Historie
Odmówiłem roszczeniowej sąsiadce, a ona zaczęła się mścić.

Kiedy zmarli nasi sąsiedzi, ich dom nabyła starsza kobieta. Była samotna, bez dzieci i bez męża. Kobieta była bardzo pracowita. Uwielbiała pracę fizyczną. Rozpoczęła remont w domu i na podwórku, a wszystko zrobiła sama, nie zatrudniła nikogo. Postawiła ogrodzenie wokół domu, zaczęła budować toaletę na ulicy. W domu jest kanalizacja, ale tak zdecydowała.
To, że ma problemy psychiczne, wydało się później.
Toaletę postawiła bez uzgodnienia miejsca z nami. Kto mieszka na wsi, zrozumie, o co chodzi. Po pierwsze, zapach docierał do naszej werandy, po drugie, aby go wyczyścić raz w roku, konieczne było, aby samochód asenizacyjny wjechał na moje podwórko, a następnie wypompował szambo.
Raz się zgodziłem, ale żałowałem. Samochód był duży i ciężki. Koła wykopały mi ziemię, połamały krzaki.
Co to ma być? Dlaczego mam to znosić?
W drugim roku moja żona i ja zasadziliśmy krzewy przed bramą. Przejazd przez nasz ogród jest niemożliwy. Żegnaj sąsiadko!
I zaczęła się cała zabawa. Szalona kobieta najpierw zaczęła mnie oskarżać, że w nocy obwieszam jej drzewa śmieciami, a potem, że siekierą przeciąłem jej próg. A finałem oskarżeń sąsiadki było to, że ja, jak twierdzi, padam na nią deszczem.
Deszcz! Nabieram wodę z kałuży czerpakiem i wylewam jej pod bramę.
Jak żyć dalej? Znosić? Walczyć?
Chociaż pochlebia mi to, że jestem władcą deszczu!

-
Historie2 lata ago
Chłopak w autobusie dał lekcję matce z synem
-
Rodzina2 lata ago
Mam 64 lata, rok temu wróciłam z pracy we Włoszech i stwierdziłam, że mam dość. Byłam tam przez 12 lat, w tym czasie kupiłam mieszkania i córce, i synowi, a w swoim domu na wsi przeprowadziłam porządny remont. Wydawałoby się, że niczego mi już nie trzeba – tylko cieszyć się życiem, ale jest coś, co nie pozwala mi na pełną radość.
-
Rodzina2 lata ago
Córce kupili mieszkanie, a syn dostał działkę
-
Życie2 lata ago
Teściowa wyrzuciła nas z domu, a 15 lat później przyszła do wnuczki