprosiła, żebym dokładniej kontrolowała zadania domowe. Okazało się, że połowy ćwiczeń mąż w ogóle nie zauważył, a część była rozwiązana nieprawidłowo. Nie powinnam tego robić, ale jeszcze długo się z niego śmiałam.
Jednak ta sytuacja miała też dobre skutki. Mój mąż zorientował się, jak dużo energii poświęcam na domowe obowiązki, zamiast tak, jak on – odpoczywać sobie po pracy. Sam zaproponował, że będzie mi pomagał i obiecał, że już uważniej będzie podchodził do lekcji córki.
O Boże, czekałem na to tyle lat, a jedna mała sprzeczka rozwiązała wszystkie problemy. Teraz każde z nas wykonuje swoje zadania w domu, potem całą rodziną oglądamy jakiś film, a później idziemy spać.
-
Ciekawostki2 lata ago
Przyszła synowa została u nas na noc. Rano odwiedziła nas moja siostrzenica i okazało się, że ona i narzeczona syna się znają. A następnego dnia przyjechała jego przyszła teściowa razem z córką i urządziły straszną awanturę. Z jakiegoś powodu moja siostrzenica powiedziała synowej, że ja i mój mąż nie będziemy im pomagać po ślubie i jeszcze że chcemy sprzedać samochód naszego syna. W rezultacie ślub się nie odbył
-
Ciekawostki2 lata ago
Brat przybiegł wcześnie rano, jak tylko dowiedział się, co zrobili rodzice
-
Rodzina3 lata ago
Obaj moi synowie są żonaci. Moje synowe diametralnie się od siebie różnią – jedna siedzi z telefonem na kanapie, a druga szykuje jedzenie dla wszystkich. Ilona mieszka z nami i nie chce jej się nic robić. Pewnego dnia nie mogłam się powstrzymać i ją zawstydziłam, mówiąc, że u niej zawsze jest brudno. Teraz nikt w domu ze mną nie rozmawia
-
Historie3 lata ago
„To u was można brać prysznic dłużej niż 30 minut?” – usłyszałam od koleżanki, która mieszka w Niemczech