Rodzina
Nieugięta postawa kobiety. Ma wszystko, czego chciała i nadal jest niezadowolona.
Któregoś dnia po pracy, wybrałem się z przyjacielem na piwo. Jednym z tematów, jakie poruszaliśmy były kobiety. Przyjaciel zwierzył mi się, że robi wszystko, aby zapewnić rodzinie byt, jego żona nie pracuje, a i tak ciągle jest nadąsana i niezadowolona.
– A co jest tego powodem? – zapytałem.
Okazało się, że potrzebuje własnych pieniędzy, aby mogła nimi swobodnie dysponować. Przyjaciel opowiedział mi wszystko ze szczegółami.
Był starszy od swojej żony. Kiedy się poznali, wiedzieli, że są jak układanka, która do siebie pasuje. Była tą, której szukał od lat, a dla niej był to pierwszy poważny związek.
Pół roku później para wzięła ślub. Dziewczyna porzuciła studia, ponieważ spodziewała się dziecka, po którego urodzeniu, zmieniła się atmosfera w rodzinie. Żona nie pracowała, opiekowała się maluszkiem i zajmowała obowiązkami domowymi.
Gdy dziecko podrosło, zapytał, czy podejmie jakąś pracę, ale żona odpowiedziała, że nie.
Chciała jednak zrobić coś dla siebie. Chciała się uczyć i oderwać od codziennych obowiązków. Powiedziała mu to wprost i oświadczyła, że nie zamierza iść do pracy, a jego obowiązkiem, jako męża, jest utrzymanie rodziny.
– Dobrze, zgadzam się, jednak płacąc za wszystko, zrobię to według własnego uznania.
Od tego czasu tak się działo. Dostarczała listę zakupów i wszystkiego, czego potrzebowała na osobiste potrzeby, a on to kupował. Mógł z tej listy usuwać na przykład waciki lub lody, według własnego uznania. Decydował również o tym, gdzie ma iść z dzieckiem w ciągu dnia. Wszystkie inne opłaty regulował terminowo, nie poruszając już tematu podjęcia pracy przez żonę.
Teraz sytuacja zaczęła się zmieniać. Narzekała, że potrzebuje więcej wolności, własnych środków, możliwości dokonywania wyborów. Jakież to było proste. Wystarczyło podjąć pracę. Nie rozważała takiej opcji i była wiecznie niezadowolona. Małżeństwo zaczęło pękać.
Chcę zapytać, po czyjej jesteś stronie?
Czy to normalne, że jeśli mężczyzna płaci, to decyduje za dwoje?
-
Ciekawostki10 miesięcy ago
Przyszła synowa została u nas na noc. Rano odwiedziła nas moja siostrzenica i okazało się, że ona i narzeczona syna się znają. A następnego dnia przyjechała jego przyszła teściowa razem z córką i urządziły straszną awanturę. Z jakiegoś powodu moja siostrzenica powiedziała synowej, że ja i mój mąż nie będziemy im pomagać po ślubie i jeszcze że chcemy sprzedać samochód naszego syna. W rezultacie ślub się nie odbył
-
Rodzina2 lata ago
Obaj moi synowie są żonaci. Moje synowe diametralnie się od siebie różnią – jedna siedzi z telefonem na kanapie, a druga szykuje jedzenie dla wszystkich. Ilona mieszka z nami i nie chce jej się nic robić. Pewnego dnia nie mogłam się powstrzymać i ją zawstydziłam, mówiąc, że u niej zawsze jest brudno. Teraz nikt w domu ze mną nie rozmawia
-
Ciekawostki1 rok ago
Brat przybiegł wcześnie rano, jak tylko dowiedział się, co zrobili rodzice
-
Dzieci2 lata ago
Dałam synom mieszkanie, sama przyjechałam zamieszkać na wsi. Dzieci mieszkały w mieszkaniu podczas nauki, a ja byłam spokojna, że chłopaki spędzają razem czas. Kiedy obaj znaleźli dziewczyny, mieszkanie zrobiło się za małe. Przyszłe synowe były po prostu nie do zniesienia.