Connect with us

Dzieci

Nigdy nie miałam szczęścia do mężczyzn – jak magnes przyciągam wszelkiego rodzaju leni, łobuzów i kłamców. Dwa razy byłam mężatką i dwa razy to była porażka – z każdego z tych związków mam dziecko.

Po drugim rozwodzie postanowiłam skupić się już tylko na dzieciach i nie szukać nowego związku. Dlatego całą swoją moją miłość, uwagę i energię przelałam na syna i córkę. Bardzo bałam się ich krytyki, ale wyszło zupełnie inaczej.

Życie osobiste jakoś mi się nie układało, właściwie nigdy nie czułam się szczęśliwa jako kobieta. Po raz pierwszy wyszłam za mąż w wieku 18 lat za kolegę z klasy – wydawało mi się, że to miłość na zawsze. Ale po 3 latach wspólnego życia mój mąż znalazł sobie kochankę. Nie przeszkadzało mu to, że nasz synek dorastał – pewnego dnia po prostu spakował swoje rzeczy i się wyprowadził. W wieku 21 lat zostałam sama z małym dzieckiem. Było mi ciężko, ale po dwóch latach poznałam Bartka.

Nasz związek rozwijał się stopniowo i wydawało mi się, że już go znam na tyle, że mogę mu zaufać. Bardzo dobrze traktował mojego syna i to mnie przekonało. Po roku się pobraliśmy.

Nasze życie rodzinne układało się całkiem dobrze – mąż założył własną firmę, mieszkaliśmy w moim mieszkaniu, a po kilku latach urodziła się nasza córka. Byłam naprawdę szczęśliwa i wierzyłam, że w końcu mam prawdziwą rodzinę. Mąż zapewniał, że mnie kocha.

Ale po kilku latach zauważyłam, że się zmienił – zostawał coraz dłużej w pracy, w weekendy wyjeżdżał gdzieś w interesach. Z czasem dowiedziałam się o młodszej kochance. Nie, nie zamierzał do niej odchodzić, zapewniał, że to nic poważnego. Ale ja nie chciałam go już widzieć – spakowałam jego rzeczy i odesłałam mu do firmy.

Od rozwodu minęło ponad 5 lat i od tej pory nie byłam w żadnym związku. Cały swój czas poświęciłam dzieciom – syn miał już 20, a córka 13 lat. Byłam przekonana, że ​​zawsze tak już będzie – zostanę sama. Jednak los zdecydował inaczej.

Na urodzinach mojej koleżanki poznałam Michała – był przystojny i po rozwodzie. Długo rozmawialiśmy i sporo się o nim dowiedziałam. Rozwiódł się kilka lat temu, również z powodu zdrady, tylko że to żona go oszukiwała. Nie mieli dzieci. Okazało się, że Michał jest o 5 lat młodszy ode mnie. Trochę mnie to zdziwiło, ale serce nie sługa. Michał też od razu się mną zainteresował i nie przeszkadzało mu to, że mam dzieci.

Nasza znajomość przerodziła się w coś więcej – z czasem zaczęliśmy się spotykać. Wtedy nie wiedziałam, jak powiedzieć to dzieciom i wszystko trzymałam w tajemnicy. Ale kiedy Michał mi się oświadczył, wiedziałam, że dzieci muszą się wreszcie o tym dowiedzieć.

Trzeba było z nimi porozmawiać. Przygotowałam ich ulubiony obiad i postanowiłam powiedzieć wszystko szczerze – chociaż bez Michała u boku. Delikatnie sprowadziłam rozmowę na ten temat i próbowałam im jakoś wszystko wyjaśnić. Ale, jak się okazało, od dawna domyślali się, że jestem zakochana. I bardzo się cieszyli razem ze mną – martwiliby się, gdybym została sama. Nie tylko zaakceptowali mój wybór, ale jeszcze mnie wspierali i bardzo chcieli poznać Michała.

Jak się okazało, moje dzieci wyrosły na wyrozumiałych ludzi. Mogę na nich polegać w każdej sytuacji i wiem, że zawsze będą mnie wspierać.

Trending