Historie
Paweł porzucił rodzinę w trudnym momencie, a kiedy jego żona odniosła sukces i stanęła na nogi, postanowił wrócić. Jego żona jest gotowa mu wybaczyć, ale synowie się na to nie zgadzają.

W połowie lat dziewięćdziesiątych Paweł i Ola pracowali razem. Spędzali ze sobą dużo czasu. Nikt się nie zdziwił, kiedy zaczęli się spotykać, a później wzięli ślub. Najpierw urodził im się jeden chłopiec, a nieco ponad rok później drugi. Ola była na urlopie wychowawczym, dostawała jakieś grosze, więc utrzymanie całej rodziny spadło na barki Pawła.
W tamtych czasach wielu ludzi traciło pracę, tak też było z Pawłem. Dostał wypowiedzenie, a miał żonę i dwóch synów. Paweł nie wytrzymał takiej presji i porzucił rodzinę, kiedy dzieci jeszcze nawet nie zaczęły chodzić do przedszkola. Dla Oli to było bardzo trudne, ale nie miała czasu na zmartwienia, musiała zająć się dziećmi i zatroszczyć się również o siebie.
Na początku żyła z zasiłków i szyła w domu rzeczy na zamówienie. Nie na wszystko wystarczało pieniędzy, musiała oszczędzać na sobie, bo rachunki i wydatki na dzieci pochłaniały prawie wszystko. Ola wciąż próbowała gdzieś dodatkowo zarobić. Wtedy zobaczyła ogłoszenie, że szwalnia szuka ludzi do pracy. Ucieszyła się, bo szyła naprawdę dobrze, ale okazało się, że potrzebują sprzątaczki. To jej nie zniechęciło, wzięła dzienną zmianę, kiedy dzieci były w przedszkolu. Pewnego dnia zauważyła, że niektóre szwaczki zupełnie nieracjonalnie zużywają tkaniny. Poszła do kierowniczki i najpierw przeprosiła, że może wtrąca się w nie swoje sprawy. Powiedziała, że zauważyła taki szczegół, który jeżeli się poprawi, to można będzie zaoszczędzić dużo materiału.
Szefowa zainteresowała się, skąd Ola to wie, więc kobieta odpowiedziała, że wieczorami szyje w domu i tak sobie dorabia. Dodała, że marzy o własnej firmie. Kierowniczka poprosiła, żeby Ola pokazała jej kilka przykładów swoich prac. Od tej rozmowy zaczęło się całkowicie nowe życie Oli. Ciężkie, niedospane, ale zupełnie nowe. Szefowa zaproponowała jej pożyczkę i pomoc w założeniu własnego biznesu. Ryzyko było duże, ale była to też szansa na spełnienie wielkiego marzenia i na utrzymanie siebie i dzieci.
Od tego czasu minęło 8 lat. Teraz Ola ma własne duże przedsiębiorstwo, zajmujące się szyciem ubrań i pościeli. Wszystko idzie dobrze. Zwróciła już dług byłej szefowej. Teraz są dobrymi przyjaciółkami i czasem, przy dużych zamówieniach, współpracują ze sobą. Synowie Oli dorośli, chodzą do szkoły, dobrze się uczą, lubią piłkę nożną i pomagają mamie. Mają dobre relacje, często odwiedzają ją w pracy i wiedzą, że osiągnęła to sama. Mimo to Ola nigdy nie wypowiadała się przy synach źle o ich ojcu. Powiedziała im, że jest dobrym człowiekiem, ale znalazł się w trudnej sytuacji, z którą nie potrafił sobie poradzić.
Pewnego dnia przyszedł kurier z dokumentami od klienta i Ola rozpoznała w nim Pawła. Był bardzo zaskoczony tym, co osiągnęła jego żona. Zaczął ją przepraszać i opowiadać, jak bardzo wszystkiego żałuje. Kobieta zaprosiła go do domu na obiad, żeby spotkał się z synami. Zebrali się przy stole. Paweł powiedział, że jest ich ojcem, dał po tabliczce czekolady. Chłopcy uprzejmie go wysłuchali, zjedli i wstali od stołu. Rodzice jeszcze zostali, żeby porozmawiać. Paweł zaczął sugerować, że dobrze byłoby się pogodzić. Ola odpowiedziała, że się nad tym zastanowi, ale przede wszystkim musi to omówić z synami. Była bardzo zaskoczona, gdy chłopcy powiedzieli, że nie mają nic przeciwko rozmowie z ojcem, ale nie chcą, żeby z nimi mieszkał. Wciąż mają do niego pretensje o to, że raz ich porzucił i boją się, że może to zrobić ponownie.

-
Ciekawostki2 lata ago
Przyszła synowa została u nas na noc. Rano odwiedziła nas moja siostrzenica i okazało się, że ona i narzeczona syna się znają. A następnego dnia przyjechała jego przyszła teściowa razem z córką i urządziły straszną awanturę. Z jakiegoś powodu moja siostrzenica powiedziała synowej, że ja i mój mąż nie będziemy im pomagać po ślubie i jeszcze że chcemy sprzedać samochód naszego syna. W rezultacie ślub się nie odbył
-
Ciekawostki2 lata ago
Brat przybiegł wcześnie rano, jak tylko dowiedział się, co zrobili rodzice
-
Rodzina3 lata ago
Obaj moi synowie są żonaci. Moje synowe diametralnie się od siebie różnią – jedna siedzi z telefonem na kanapie, a druga szykuje jedzenie dla wszystkich. Ilona mieszka z nami i nie chce jej się nic robić. Pewnego dnia nie mogłam się powstrzymać i ją zawstydziłam, mówiąc, że u niej zawsze jest brudno. Teraz nikt w domu ze mną nie rozmawia
-
Historie3 lata ago
„To u was można brać prysznic dłużej niż 30 minut?” – usłyszałam od koleżanki, która mieszka w Niemczech