Connect with us

Ciekawostki

O tym, jak spełniło się studenckie marzenie mojej przyjaciółki i co zrobiła, żeby tak się stało

Tak już się składa w życiu większości osób, że ci bliscy, najlepsi, prawdziwi przyjaciele są z nami przez całe życie. Nieważne, kiedy się poznaliśmy: w szkole, na uczelni, czy w pracy. Prawdziwa przyjaźń przetrzyma wszelkie przeszkody i odległości.

Mam więc przyjaciółkę Iwonę. Nasze losy splotły się w studenckich czasach, chociaż nie byłyśmy w jednej grupie. Studiowałyśmy tylko na tym samym wydziale. Kiedyś zaczęłyśmy ze sobą rozmawiać w bibliotece. Miałyśmy wiele wspólnych zainteresowań: teatr, kino, sport, podróże, spacery po parku.

Odkąd się poznałyśmy, minęło już piętnaście lat, a wydaje się, jakbyśmy jeszcze wczoraj były studentkami i chodziły razem na kawę i ciastka w przerwie między zajęciami. Teraz, niestety, sytuacja jest taka, że Iwona tymczasowo pracuje i mieszka we Francji. Zarabia na swoje marzenie. Ona sama pochodzi ze wsi, ale już na studiach była pewna, że ​​nie chce tam wracać, poza odwiedzinami u krewnych.

Po ukończeniu studiów dostała pracę w swoim zawodzie – jako księgowa w urzędzie. W obcym mieście, w wynajętym mieszkaniu, z jedną pensją trudno jej było jakoś przeżyć. Próbowała pracować dla prywatnych przedsiębiorców, ale też niewiele zarabiała.

W tamtym mniej więcej czasie nasza wspólna znajoma postanowiła wyjechać do pracy w Niemczech. Miała już tam siostrę i zaproponowała Iwonie wspólny wyjazd. Po rozważeniu wszystkich za i przeciw moja przyjaciółka postanowiła pojechać. Na miejscu bardzo trudno byłoby jej zarobić na własne mieszkanie, o ile w ogóle nie było to nierealne.

W Niemczech Iwona nie została długo. Pracowała tam zaledwie dziewięć miesięcy, zmieniała wiele miejsc pracy i wreszcie znalazła ciekawą ofertę: posadę księgowej w dużej firmie we Francji. Najpierw się wahała, bo języka uczyła się już dawno i nie mówiła nim płynnie, ale chęć zarobku wygrała. W ten sposób Iwona znalazła się w niewielkim miasteczku pod Lyonem. Kiedy ostatnio rozmawiałyśmy przez telefon, była taka szczęśliwa! W przyszłym miesiącu przyjeżdża kupić mieszkanie, o którym tak długo marzyła. Oczywiście, wyjedzie jeszcze na kilka miesięcy albo parę lat, żeby zarobić na remont i urządzenie swojego wymarzonego domu, ale potem już wróci do Polski na stałe, znajdzie tu pracę i będzie cieszyć się życiem.

Nie bójcie się więc marzyć – wszystko jest tylko w waszych rękach!

Ciekawostki5 miesięcy ago

Dziadek był przeciwny rozwodowi Pawła i Julii. Uważał, że małżeństwo zawiera się na całe życie. Postawił więc wnukowi ultimatum: albo rozwód, albo spadek.

Ciekawostki11 miesięcy ago

Nieoczekiwane spotkanie w sklepie

Historie11 miesięcy ago

Współpasażer z przedziału

Dzieci11 miesięcy ago

Co wy sobie myślicie?

Historie11 miesięcy ago

Ciociu, zamieszkaj z nami

Ciekawostki11 miesięcy ago

Kiedy był zdrowy, Monika nie była mu do niczego potrzebna

Życie11 miesięcy ago

Przyjeżdżać nie musisz, ale jeżeli chcesz nam sprawić przyjemność, to wyślij pieniądze

Relacje11 miesięcy ago

Przygotowałem niespodziankę dla żony na rocznicę ślubu. Kupiłem jej ulubione kwiaty, butelkę szampana i ciasto. Czekając na ukochaną, sam nie zauważyłem, jak zasnąłem. Kiedy się obudziłem, żona siedziała obok mnie. Chciałem ją przytulić i pocałować, ale nie zdążyłem. Wstała po cichu i wyszła do przedpokoju. Dopiero wtedy zauważyłem dwie walizki stojące przy drzwiach. Żona powiedziała, że ​​zostawia mnie dla innego. Kocha go, a mnie nie

Ciekawostki11 miesięcy ago

Mój mąż zginął w wypadku samochodowym, a ja adoptuje jego syna z pierwszego małżeństwa.

Ciekawostki11 miesięcy ago

Dzieci z niecierpliwością czekały na Dzień Babci i Dziadka. Przez cały tydzień przygotowywały prezenty. Traf chciał, że zobaczyła je przypadkowo babcia, ale wcale nie ta, dla której były przeznaczone. Teraz zarzuca się nam, że źle wychowaliśmy nasze dzieci

Trending