Connect with us

Historie

Ojciec Basi zabronił jej się nawet zbliżać do Adama. Ale uczucia były silniejsze niż rodzicielskie zakazy i dziewczyna uciekła z domu. Dwa miesiące później Basia zdała sobie sprawę, że jest w ciąży. Pewnego wieczoru młodych odwiedzili rodzice dziewczyny i zaczęli namawiać ją na aborcję. Powiedzieli, że dziecko będzie miało złe geny, a takie nie jest im potrzebne.

Basia pochodziła z szanowanej, porządnej rodziny. Mama była nauczycielką, a ojciec chirurgiem. Dziadek Basi był profesorem i wykładał na uniwersytecie, a babcia pracowała jako kierowniczka biblioteki. Krótko mówiąc – inteligencka rodzina, która całą swoją miłość przelała na jedyną córkę i wnuczkę, Barbarę. Dziewczyna była bardzo mądra, doskonale uczyła się w szkole, trenowała taniec towarzyski i gimnastykę, grała na skrzypcach i pianinie.

Wszyscy zawsze stawiali Basię jako przykład innym dzieciom, bo była posłuszna i uprzejma. Ale krewni dziewczyny uważali, że ma jedną wielką wadę – od najmłodszych lat przyjaźniła się z Adamem. Dziadek Basi powiedział, że Adam pochodzi ze złej rodziny, to nie ich liga. Matka chłopaka popijała i pracowała jako sprzątaczka, a ojciec nie trzeźwiał i nigdzie nie pracował.

Adam sobie po prostu rósł, nikt się o niego nie troszczył. A Basia została jego najlepszą przyjaciółką, to z nią wspinał się na wszystkie drzewa w okolicy. Przez całe dzieciństwo byli nierozłączni, Adam był “ochroniarzem” Basi i bronił jej, kiedy ktoś ją zaczepiał, a Basia pomagała mu w lekcjach.

Kiedy Adam skończył 14 lat, jego rodzice zmarli. Chłopca zabrali do domu dziecka, a kontakt między nim i Basią się urwał. Dziewczyna poprosiła wychowawczynię w szkole o adres Adama i pisała do niego listy, ale nigdy nie dostała żadnej odpowiedzi. Później przestała pisać, a jej krewni odetchnęli z ulgą, że chłopak zniknął z życia ich Basi.

I tak się złożyło, że starzy znajomi przypadkiem się spotkali – podczas składania dokumentów na studia. Z Adama zrobił się bardzo przystojny młody mężczyzna, dobrze zbudowany, z pięknymi brązowymi oczami. Od Basi też nie mógł oderwać oczu – dziewczyna była niesamowicie atrakcyjna. I znowu nawiązała się między nimi przyjaźń, oboje dostali się na ten sam kierunek. Basia dowiedziała się od Adama, że też do niej pisał, ale nie odpowiadała. Dziewczyna od razu zorientowała się, że to rodzina ukrywała przed nią listy.

Basia nie chciała kłócić się z krewnymi, dlatego im wybaczyła. Nie wiadomo, kiedy niewinna przyjaźń przerodziła się w wielką, prawdziwą miłość. Nie mogli już żyć bez siebie. Adam postanowił się Basi oświadczyć, a ona oczywiście się zgodziła. Powiedziała rodzicom, że wychodzi za Adama i że potrzebuje tylko jego, nikogo innego.

Rodzicom ta wiadomość się nie spodobała. Krzyczeli, że Adam to nie jest chłopak dla niej, że zasługuje na lepszego męża. Ojciec nawet wybrał dla Basi bogatego narzeczonego i nie chciał słyszeć o jej ślubie z synem pijaka! Dziewczyna próbowała wytłumaczyć rodzicom, że Adam jest dobrym człowiekiem, że sam zarabia na życie i studia – ale nikt jej nie słuchał. Ojciec zabronił jej nawet się do Adama zbliżać.

Uczucia jednak były silniejsze niż zakazy ojca i Basia uciekła z domu do swojego chłopaka, który mieszkał wtedy w akademiku. Dwa miesiące później Basia zdała sobie sprawę, że jest w ciąży. Zadzwoniła i podzieliła się tą wiadomością z matką – ale niepotrzebnie, bo już wieczorem rodzice przyszli do akademika i zaczęli namawiać Basię na aborcję. Mówili, żeby pomyślała, jakie geny będzie miało to dziecko i że takie nie jest im potrzebne.

Basia rozpłakała się i wybiegła z pokoju. Wróciła, kiedy matka z ojcem wyszli. Nie powiedziała Adamowi o tej sprawie, wstydziła się za rodziców. Tego samego wieczoru powiedziała Adamowi, że wkrótce zostanie ojcem, z czego niesamowicie się ucieszył.

Młoda rodzina wciąż mieszkała w akademiku. Byli oboje na czwartym roku, zamierzali się pobrać po studiach. No i na razie nie było pieniędzy na ślub, a Basia chciała mieć białą suknię.

Kiedy urodziła się mała Sara, rodzice Basi przyszli ją odwiedzić. Usiedli i namawiali ją, żeby wróciła do domu. Powiedzieli, że co prawda, wstyd im za nią, ale jednak przyjmą ją z powrotem, bo jednak jest ich córką. Basia roześmiała się i powiedziała, że ​​tutaj też jej dobrze.

Ale dziewczyna nawet nie przypuszczała, jak podły może być jej ojciec. Przez znajomości w laboratorium spreparował ekspertyzę, z której wynikało, że Sara nie jest córką Adama. Wysłał ten wynik Adamowi do pracy i dołączył list, w którym napisał, że Basia miała wtedy innego narzeczonego.

Adam uwierzył i w list, i w wyniki. Nie mówiąc nic Basi, spakował swoje rzeczy i się wyprowadził. Obiecał sobie, że już nigdy więcej jej nie zobaczy, uważał ją za zdrajczynię. Basia nic wtedy nie rozumiała. Próbowała mu coś wyjaśniać, ale na próżno, nawet jej nie słuchał. Adam przeniósł się do innego miasta, a Basia wróciła jednak do rodziców, bo nie miała za co utrzymać swojej córeczki.

***

Barbara ma teraz 40 lat, nie zrobiła wielkiej kariery, pracuje jako nauczycielka w szkole. Jeśli chodzi o jej życie osobiste, to nigdy nie wyszła za mąż, straciła zaufanie do mężczyzn. Basia nie utrzymuje bliskich kontaktów z rodzicami. Kiedy Sara miała rok, wyprowadziła się od nich i zaczęła żyć samodzielnie. Nie mogła im wybaczyć tego, że próbowali ją zmusić do aborcji. Pięć lat później dowiedziała się od matki, że jej ojciec sfałszował wyniki badań genetycznych i że oszukał Adama.

A dwa tygodnie temu przypadkowo spotkała Adama na szkoleniu w pobliskim mieście. Basia ucieszyła się z tego spotkania, a uraza z biegiem lat stopniała. Powiedziała mu, że z nikim innym się wtedy nie spotykała i że nie wyszła za mąż. Nie przemilczała też tego, że wyniki tamtych badań były sfałszowane, a jej ojciec go oszukał. Opowiedziała mu o swojej córce i pokazała jej zdjęcia w telefonie.

Adam nie ma żony i mieszka sam z synem. Powiedział, że nie żywi urazy do rodziców Basi, może tak miało się stać. Adam przeprosił ją za to, że jej nie wierzył i poprosił, żeby przedstawiła go jego córce.

Trending