Historie
Pamiętaj, zachowuj się poprawnie, będąc gościem!

Często byłem narażony na niezręczne dla mnie sytuacje, aż w końcu doszedłem do wniosku, że muszę się bronić i nie pozwalać sobą manipulować.
Mam wygodne mieszkanie w spokojnej dzielnicy miasta, w którym mieszkam. Mieszkanie nie jest duże, ale mam na tyle miejsca, aby przenocować przyjaciół i aby oni nie czuli się skrępowani pobytem u mnie.
Niedawno zadzwonił do mnie kolega, z którym wspólnie odbywaliśmy roczny staż. Nasze drogi rozeszły się, ponieważ mieszkaliśmy w różnych miastach.
Kolega, Grzegorz, poprosił mnie o przysługę. Jego dziewczyna rozpoczyna studia na Uniwersytecie i poprosił mnie o przyjęcie jej u siebie przez tydzień.
Wyraziłem zgodę, bo mam warunki, aby przenocować gościa. Przychodzę do domu, tylko żeby się przespać, wychodzę wcześnie rano i wracam późnym wieczorem.
W umówionym dniu, a był to piątek, przywitałem gościa i pomogłem wnieść walizkę. Dziewczyna na pierwszy rzut oka wydawała się sympatyczna i rozsądna i nie byłem zdziwiony, bo kolega wyrażał się o swojej dziewczynie w samych superlatywach.
W sobotę o szóstej rano obudziły mnie głośne dźwięki muzyki orientalnej i mdły zapach palonych kadzideł.
Początkowo myślałem, że to wszystko mi się śni. Dym, jaki zasnuł pokój sprawiał, że ledwie widziałem swojego gościa. Dziewczyna stała na głowie, a ja, widząc to, omal nie spadłem z łóżka.
W sobotni poranek zawsze lubię dłużej pospać i odpocząć po całym tygodniu, ale dziewczyna nie pozwoliła mi na to. Powiedziała: „Teraz jest czas na medytację, dołączysz do mnie”.
Dziewczyna zatrzymała się u mnie do obiadu i bez słowa, wyprowadziła się. Nie zadzwoniła ani nie wytłumaczyła się i nie mogłem zrozumieć jej dziwacznego zachowania.
Gdy powiedziałem koledze o dziwnych zwyczajach jego panny, był bardzo zdziwiony.
Nie wyrzuciłem jej. Obraziła się, gdy wyłączyłem głośną muzykę i zabroniłem palenia czegokolwiek w mieszkaniu, zwłaszcza bez pytania o pozwolenie.
Po tym incydencie pomyślałem, że gdyby ktoś był chory lub miał alergię, to mogłoby to doprowadzić do nieszczęścia. Najpierw się rozmawia i uzyskuje zgodę, a potem podejmuje decyzje!
Jej zachowanie było niestosowne, a ja czułem dyskomfort we własnym mieszkaniu.
Jak powinienem się zachować? Tolerować takie zachowanie gościa, a może to gość powinien zachowywać się poprawnie?

-
Historie8 miesięcy ago
Chłopak w autobusie dał lekcję matce z synem
-
Rodzina9 miesięcy ago
Córce kupili mieszkanie, a syn dostał działkę
-
Życie8 miesięcy ago
Teściowa wyrzuciła nas z domu, a 15 lat później przyszła do wnuczki
-
Historie4 miesiące ago
– Zawsze wstydziłem się ojca, żyliśmy bardzo biednie. Latem najmowaliśmy się na wsi do wypasania krów. Albo pracowaliśmy u nas na polu. Jak złowiliśmy jakieś ryby, nigdy nie mogliśmy jej zjeść, bo to była szansa na zarobek. I w upał, i na mrozie ojciec stał przy drodze i próbował je sprzedać.